Dlaczego tolerujemy brak transparentności finansowej spółek?

Szymon Mojzesowicz, MRICS - CEO firmy doradczej Lege Advisors
Szymon Mojzesowicz, MRICS - CEO firmy doradczej Lege Advisors

Coraz częściej zderzam się z problemem braku transparentności finansowej spółek – przy opiniowaniu w sporze sądowym, wycenie pre-pack przedsiębiorstwa lub szacowaniu firmy w warunkach rynkowych. O ile można zrozumieć, co kieruje zarządami, które nie dopełniają tego obowiązku (najczęściej niechęć do ujawniania informacji o stanie spółki), o tyle niezrozumiałe jest, dlaczego taki stan rzeczy jest tolerowany przez organy Państwa. Obecnie poziom informatyzacji tego obszaru jest już na tyle zaawansowany, że skuteczne wyegzekwowanie składania sprawozdań nie powinno być problemem.

Dobrym przykładem może być skuteczność w egzekwowaniu innych obowiązków, np. ubezpieczeń komunikacyjnych. Według Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, zaledwie 0,4-0,5% pojazdów nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia. Teoretycznie może się wydawać, że obowiązek publikacji sprawozdań ma marginalne znaczenie dla gospodarki, ale w praktyce jest dokładnie odwrotnie.

Jaki to ma związek z gospodarką?

Podmioty o wątłej kondycji finansowej, które są ryzykowne dla kontrahentów, mogą funkcjonować na rynku „bezkarnie’, gdyż nikt nie jest w stanie określić ich sytuacji zapoznając się ze sprawozdaniami finansowymi. Część z nich, która powinna być w upadłości lub co najmniej restrukturyzacji, funkcjonuje i udaje przez jakiś czas, że ma się świetnie. Skutek tego dla kontrahentów i klientów wydaje się oczywisty.

Innym problemem jest to, że mocno utrudniony jest proces analizy benchmarkowej w danej branży, ponieważ nie sposób jest przeanalizować wyniki konkurencji bazując na sprawozdaniach finansowych. Można powiedzieć, że pośrednio zaburza to relacje rynkowe i na pewno przeczy założeniom transparentności, które powinny charakteryzować dobrze rozwinięty rynek.

Brak sprawozdań funkcjonuje jako norma

Sektor bankowy coraz częściej rezygnuje z finansowania spółek, które nie składają sprawozdań na czas i jest to kierunek zrozumiały. Czasami wynika to z powodów czysto technicznych, gdy algorytmy nie są w stanie przy braku sprawozdań przeanalizować kondycji wnioskującej spółki. Ale czasami taka jest polityka banku – finansujemy spółki, które nie zalegają ze sprawozdaniami i kropka.

Na poziomie transakcji, które są ryzykowne dla przedsiębiorcy, to również powinien być elementarz – nie podpisujemy umowy z odroczoną płatnością, jeśli nie mamy jasności co do sytuacji kontrahenta. Powinno tak być, ale to bardzo trudne, gdyż często brak sprawozdań funkcjonuje jako norma. Problemy z transparentnością finansową spółek to niepotrzebny dodatkowy obszar ryzyka, który z niewiadomych przyczyn wciąż ma się dobrze w naszym kraju.

Szymon Mojzesowicz, MRICS – CEO firmy doradczej Lege Advisors