Polscy deweloperzy gier mają utrudniony kontakt z Google Play lub iTunes

Nowoczesne gry mobilne wykorzystują dwa modele monetyzacji. „Free to play” jest pierwszym z nich, gdzie gracz nic nie musi płacić za grę. Może przez jakiś czas – nawet długi – korzystać z danej gry. Oczekując czegoś ekstra od gry – np. sprezentowania innym graczom nowej zbroi lub lepszej broni – musi zacząć wydawać pieniądze. Drugą metodą monetyzacji jest popularny model reklamowy – gracz gra za darmo, ale pojawiają się reklamy, bez obejrzenia których nie ma możliwości kontynuowania rozgrywki. Może to być również sposobem na uzyskanie dodatkowej waluty w grze. Najważniejsze jest, aby gracz obejrzał reklamę. Starszym modelem – sprawdzającym się w niszowych aplikacjach – jest model premium. Przy tym modelu monetyzacji z góry płacimy za całą aplikację, bez dokupowania w przyszłości elementów do niej. Deweloperom w takim przypadku nie zależy na jak największej ilości czasu spędzonego gracza przy ich produkcie.

– Model premium ma sens wyłącznie przy odpowiednio dobrym produkcie i przy wsparciu platform takich, jak Google Play i iTunes – powiedział agencji eNewsroom.pl Tomasz Mularczyk, prezes i założyciel MythicOwl – Sytuacja polskich deweloperów jest słabsza ze względu na utrudniony kontakt z platformami, które nie skupiają się na polskim rynku. Nie jest niemożliwa współpraca naszych producentów z platformami, lecz deweloper z Anglii może mieć łatwiejszy do nich dostęp. Dobrym sposobem rozprzestrzeniania informacji o produkcie są konferencje i spotkania branżowe. Od zeszłego roku MythicOwl aktywnie uczestniczy w tego typu wydarzeniach, starając się pokazywać swoje projekty i zainteresować nimi prasę oraz platformy – powiedział Mularczyk.