Polska uchroniła się przed globalnymi kryzysami dzięki rynkowi wewnętrznemu

Połowa lat 90 to była złota era FMCG w Polsce. Wszystko działało na bardzo prostej zasadzie „próżnia-wyróżnia”. Z drugiej strony koszty produkcji w Polsce były bardzo niskie, a sam kraj był bardzo chłonny na różnego rodzaju nowinki. Ważnym momentem było uruchomienie funduszy europejskich. Mówi się o dużej zasłudze prof. Leszka Balcerowicza względem nowej gospodarki.

– Prof. Balcerowicz skierował impet rozwojowy do rynku wewnętrznego – powiedział agencji eNewsroom.pl Andrzej Maria Faliński, ekspert rynku handlowego – Stworzył rynek wewnętrzny, w którym młoda i świeża gospodarka nie zderzyła się z gigantycznymi procesami konkurencyjnymi oraz załamaniami rynków w gospodarce globalnej. Widać to w propagandowym zaklęciu „zielonej wyspy”. Firmy miały miejsce schronienia na czas załamania kryzysowego w Stanach Zjednoczonych i Europie. Ekipa zebrana wokół Leszka Balcerowicza zdawała sobie z tego sprawę. Dlatego absorpcja kapitału, know-how, rozwiązań organizacyjnych, konceptów konkurencji poziomej oraz pionowej realizowała się w rynku wewnętrznym i była bardzo efektywna. W momencie produkowania nadwyżki pojawiły się gigantyczne dynamiki eksportu w zakresie produktów FMCG – zarówno food’owych, jak i non-food’owych – podsumował Faliński.