Przed nami tydzień z bankami centralnymi. Główna uwaga będzie na EBC, gdzie spodziewane są zmiany w komunikacji, co i kiedy bank ma w planach. Poza tym banki w Australii i Kanadzie raczej nie odmienią sentymentu na AUD i CAD, na których ciążą obawy o wojny handlowe. Spokojnie powinno być przy decyzjach w Japonii i Polsce. Zwieńczeniem tygodnia będzie raport z rynku pracy USA, gdzie dalszy wzrost wynagrodzeń będzie mocnym argumentem dla jastrzębi z Fed.
Przyszły tydzień: NFP, EBC, RPP, BoJ, RBA, PKB/sprzedaż det. z Australii BoC, rynek pracy z Kanady
W USA na pierwszym planie będzie dyskusja o krokach powziętych przez Biały Dom mogących prowadzić do wojny handlowej na pełną skalę. Na ten moment trudno oszacować, jaki faktyczny wpływ na gospodarkę będą miały nałożone cła importowe w aluminium i stali. Jednocześnie obawy o skutki i działania odwetowe Chin i innych państw kładą się cieniem na perspektywach aktywów ryzykownych. W tym klimacie USD może radzić sobie lepiej w odniesieniu do walut surowcowych i rynków wschodzących (redukcja pozycji budowanych w ostatnich tygodniach), ale przegra w konfrontacji z bezpiecznymi przystaniami, jak EUR i JPY.
W temacie danych makro najważniejszy będzie raport z rynku pracy (pt). W ciągu miesiąca różne wskaźniki zatrudnia, w tym rekordowo niska liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, sugerują kontynuowaną poprawę sytuacji, stąd konsensus dla wzrostu zatrudnienia jest wysoko na 203 tys. Przyrost miejsc pracy powinien przełożyć się na spadek stopy bezrobocia o 0,1 pkt proc. do 4,0 proc. Tradycyjnie już ważniejsze będą dane o wynagrodzeniach, szczególnie po silnym wzroście w styczniu (0,5 proc.). Prognozowana dynamika 0,3 proc. przypieczętuje podwyżkę stóp procentowych Fed na marcowym posiedzeniu i podtrzyma debatę o możliwych czterech podwyżkach w całym roku.
EUR wpierw będzie się musiało zmierzyć z rezultatami wyborów we Włoszech i decyzji SPD o przystąpieniu do Wielkiej Koalicji. Szczególnie głos na NIE w tym drugim przypadku będzie miał największe konsekwencje, gdyż podniesie ryzyko powtórzonych wyborów, a bezkrólewie w Niemczech opóźni proces reform całej UE. W przeciwnym wypadku mini-rajd ulgi jest bardzo możliwy. Wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie EBC (czw), gdzie spodziewane są zmiany w komunikacji. Porzucenie gołębiego nastawienia, tj. usunięcie z komunikatu gotowości do zwiększania skupu aktywów, byłoby najistotniejszą zmianą, ale sądzimy, że Rada Prezesów odłoży tę decyzję na późniejszy czas. Z jednej strony EBC nie chce niepotrzebnie podsycać aprecjacji EUR, z drugiej – profil inflacji wciąż jest niepewny. Stąd posiedzenie EBC może nie dać impulsu dla szybszego umocnienia EUR.
W styczniu PMI dla usług Wlk. Brytanii spadł do najniższego poziomu od ponad roku, więc tym razem (pon) nie można wykluczyć skromnego odbicia. Produkcja przemysłowa w styczniu powinna wskazać na wyraźne odbicie ze względu na restart prac na platformach wiertniczych na Morzu Północnym po grudniowych awariach. Podobnie deficyt handlowy może się skurczyć po nadzwyczajnym wzroście w grudniu. Ogólnie dane prezentuje szanse na pozytywny wpływ na funta, jednak ryzyko pozostaje w doniesieniach z negocjacji Brexitu.
W Polsce dwudniowe posiedzenie RPP (wt-śr) może przynieść najnudniejszy rezultat z całej serii decyzji banków centralnych w tym tygodniu. Wątpliwym jest, aby nowa projekcja makroekonomiczna przyniosła tak duże zmiany, by odmienić nastawienie Rady. Inflacja nie wykazuje oznak przyspieszenia pomimo silniejszej dynamiki płac, a dynamika PKB po IV kw. była nieco gorsza od oczekiwań. Jest bardziej prawdopodobne, że nowe prognozy umocnią prezesa Glapińskiego w przekonaniu, że stopy procentowe mogą pozostać niezmienione nawet do połowy 2019 r. Jakkolwiek nie będzie to zaskoczeniem dla inwestorów, pasywność RPP trafia na rynek w czasie, kiedy awersja do ryzyka wzmaga, tym samym może stać się katalizatorem dla osłabienia złotego. Tak, czy inaczej nastroje zewnętrzne będą miały większy wpływ na walutę.
Posiedzenie Banku Japonii (czw-pt) jest głównym wydarzeniem dla JPY. Oczekiwany jest brak zmian w polityce monetarnej, jednak konferencja prasowa prezesa Kurody przyciągnie uwagę pod kątem oceny ostatnich perturbacji na rynkach finansowych, które przynoszą aprecjację jena. Jego sugestia z 2 marca, że w przyszłym roku BoJ może rozpocząć dyskusję o strategii wyjścia z ultra luźnej polityki także wymaga wyjaśnienia.
Oczekiwalibyśmy, że Kuroda podkreśli, że w najbliższym czasie bank nie zamierz zmienić swojej polityki, co mogłoby ostudzić rynkowe oczekiwania. Z drugiej strony przy napływie kapitału do bezpiecznych przystani może być trudno zatrzymać rajd JPY.
W Australii we wtorek poznamy decyzję RBA. Nie spodziewamy się zmiany stopy kasowej (1,50 proc.), ale w komunikacie raczej podkreślone będą pozytywne perspektywy dla gospodarki, jednak bez sugestii ruchu w polityce. Z danych PKB za IV kw. (śr) może oferować pozytywne niespodzianki, podczas gdy styczniowa sprzedaż detaliczna (wt) ma do odreagowania spadek w poprzednim miesiącu. Pozytywny wydźwięk danych zderzy się z negatywnym sygnałem dla ryzykownych aktywów, jaki generuje polityka handlowa USA (ogłoszenie ceł importowych). Stąd wzrosty AUD mogą być szybko wygaszane. W Nowej Zelandii mamy pusty kalendarz. Pozostajemy przy zdaniu, że fundamentalnie NZD wygląda lepiej niż AUD, choć sentyment na rynkach zewnętrznych może uderzyć w kiwi na crossach z głównymi walutami.
Jest powszechna zgoda, że Bank Kanady utrzyma stopę procentową bez zmian na 1,25 proc. (śr). Bank potrzebuje czasu na ocenę wpływu dotychczasowych podwyżek i pierwsze sygnały nie są dobre – załamanie sprzedaży detalicznej w grudniu sugeruje zahamowanie konsumpcji przez mocno zlewarowane gospodarstwa domowe. Inflacja w styczniu choć była wyższa od prognoz, to wciąż pozostaje poniżej celu, dając czas na reakcję. Rynek stopy procentowej dyskontuje ok. 15 proc. szans na podwyżkę, więc istnieje pole do niewielkiego rozczarowania decyzją. Pod koniec tygodnia (pt) otrzymamy raport z rynku pracy – silny spadek zatrudnienia w zeszłym miesiącu ustawia nisko poprzeczkę dla pozytywnego zaskoczenia. Ogólnie jednak ważniejszy dla CAD może być sentyment zewnętrzny i nasilenie awersji do ryzyka wywołanej obawami o wojny handlowe może podtrzymywać słabość waluty.
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.