Dane z amerykańskiego rynku pracy poprawione przez słabe indeksy koniunktury spowodowały, że dolar wyraźnie traci względem głównych walut. W Polsce z kolei entuzjazm na giełdzie nadal nie gaśnie.
Spis treści:
Amerykański rynek pracy
Bezrobocie w USA wzrosło z 3,8% do 3,9%. Jest to najgorszy wynik od stycznia 2022 roku. Analitycy spodziewali się pozostania na poziomie 3,8%. Winnym różnicy jest mniejsza ilość powstałych miejsc pracy. Różnica w przypadku sektora pozarolniczego wynosiła 30 tysięcy, z kolei w sektorze prywatnym było to aż 51 tysięcy. Trzeba też pamiętać, że w przypadku takich różnic jest też kwestia zaokrągleń. Bezrobocie w USA podawane jest z dokładnością dziesiątych części procenta. Zmiana bezrobocia o 0,1% to jednak około 160 tysięcy miejsc pracy. Widać zatem, że sytuacja wcale nie jest taka zła. Symbolicznie szybciej rosną za to płace, które wzrastają o 4,1%.
Słabość dolara
Oprócz danych z amerykańskiego rynku pracy dolarowi ciążyły jeszcze indeksy koniunktury. Zarówno indeks PMI dla usług, jak i raport ISM dla usług pokazały poważne problemy. Obydwa wyniki znalazły się wyraźnie poniżej oczekiwań analityków. W rezultacie inwestorzy postanowili odwrócić się od dolara amerykańskiego. Kurs dolara względem euro stracił do końca dnia około 1 centa. Przy małej zmienności na głównej parze świata w ostatnich tygodniach skutkowało to jednak najsłabszym dolarem względem euro od pierwszej połowy września.
Passa powyborcza trwa
Od czasu wyborów, pomimo braku utworzenia rządu, trwa dobra passa na rynkach. Przed wyborami WIG20 znajdował się wyraźnie poniżej pułapu 2000 pkt. Dzisiaj atakowany jest próg 2200 pkt. To ponad 10% wzrost w czasie niecałego miesiąca. Korzystnie wypadają również polskie obligacje. Jeszcze przed wyborami za 10-letnie obligacje płacono rocznie 5,8%. Dzisiaj jest to już poniżej 5,5%. Widać zatem, że rynki wierzą, że potencjalny nowy rząd będzie lepszy dla inwestorów. A skoro mowa o nowym rządzie, to dzisiaj wieczorem podobno ma mieć miejsce orędzie prezydenta, w którym ujawni on, co zdecydował w tzw. pierwszym kroku. Analitycy oczywiście oczekują nazwiska kandydata na premiera. Ciekawe, czy to właśnie to będzie pierwszym krokiem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów, ale warto zwrócić uwagę, że w weekend mieliśmy zmianę czasu w USA i tamtejsze dane są znów publikowane w standardowych godzinach od tego tygodnia.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat