Czerwień na światowych rynkach akcji

Roman Ziruk, analityk Ebury
Roman Ziruk, analityk Ebury

Ostatnie dni przynoszą gwałtowne zmiany na globalnych rynkach finansowych, które nie pozostają bez wpływu na złotego.

Ostatnie kilka dni upłynęło pod znakiem wyprzedaży na globalnych rynkach akcji, które szczególnie przeceniły papiery azjatyckie i amerykańskie. Wyprzedaż sprawiła, że kluczowe amerykańskie indeksy znalazły się na najniższych poziomach od maja. Sam Nasdaq Composite w ciągu jednej zaledwie sesji doświadczył spadku o 4,4%, tym samym indeks zaliczył najgorszy dzień od siedmiu lat. Niewiele brakuje, żeby amerykańskie giełdy pozbyły się wszystkich zysków z bieżącego roku.

Wyjątkowo źle radzą sobie również akcje azjatyckie: hongkoński Hang Seng obecnie znajduje się na najniższym poziomie od połowy ubiegłego roku, Shanghai Composite z kolei notowany jest na najniższym poziomie od końcówki 2014 r. Wyprzedaż nie ominęła również akcji europejskich: niemiecki DAX jest najniżej od końcówki 2016 r., notowania francuskiego CAC40 z kolei są na najniższym poziomie od początków ubiegłego roku. Zmiany widoczne są również na innych rynkach: wyraźnie zyskują niemieckie i amerykańskie papiery dłużne, w ostatnich dniach lepiej radzą sobie również jen japoński i frank szwajcarski.

Całe zamieszanie na globalnych rynkach finansowych nie sprzyja z kolei złotemu, który w pierwszej części wczorajszego dnia został poturbowany przez słabość euro związaną z publikacją fatalnych danych PMI, w drugiej zaś właśnie przez pogłębiającą się falę odwrotu od ryzyka. W parze z euro polska waluta znajduje się obecnie w górnej części korytarza, w której utrzymywała się od końcówki lipca. Jeśli niepokój na rynkach będzie się utrzymywał, złoty może doświadczyć jeszcze głębszej wyprzedaży.

Dziś jednak w pierwszej części dnia widać pewne uspokojenie nastrojów: kursy EUR/USD i EUR/PLN są dość stabilne, nieco zyskują również europejskie indeksy. Więcej emocji prawdopodobnie przyniesie druga część dnia, w której będzie miało miejsce spotkanie EBC, jednak niewykluczone, że euro zacznie reagować jeszcze przed posiedzeniem.

SPOJRZENIE NA GŁÓWNE WALUTY

EUR

Kurs EUR/PLN w środę wzrósł o 0,4%, wahając się w widełkach 4,28-4,32. Mimo umocnienia w parze ze złotym, wspólna europejska waluta charakteryzowała się wczoraj wyraźną słabością w relacji do głównych walut, doświadczając znaczącej wyprzedaży w parze z dolarem amerykańskim.

W pierwszej części dnia euro nie sprzyjały przede wszystkim wspomniane wyżej bardzo słabe dane PMI, które sugerują głębsze wyhamowanie europejskich gospodarek w ostatnim kwartale i budzą obawy o przyszłość. W drugiej części, podobnie jak złotemu, euro szkodziła ogólna wyprzedaż aktywów ryzykownych, wspierająca dolara amerykańskiego. W efekcie wczorajszych ruchów kurs EUR/USD spadł poniżej poziomu 1,14, a para znalazła się na najniższym poziomie od połowy sierpnia.

Dziś dane gospodarcze, wieści z rynków i informacje o konflikcie Włoch z Komisją Europejską będą musiały ustąpić spotkaniu Europejskiego Banku Centralnego. O ile nikt nie spodziewa się istotnych zmian ani w kwestii bieżącej polityki monetarnej, ani w kwestii oczekiwań Banku komunikowanych rynkowi, dotyczących dłuższego horyzontu czasowego, o tyle dzisiejsza konferencja prasowa po spotkaniu prawdopodobnie będzie jedną z ciekawszych w tym roku. Mario Draghi prawdopodobnie zmierzy się z pytaniami dotyczącymi sytuacji Włoch, niskiej inflacji bazowej w strefie euro oraz rozczarowującej aktywności europejskich gospodarek w kontekście przyszłych działań banku centralnego.

GBP

Kurs GBP/PLN w środę wzrósł o 0,3%, wahając się w widełkach 4,86-4,89. Brytyjska waluta wczoraj wprawdzie umocniła się w parze ze złotym, jednak funt nadal pozostaje pod wyraźną presją i nie notuje podobnego umocnienia w parze z głównymi walutami. Szterlingowi cały czas ciążą bowiem obawy dotyczące negocjacji w sprawie Brexitu, wzmacniane przez informacje o wewnętrznych konfliktach w Partii Konserwatywnej. Wczoraj szterlingowi nie pomagała również wyraźna siła dolara amerykańskiego.

USD

Kurs USD/PLN w środę wzrósł o 1,1%, wahając się w widełkach 3,74-3,79. Dolar amerykański był wczoraj jedną z najlepiej sobie walut na świecie. Amerykańskiej walucie sprzyjało praktycznie wszystko: osłabienie euro związane ze słabszymi danymi z gospodarek wspólnego bloku, odpowiadające im, ale dużo lepsze dane PMI ze Stanów Zjednoczonych, sugerujące wzrost (i tak już bardzo wysokiej) aktywności w przemyśle i usługach, pozytywny wydźwięk „Beżowej Księgi” FED oraz odwrót od ryzyka, który wspierał aktywa safe haven.

Nie wszystkie dane ze Stanów Zjednoczonych budzą jednak optymizm. Wczorajsze odczyty z rynku nieruchomości we wrześniu mocno rozczarowały sugerując, że pogorszenie sytuacji w sektorze zaczyna postępować coraz gwałtowniej. Szczególnie zawiodły dane o sprzedaży nowych nieruchomości, które we wrześniu pokazały poziom 553 tys. Tym samym sprzedaż była najniższa od grudnia 2016 r.

Dziś uwaga inwestorów będzie skupiona przede wszystkim na spotkaniu Europejskiego Banku Centralnego, niemniej w drugiej części dnia warto również obserwować odczyty z USA, które będą poprzedzać kluczową publikację o dynamice PKB w III kwartale br. którą poznamy jutro. W trakcie trwania konferencji EBC opublikowane zostaną dane o zamówieniach środków trwałych w USA we wrześniu, amerykański bilans handlowy towarów we wrześniu i cotygodniowe dane o liczbie zadeklarowanych bezrobotnych. W dalszej części dnia poznamy kolejne dane z amerykańskiego rynku nieruchomości we wrześniu. Na koniec dnia przemawiać będzie z kolei Richard Clarida z FOMC.

KLUCZOWE PUBLIKACJE

  • 13:45 – decyzja EBC w sprawie stóp procentowych
  • 14:30 – konferencja prasowa EBC
  • 14:30 – dane o zamówieniach środków trwałych w USA we wrześniu
  • 14:30 – bilans handlowy towarów USA we wrześniu
  • 14:30 – cotygodniowe dane o liczbie zadeklarowanych bezrobotnych w USA
  • 16:00 – dane z amerykańskiego rynku nieruchomości we wrześniu
  • 18:15 – przemawia Richard Clarida z FOMC

Autor: Roman Ziruk, Ebury Polska