Co dalej z cenami ropy?

Przez miesiąc ropa naftowa podrożała aż o 10 dolarów, jednak jej wpływ na rekordową od 20 lat inflację w Polsce będzie coraz słabszy już od przyszłego roku.

Inflacja w Polsce to już 5,5% rok do roku. I jest najwyższa w krajach UE. Ze wskaźników cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2021 r. podawanych przez GUS wynika, że towary podrożały o 5,1%, usługi 6,6%, żywność 3,7%, a energia elektryczna 9,5%.

Największa dynamika cen dotyczyła mięsa drobiowego – 24,5%, wywozu śmieci -21,9%, oraz benzyny 29,2% (na jej cenę na stacjach paliw bardzo istotny wpływ mają też podatki i marże). Na bardzo wysoką inflację duży wpływ mają więc nie tylko czynniki zewnętrzne, na które tak chętnie powołuje się NBP, utrzymując praktycznie zerowe stopy procentowe.

Co dalej z cenami ropy? Przez trzy miesiące światowa cena ropy brent zmieniała się pomiędzy 64,79-77,81 USD za baryłkę, a przez 12 miesięcy wzrosła o 74,77%.

– Popyt będzie powracał przy ograniczonej podaży, a to będzie powodowało presję, aby ceny ropy były znacząco wyższe, a szarża kowidowa została wyceniona przez Bank of America na 100 USD za baryłkę w perspektywie sześciu miesięcy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Jednak ta szarża cenowa może zostać zatrzymana przez nowe problemy cowidowe.

Swój wpływ na ceny ropy może odcisnąć weryfikacja polityki podażowej, prowadzonej przez OPEC+.

Istotne będzie dla cen ropy czy tegoroczna zima okaże się sroga, bo z ropy naftowej produkowany jest olej grzewczy. Cena ropy będzie więc podbijać polską inflację.

– Jednak już w przyszłym roku doświadczymy efektów bardzo wysokiej tegorocznej bazy statystycznej, a więc wpływ cen ropy na inflację w Polsce będzie zdecydowanie mniejszy – dodaje M.Stajniak.