Ekonomiści na Open For Business Summit w Warszawie: Polityka, która promuje i toleruje dyskryminację, okrada polską gospodarkę z talentów

Open For Business Summit w Warszawie

Nawet 9,5 mld złotych rocznie traci Polska w związku z dyskryminacją osób LGBT – to główny wniosek z raportu organizacji Open For Business, dotyczącego wpływu homofobii na gospodarki i możliwości rozwoju krajów Europy Środkowej. O wynikach raportu oraz o potencjale rozwoju otwartych społeczeństw rozmawiali ekonomiści, politycy i przedstawiciele świata biznesu podczas odbywającej się w Warszawie konferencji Open For Business Summit.

Pretekstem do dyskusji był raport organizacji Open For Business, w którym czytamy, że kraje Europy Środkowej tracą szanse na inwestycje zagraniczne z powodu systemowej dyskryminacji mniejszości. Istnieje także korelacja pomiędzy prawami osób LGBT+ a wynikami gospodarczymi państw i regionów. Wskaźniki takie jak Globalny Indeks Innowacyjności czy Indeks Konkurencyjności Światowego Forum Ekonomicznego niezbicie wskazują, że otwarte, różnorodne społeczeństwa sprzyjają wzrostowi gospodarczemu – zaznaczają autorzy raportu.

„Drenaż mózgów” ogromnym problemem dla gospodarki

Podczas konferencji Open For Business Summit w Warszawie tematowi bliżej przyjrzeli się ekonomiści. – Przecieramy szlaki, jeśli chodzi o badania ekonomiczne wiążące się z włączaniem osób LGBT+ do gospodarki – mówiła Ewa Balcerowicz, wiceprzewodnicząca Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – To szalenie ważne, bo oprócz imperatywu moralnego jest też imperatyw finansowy – podkreślała.

Podobne zdanie miał prof. Witold Orłowski, były doradca ekonomiczny prezydenta RP, a obecnie główny doradca ekonomiczny w PwC Polska: – Dyskryminować nie należy, nie wolno i nie warto – mówił, zaznaczając różnice pomiędzy moralnością, obowiązującym prawem i wymiernymi gospodarczymi skutkami dyskryminacji. A te ostatnie, jak wynika z raportu Open For Business, wiążą się głównie ze zjawiskiem tak zwanego „drenażu mózgów”. – Kluczowe wyzwanie współczesności to zatrzymanie talentów, bo prawdziwe talenty to najrzadszy zasób w gospodarce. Jeśli sami z nich rezygnujemy, to dużo tracimy względem konkurencji – zaznaczał prof. Orłowski.

Nadchodzą pozytywne zmiany?

Także pozostali paneliści skupili się na konieczności zatrzymania wysoko wykwalifikowanych kadr oraz na powiązaniu tego tematu z dyskryminacją osób LGBT. – Polityka, która promuje dyskryminację, to kradzież polskiej gospodarki z talentów – twierdził Marcin Tomaszewski, ekonomista z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Podkreślił, że wielu wykwalifikowanych pracowników wyjeżdża do pracy w bardziej otwartych społeczeństwach.

Dlatego tak ważne jest uwzględnienie, zarówno przez przedstawicieli biznesu, jak i przez polityków na szczeblu krajowym oraz samorządowym, tak zwanych wskaźników ESG (Environmental, Social, Governance), czyli ochrony środowiska, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego. Ich nieodłącznym tematem jest pełne wykorzystanie potencjału kadr LGBT. – We włączaniu społeczności LGBT+ drzemie oczywisty potencjał dla całej gospodarki – mówił James Hughes, Radca Ministra ds. Ekonomicznych Ambasady Wielkiej Brytanii w Polsce.

Paneliści zgodzili się, że obecna sytuacja nie sprzyja zatrzymaniu w naszym kraju zjawiska drenażu mózgów na podłożu dyskryminacji. Tym niemniej, pojawiło się światełko w tunelu: – Optymistyczne jest to, że firmy zaczynają dostrzegać wagę talentów. Inicjatywy takie jak Open For Business są bardzo ważne, bo dzięki nim dostrzegam dobre zmiany, które jeszcze nie wychodzą w badaniach, ale tworzą w Polsce zmiany kulturowe – mówiła Ewa Balcerowicz. Prof. Witold Orłowski deklarował z kolei, że jest „rozczarowanym optymistą”: – Wiele rzeczy idzie w dobrą stronę, ale za wolno – mówił.