Dymisja wiceministra finansów

finanse

Lepsze dane z UE; inflacja w Czechach; odwołanie wiceministra finansów Konrada Raczkowskiego; spekulacje na temat posiedzenia EBC; wystąpienie prezesa Banku Anglii, które osłabiło funta – wczorajszy dzień obfitował w wydarzenia.

Wczorajsze dane nie były szczególnie bogate. Pojawiła się co prawda rewizja PKB dla strefy euro, ale nie wniosła ona za wiele na rynku. Nawet pomimo tego, że wbrew oczekiwaniom analityków nie zrewidowano w dół rocznego wzrostu względem wstępnych danych. Było widać lekkie wzmocnienie euro tuż po danych, ale zostało one szybko wyrównane.

Od rana poznaliśmy dane na temat zmian cen z Czech. Inflacja rośnie w skali roku już o 0,5%. Powoli wskaźnik ten będzie rósł, gdyż ostatnimi miesiącami był on dławiony przez spadki cen paliw. Obecnie ceny nie spadają już tak bardzo w związku z czym presja deflacyjna powinna ustawać. Czeska korona ze względu na jej ostatnie nieformalne powiązanie z kursem euro nie zareagowała na te dane. Czeski Bank od miesięcy broni poziomu 27 koron za jedno euro.

Konrad Raczkowski, autor niefortunnego sformułowaniu o upadku kilku małych banków w Polsce w 2016 roku, przestał być wiceministrem finansów. Został odwołany przez premier Beatę Szydło na wniosek ministra Pawła Szłamachy. Nawet jeżeli się mylił, co wcale nie jest takie pewne, to dla stabilności systemu bankowego nie powinno się prowokować takimi wypowiedziami. Potencjalne skutki strachu i związanych z tym nieracjonalnych zachowań klientów mogą być znacznie bardziej dotkliwe dla sektora niż samo bankructwo. Dobrze, że nie wymienił żadnego banku z nazwy, gdyż wtedy byłby to olbrzymi cios dla jego płynności. Nie wiadomo zresztą czy mowa była o bankach, czy SKOK-ach.

Na rynkach trwają spekulację na temat efektów czwartkowego posiedzenia EBC w tym tygodniu. Spośród możliwych scenariuszy wymieniane jest oprócz oczywiście braku zmian kilka ciekawych posunięć. Jednym z nich jest dalsza obniżka stopy depozytowej o kolejne 0,1%. Wyniosłaby ona wtedy -0,4%. Drugim rozważanym rozwiązaniem jest zwiększenie skali interwencji na rynku z obecnych 60 miliardów euro miesięcznie. Jak powinny reagować rynki na te informacje? Jeżeli EBC będzie stymulować mocniej niż oczekują inwestorzy powinien być to sygnał osłabiający euro względem głównych walut. Odwrotna sytuacja powinna mieć miejsce gdyby EBC nie stymulował, bądź stymulował mniej od przewidywań. W takim scenariuszu możemy się spodziewać umocnienia euro. Biorąc pod uwagę ostatnie ruchy na głównej parze walutowej rynki nie spodziewają się znacznego luzowania ze strony EBC.

Wczorajsze wystąpienie Marka Carney’a szefa Banku Anglii w brytyjskim parlamencie na temat wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej sprowokowała kolejną przecenę. Z jednej strony nie padły tam żadne konkrety sugerujące tak silny ruch, ale to może właśnie dlatego inwestorzy tak nerwowo zareagowali.