Szybkie wyroki sądowe dla firm? To może zwiększyć polski eksport. KUKE promuje polski e-arbitraż

Robert Szczepanek, współtwórca Ultima Ratio
Robert Szczepanek, współtwórca Ultima Ratio

Trwająca pandemia gwałtowanie zwiększyła zainteresowanie „Ultima Ratio” Pierwszym Elektronicznym Sądem Polubownym przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP.  Na świecie działa już ponad 100 takich arbitraży online. To znakomite rozwiązanie w razie sporów np. o płatności dla polskich firm eksportujących między innymi produkty spożywcze, budowlane, elektrotechniczne, motoryzacyjne czy odzież. Według szacunków Ultima Ratio, ilość zapisów arbitrażowych w obrocie gospodarczym wzrosła dziesięciokrotnie, a średni czas trwania procesu online wyniósł 19 dni.  Z usług polskiego arbitrażu online zaczyna korzystać coraz więcej firm polskich, ale także zagranicznych, między innymi międzynarodowa firma Debtus, który dostrzegła potencjał e-arbitrażu w przypadku windykacji należności zagranicznych.

Debtus to firma działająca na międzynarodowym rynku usług obsługi wierzytelności od 2003 roku. Jest członkiem i współwłaścicielem globalnej sieci firm windykacyjnych oraz kancelarii prawnych TCM Group International, która działa w 150 krajach. Przedstawiciele Debtus podkreślają, że dostrzegają wielki potencjał e-arbitrażu w przypadku windykacji należności zagranicznych i zapowiadają zaangażowanie w promocję tego rozwiązania.

– Chcemy w ten sposób wspierać polskich eksporterów, którzy mają problemy z odzyskaniem należności poza granicami naszego kraju. Ultima Ratio to skuteczna – szybsza i znacznie bardziej wygodna – alternatywa dla sądów powszechnych, w szczególności, gdy chodzi o rozstrzyganie spraw między dwoma firmami z różnych krajów. Sądy polubowne, również te elektroniczne, są w większości państw traktowane na równi z tymi państwowymi, a zgodnie z międzynarodowym prawem wyroki wydane przed sądem arbitrażowym np. w Polsce muszą być respektowane za granicą. To sprawia, że o wiele bardziej opłacalne jest dla nas pozwanie dłużnika do polskiego e-sądu, takiego jak Ultima Ratio, niż powszechnego sądu za granicą – mówi Hubert Czapiński z Debtus.

– Upowszechnienie arbitrażu online może być dla wielu przedsiębiorców argumentem za podjęciem działalności eksportowej, co w konsekwencji będzie sprzyjało rozwojowi polskiej gospodarki. Z naszych doświadczeń wynika, że dla powodzenia w handlu najskuteczniejsze biznesowo jest jednoczesne stosowanie różnych metod dbania o zapłatę za dostarczony towar czy usługę – od ubezpieczania należności po szybki i efektywny kosztowo proces odzyskiwania wierzytelności. Korzystać z e-arbitrażu mogą i małe i większe firmy, a jego najszersze zastosowanie widzimy w odniesieniu do rynków unijnych, gdzie koszty obsługi prawnej mogą być bardzo wysokie – mówi Amelia Bień, dyrektor departamentu windykacji KUKE

– W dobie pandemii zainteresowanie e-arbitrażem gwałtowanie rośnie. Na świecie działa już ponad 100 takich sądów jak Ultima Ratio. Ich główna zaleta to szybkość w rozstrzyganiu spraw. W notarialnym e-arbitrażu trwa to średnio 19 dni. To także wyraźne oszczędności – według naszych szacunków nawet 70% w porównaniu do tradycyjnego sądownictwa. Zalety te są szczególnie widoczne w przypadku spraw z natury rzeczy narażonych na przewlekłość – a więc roszczeń od kontrahentów zagranicznych. Dlatego wraz z partnerami z branży windykacyjnej i ubezpieczeniowej pracujemy nad ofertą stanowiącą połączenie e-arbitrażu i produktów ubezpieczeniowych. Oferta będzie kierowana również do mikro i małych przedsiębiorców, dla których brak płatności nawet jednej faktury zza granicy może oznaczać poważne problemy z płynnością. Zgodnie z konwencją nowojorską, wyrok wydany przez polski arbitraż jest uznawany w państwach, które podpisały ten dokument. W konsekwencji można go oddać do komornika bez potrzeby wnoszenia przed zagranicznym sądem pozwu o zapłatę – komentuje Krzysztof Stańko, COO Causa Finita S.A., współtwórca „Ultima Ratio” Pierwszego Elektronicznego Sądu Polubownego przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP.