Ochrona środków gromadzonych w PPK – bezpieczniej niż w OFE?

Poziom ochrony środków w Pracowniczych Planach Kapitałowych został uwzględniony w ustawie. Jest on obecnie na możliwie najwyższym poziomie. Zapisane zostało explicite, że fundusze zgromadzone w PPK stanowią prywatną własność ich uczestników. To najlepsza i najpewniejsza gwarancja ich prawnego statusu. Czy teza o przyszłości pieniędzy z PPK, które mogą podzielić los środków z OFE jest więc słuszna? W przypadku Pracowniczych Planów Kapitałowych, nawet bez zapisu o prywatności środków – w oparciu o wszystkie inne elementy funkcjonowania programu, mają one zupełnie inny charakter niż Otwarte Fundusze Emerytalne. Działają jak środki zgromadzone w innych instrumentach funkcjonujących w ramach trzeciego filaru systemu emerytalnego (indywidualne konta emerytalne, indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego, pracownicze programy emerytalne).

– System PPK został zorganizowany w zupełnie odmienny sposób niż OFE. Przede wszystkim stanowi dobrowolny i dodatkowy system oszczędzania długoterminowego – powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich – Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest zaangażowany w pobór składek oraz wypłatę świadczeń. PPK stanowią element trzeciego filaru systemu emerytalnego. OFE stanowiły natomiast integralną część obowiązkowego, powszechnego rozwiązania. Środki, którymi poprzedni system był zasilany, pochodziły z podziału obligatoryjnej publicznej składki pobieranej od wynagrodzeń. Ochrona prywatnego statusu środków z PPK została uzgodniona podczas długotrwałych konsultacji w ramach Rady Dialogu Społecznego. Wszyscy partnerzy społeczni w lipcu 2018 roku w zawartym porozumieniu zgodzili się z adekwatnością poziomu ochrony funduszy. To zapewnienie ma duże znaczenie ze względu na konieczność budowy zaufania do systemu oszczędzania. Jest szczególnie ważne po tym, jak wydarzenia związane z OFE wyraźnie je nadszarpnęły. Należy zaznaczać, że PPK to zupełnie inny system, w dużo większym stopniu gwarantujący prywatność gromadzonych środków – wyjaśnił Kozłowski.