Słabość dolara trwa, waluty EM doświadczają silnych wahań

Enrique Diaz-Alvarez – Ebury
Enrique Diaz-Alvarez

Dolar amerykański w zeszłym tygodniu nadal słabł, radząc sobie gorzej niż zdecydowana większość głównych walut. Ruchy te były w większości niewielkie – więcej działo się na rynkach wschodzących. Złoty pozostał jednak dość stabilny. Czy ma szanse na aprecjację?

Trudno wyróżnić jeden schemat – real brazylijski uległ znacznej aprecjacji, zaś inne waluty Ameryki Łacińskiej, takie jak chilijskie i kolumbijskie peso, doświadczały słabości. Najgorzej radziła sobie lira turecka, która straciła ok. 4%. Inwestorzy wciąż negatywnie zapatrują się na niekonwencjonalne podejście Erdoğana do polityki monetarnej.

W tym tygodniu uwaga skupi się głównie na kwietniowym posiedzeniu FOMC w środę, chociaż rynki nie spodziewają się żadnych istotnych zmian w polityce i komunikacji Fedu. Kluczowe będą również dane o PKB w USA (czwartek) i inflacji PCE (piątek), a także wstępny odczyt inflacji w strefie euro w kwietniu (piątek) oraz dane o jej PKB za pierwszy kwartał, które poznamy w tym samym terminie.

Spis treści:

PLN

Złoty w minionym tygodniu nie był poddany dużym wahaniom. Przez większą jego część doświadczał lekkiego osłabienia w parze z euro, po czym pod sam koniec odrobił mniej więcej połowę strat. Deprecjacja złotego w ujęciu tygodniowym jest zaskakująca, biorąc pod uwagę wzrost pary EUR/USD, lekki spadek rentowności długoterminowych amerykańskich obligacji skarbowych i napływ wyjątkowo dobrych wieści z kraju.

Wyraźnie widać wygasanie trzeciej fali koronawirusa w Polsce, tempo szczepień istotnie przyspieszyło, a marcowe dane z kraju były tak dobre, że wywołały serię rewizji w górę prognoz PKB na ten rok. Coraz bardziej realny staje się też scenariusz podniesienia ratingu kraju – o takiej możliwości w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla PAP wspomniał analityk S&P na Polskę Karen Vartapetov. Uważamy, że kontrast między stabilnym kursem a dobrymi informacjami nie powinien trwać długo. Wszystko wskazuje na to, że Polskę czekają tłuste lata, a kurs naszym zdaniem powinien zacząć w większym stopniu to odzwierciedlać.

Wewnętrznym ryzykiem na horyzoncie pozostaje kwestia publikacji uchwały Sądu Najwyższego ws. frankowiczów zaplanowana na 11 maja – sądzimy jednak, że może to wywołać ewentualnie jedynie krótkotrwały wzrost zmienności w okolicy tej daty. Liczymy na to, że docelowo konsekwencją decyzji będzie redukcja ryzyka makroekonomicznego kraju.

EUR

Poprawa w danych ekonomicznych ze strefy euro została w zeszłym tygodniu potwierdzona przez bardzo dobre odczyty PMI za kwiecień i trwający wzrost tempa szczepień. Europejski Bank Centralny nie stanął na drodze do umocnienia euro, a jego kwietniowe posiedzenie przyniosło niewiele nowych informacji.

Uważamy, że szereg pozytywnych zaskoczeń w danych ze Stanów Zjednoczonych będzie miał teraz swój odpowiednik w strefie euro. Restrykcje są stopniowo luzowane i ujawnia się stłumiony popyt konsumentów, szczególnie w sektorze usług. W związku z tym sądzimy, że umocnienie euro w relacji do głównych walut powinno być kontynuowane.

USD

Środowe wieści z posiedzenia FOMC nie powinny mieć istotnego znaczenia. Nie spodziewamy się zmian w polityce pieniężnej ani większego zwrotu w retoryce Fedu, zwłaszcza że nie poznamy nowych projekcji ekonomicznych ani stóp procentowych – na to musimy poczekać do czerwca. Zdecydowanie ciekawsze powinny być dwa dni odczytów danych inflacyjnych.

W czwartek poznamy odczyt deflatora PKB w pierwszym kwartale, a w piątek – deflatora PCE w marcu. Oczekujemy, że oba odczyty przyniosą kontynuację ostatnich pozytywnych zaskoczeń w kontekście danych o inflacji, co powinno zapoczątkować kolejny wzrost rentowności obligacji skarbowych. Nie jest jednak jasne, jaka byłaby natychmiastowa reakcja dolara na te inflacyjne zaskoczenia.

Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk – analitycy Ebury