Rynek pracy w USA kluczowy dla rynków walutowych

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Dane z amerykańskiego rynku pracy to obok inflacji również z USA dwa najważniejsze odczyty dla rynków walutowych w ostatnim czasie. Brytyjczycy nie zaskoczyli i podnieśli stopy procentowe, a ropa naftowa znów szuka szczytów.

Rynek pracy w USA

Dzisiaj o 14:30 poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy. Jeszcze na początku tygodnia oczekiwania były dość neutralne. Obecnie jednak po dobrych danych w środę z Raportu Challengera i przyzwoitych wczoraj tygodniowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, mamy nagły wzrost optymizmu. Jeżeli dane nie okażą się dobre, możemy być świadkami kolejnej ucieczki od dolara. Od dwóch tygodni amerykański dolar wyraźnie zyskuje i wielu inwestorów powoli zastanawia się, kiedy realizować zyski z tego ruchu. Na uwagę zasługuje szczególnie fakt, że obecnie rynek pracy jest w naprawdę bardzo dobrej sytuacji, zatem nie pozostaje już wiele miejsca na dalszą poprawę. Z drugiej strony nie można wykluczyć kolejnego zbliżania się w stronę rekordowo niskich poziomów i kontynuacji świetnej passy dolara.

Brytyjczycy podnoszą stopy procentowe

Zgodnie z oczekiwaniami wczoraj w Wielkiej Brytanii stopy procentowe wzrosły o 0,25% do poziomu 5,25%. Jedyną niespodzianką w samej decyzji był fakt, że za podwyżką głosowało 8 z 9 członków, a nie jak wcześniej oczekiwano 7. Oznacza to, że Bank Anglii jest bardziej zgodny, niż dotychczas sądzono. Przed samą decyzją rynki spodziewały się, że może jednak pojawić się komunikat o kończeniu cyklu. Z tego powodu trwała wyprzedaż funta, po samej decyzji okazało się, że strach miał wielkie oczy, a kurs funta względem euro, będącym głównym punktem odniesienia dla brytyjskiej waluty, grzecznie wrócił na poziomy z początku dnia.

Tania ropa na dzień wystarczy?

Wczorajszy dość niespodziewany spadek cen czarnego złota szybko został zanegowany. W środę cena spadła z 86 na 83 dolary. Wczoraj dzień kończył się już powyżej 85 dolarów, a dzisiaj od rana dalej idziemy w górę. W górę idzie również gaz, aczkolwiek obecna cena megawatogodziny względem absurdów cenowych sprzed roku wydaje się i tak symboliczna. Dla przypomnienia rok temu jedna megawatogodzina kosztowała niemal 200 euro i rozpoczynał się marsz w stronę rekordów na 340 euro. Dzisiaj mamy po ostatnich wzrostach 30,5 euro. Brzmi to mocno komfortowo.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat