Rynek piw bezalkoholowych w Polsce urósł w ostatnim roku o ponad 20 proc.

Piwo

Rynek piw bezalkoholowych w Polsce urósł w ostatnim roku o ponad 20 proc. Prawdziwym hitem są piwa smakowe, które – jako zdrowsza opcja – konkurują z tradycyjnymi napojami gazowanymi. Aktualną wiedzę na temat rozwoju tego rynku podsumowuje raport „0 procent alkoholu. 100 procent smaku” przygotowany przez Kompanię Piwowarską.

Z dokumentu tego wynika, że tylko w 2020 roku na piwa bezalkoholowe Polacy wydali ponad 800 milionów złotych. „Kategoria piw bezalkoholowych jest stosunkowo młodą kategorią konsumencką. Pojawiła w latach 90., ale wtedy technologia nie pozwalała na uwarzenie piw, równie smacznych, co piwa alkoholowe. Natomiast po roku 2000 nastąpiły zmiany technologiczne, które umożliwiły browarom warzenie każdego rodzaju piwa bezalkoholowego od lagerów, przez napoje typu IPA, APA, piwa pszeniczne” – mówi Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych w Kompanii Piwowarskiej.

Od kilku lat piwo bezalkoholowe jest najszybciej rosnącą pod względem sprzedaży kategorią wśród piwa. „Charakteryzowało się wzrostem ok 60-proc. w skali rok do roku. Pandemia przyhamowała to zjawisko, ale nadal mamy dwucyfrowy wzrost ilości sprzedanych piw – 20,5 proc” – zaznacza Jacaszek-Pruś.

Popularność trunków bez procentów rośnie jednak nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Najbardziej w sekcji piw smakowych, bo tam jest duże pole do popisu, jeśli chodzi o różnorodność, ale również dlatego, że pije się je w takich sytuacjach jak inne „zwykłe” napoje bezalkoholowe, soki owocowe czy napoje gazowane.

„Polska nie jest w tym rozwoju tak daleko, jak na przykład Słowacja, gdzie piwo bezalkoholowe stanowi już 16 proc. rynku piwa, podczas, gdy u nas jest to blisko 5 proc.” – mówi Anna Forycka-Zawadzka, dyrektor ds. insights w Kompanii Piwowarskiej.

Wśród piw smakowych największym uznaniem cieszą się te owocowe. „Zarówno są to smaki klasyczne – jabłko i cytryna, ale coraz dynamiczniej rozwija się obszar owoców egzotycznych, które producenci wprowadzają do swojej oferty chcąc zachęcić do kupna najmłodszą część konsumentów piw bezalkoholowych” – opowiada Forycka-Zawadzka.

Według niej, na samym początku po trunki bez procentów sięgali przede wszystkim młodzi ludzie, będący z natury rzeczy osobami nastawionymi na różnego typu innowacje. Natomiast teraz, wraz z rozwojem oferty i popularności tego napoju, profil grupy sięgającej po piwo bezalkoholowe zaczyna się coraz bardziej upodabniać do ogółu piwoszy. „Piwa smakowe trochę częściej kupują kobiety, ludzie młodzi, i to jest dość podobnie, jak w przypadku piwa z alkoholem. Natomiast po napoje o smaku klasycznego lagera czy piwne specjalności częściej sięgają mężczyźni oraz osoby nieco starsze” – tłumaczy Forycka-Zawadzka.

Rosnąca popularność piw bezalkoholowych w Polsce wynika ze zmieniających się trendów konsumenckich. „Konsumenci chcą oferty innej niż do tej pory, różnorodności, ale przede wszystkim chcą być ‘fit’. Co to oznacza? Nie tylko dbają o swoją dietę, o aktywny styl życia, są też bardziej odpowiedzialni, w związku z tym chcą spożywać mniej alkoholu albo w ogóle z niego rezygnują. To jest trend konsumencki, do którego dopasowali się producenci” – mówi Jacaszek-Pruś.

Na samym początku trunek bez procentów kojarzone było przede wszystkim z sytuacjami, kiedy nie można pić alkoholu. „Na przykład mamy spotkanie ze znajomymi, przyjechaliśmy samochodem, w związku z tym sięgamy po piwo bezalkoholowe. Ale to się bardzo dynamicznie zmienia. Piwo bezalkoholowe staje się napojem, po które można sięgnąć w ciągu dnia dla orzeźwienia i tutaj odmiany smakowe świetnie spełniają swoją rolę”- mówi Forycka-Zawadzka.

Piwo bezalkoholowe oczywiście najbardziej pasuje do sytuacji „piwnych”, czyli spotkań z przyjaciółmi, w domu, na pikniku, grillu. „Ale ponieważ w tym piwie nie ma alkoholu, to ponad 50 proc. konsumentów mówi, że pasuje ono jak ulał do takich sytuacji jak: w pracy, przy uprawianiu sportu, podczas prowadzenia samochodu – podsumowuje Jacaszek-Pruś.