Podczas pandemii rośne udział OZE w miksie energetycznym w UE i Polsce

fotowoltaika panele słoneczne

Komisja Europejska podała w sprawozdaniu dotyczącym dwóch kwartałów 2020 roku informację o spadku popytu na energię elektryczną i rosnącym udziale OZE w miksie energetycznym państw członkowskich. Podobny trend widać również na polskim rynku energetycznym. Wg danych PSE w okresie styczeń-wrzesień 2020 r. krajowe zużycie spadło o 3,91% r/r do 120,87 TWh, rosła natomiast produkcja energii z paneli fotowoltaicznych. fot. PSE

Polskie Sieci Elektroenergetyczne podały, że produkcja energii elektrycznej ogółem spadła o 0,29% r/r do 12,44 TWh we wrześniu. W okresie styczeń-wrzesień 2020 r. odnotowano spadek produkcji o 6,55% r/r do 110,59 TWh. We wrześniu 2020 r. procentowy udział w krajowej produkcji energii elektrycznej elektrowni zawodowych na węglu kamiennym wyniósł 48,77%, co oznacza spadek w stosunku do września roku ubiegłego, kiedy to kształtował się on na poziomie 52,04%. Spadki w udziale odnotowały również elektrownie na węgiel brunatny czy elektrownie wiatrowe. Swój udział w miksie energetycznym zwiększyły natomiast elektrownie gazowe, wodne i inne źródła odnawialne, pod którym to pojęciem kryją się głównie producenci energii z paneli fotowoltaicznych. W tym ostatnim przypadku udział zwiększył się z 0,24% we wrześniu 2019 r. do 2,06% we wrześniu 2020 r. Wraca zatem temat  poprawy stabilności systemu elektroenergetycznego.

DSR umożliwia rozwój OZE

Z punktu widzenia rozwoju rynku energetycznego, głównym wyzwaniem dla zwiększania udziału OZE w miksie energetycznym jest kwestia stabilności systemu. Elektrownie te bowiem zależą przede wszystkim od czynników zewnętrznych, tj. pogody i w zależności od rodzaju wytwarzają energię wtedy, kiedy wieje wiatr (elektrownie wiatrowe) czy świeci słońce (panele fotowoltaiczne). Kwestią problematyczną jest również efektywne magazynowanie dużej ilości takiej energii. Z drugiej strony elektrownie węglowe mają ograniczoną elastyczność –  ich wyłączanie np. na noc kiedy jest niski popyt i duża produkcja z wiatru jest często nieopłacalne ze względu na wysokie koszty ich rozruchu i muszą utrzymywać dosyć wysoka moc minimalną w nocy, aby dostarczyć niezbędnych mocy w ciągu dnia. Stąd wraz ze wzrostem udziału OZE w miksie energetycznym rośnie rola narzędzi stabilizacji systemu elektroenergetycznego. Jednym z takich narzędzi pozwalających uzyskać większą elastyczność jest Demand Side Response, czyli tzw. redukcja zapotrzebowania na energię elektryczną na żądanie.

Według definicji Polskich Sieci Energetycznych usługa DSR to dobrowolne i czasowe obniżenie przez odbiorców zużycia energii elektrycznej lub przesunięcie w czasie jej poboru na polecenie PSE w zamian za oczekiwane wynagrodzenie. W sytuacji, kiedy poziom koniecznych dla bezpieczeństwa systemu rezerw mocy zależy od zewnętrznych i nie do końca przewidywalnych czynników, gotowość do obniżenia poboru energii ze strony dużych, przemysłowych odbiorców, pozwala optymalizować potencjał wytwórczy oraz podnieść bezpieczeństwo dostaw tam, gdzie jest ono absolutnie konieczne. Z drugiej strony, wykorzystanie potencjału DSR nie tylko obniży koszty utrzymywania rezerw mocy w systemie elektroenergetycznym, ale także pozwoli przyłączyć więcej coraz tańszych źródeł odnawialnych i znacząco ograniczyć szkodliwe emisje.

Coraz większy udział OZE w miksie energetycznym pokazuje, jak istotną rolę odgrywa rozwój programów Demand Side Response stabilizujących system elektroenergetyczny. Aby zachęcić odbiorców energii do udziału w programach DSR, rynek mocy oferuje istotne zachęty finansowe dla tych, którzy zgłoszą swoją gotowość do redukcji poboru energii przy krytycznym poziomie rezerw mocy. Wynoszą one nawet 200 000 złotych rocznie za 1 MW – przekonuje Jacek Misiejuk, dyrektor zarządzający agregatora DSR, firmy Enel X.

Poprawa elastyczności rynku energii to strategia win-win

DSR to nowoczesne rozwiązanie, dobrze znane w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach Europy Zachodniej. Pozwala na optymalne wykorzystanie zasobów produkcji energii już istniejących źródeł w celu poprawy bezpieczeństwa systemu, co jest szczególnie ważne dla operatora PSE i za co ów operator gotów jest odbiorcom zapłacić. Z kolei odbiorcy mają szansę na otrzymanie dodatkowego wynagrodzenia, co w czasach rosnących cen energii i spowolnieniami produkcji związanymi z pandemią nie jest bez znaczenia.

Demand Side Response pomaga również stabilizować sieć w obliczu zmian klimatycznych, które coraz częściej przejawiają się jako gwałtowne warunki pogodowe takie jak huragany, skrajne temperatury wpływające na popyt na energię i susze obniżające poziom wód wykorzystywanych do chłodzenia w elektrowniach węglowych. Zmiany te mają wpływ również możliwości produkcyjne elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych.

W ramach DSR na rynku mocy mogą wziąć udział przedsiębiorstwa z niemal każdej branży. Programy są przeznaczone zarówno dla dużych konsumentów energii takich jak cementownie, huty czy zakłady chemiczne, jak i mniejszych. Przykładami mniejszych obiektów przemysłowych lub innego typu odbiorców, którzy mogą skorzystać z tych programów, są zakłady zajmujące się przetwarzaniem żywności, chłodnie, duże hotele, przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, centra danych czy też przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją opakowań czy recyklingiem. – Uczestnictwo w programach DSR może firmom przynieść jedynie korzyść. Zgodnie z zasadami świadczenia usług DSR za pośrednictwem agregatora, to on bierze na siebie ryzyko związane z realizacją wezwania do redukcji, także odbiorca nie jest narażony na ryzyko kar. Obecne prognozy dotyczące przewidywanych poziomów rezerw mocy wskazują, że wezwania do redukcji poboru energii w ramach rynku mocy mogą być bardzo rzadkie, także nie powinny wpływać negatywnie na podstawową działalność klientów. Dodatkowo, klienci posiadający możliwość częstych przywołań będą mogli w przyszłości dodatkowo zarabiać w ramach szybkich programów DSR – mówi Jacek Misiejuk.