Wiosenne odreagowanie w budownictwie mieszkaniowym

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

Kwietniowa informacja GUS, publikująca wstępne dane budownictwa mieszkaniowego w marcu oraz pierwszym tegorocznym kwartale, prezentuje solidarne odbicie od dna wszystkich trzech kategorii danych. Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl jest to efekt poprawy statystyk sprzedażowych deweloperów, ale także wiosennego ożywienia w budownictwie indywidualnym.

Rozpatrując wyniki inwestycyjne pierwotnego rynku mieszkaniowego w pierwszym tegorocznym kwartale, trudno nie doszukać się ich korelacji z zakomunikowanymi niedawno statystykami sprzedaży deweloperów giełdowych za analogiczny okres. Osiągnięcie wyników kontraktacji branżowych tuzów na poziomie niemal identycznym w relacji rok do roku oraz o prawie jedną czwartą lepszym kwartał do kwartału, tym razem należy uznać za bardzo wyraźny sygnał osiągnięcia dna przez parametry popytu na nowe mieszkania, z prawdopodobną perspektywą odbicia już w najbliższej przyszłości.

Tymczasem wyniki sprzedażowe całej reszty branży budowniczych mieszkań wyglądają podobnie optymistycznie. Jak bowiem wynika ze statystyk serwisu BIG DATA RynekPierwotny.pl, w marcu br. sprzedaż  nowych mieszkań na sześciu największych rynkach kraju wyniosła 6,1 tys. lokali, co oznacza wzrost w stosunku do analogicznego miesiąca ub. roku o ponad 80 proc. Taką skalę progresu deweloperskiej kontraktacji trudno jest bagatelizować, wobec czego w wynikach inwestycyjnych deweloperów za marzec widać już analogiczne symptomy operacyjnego przyśpieszenia.Wyk. 1 Statystyki GUS 2019 -2023

Początek pierwszego kwartału br. okazał się jeszcze dość wyraźnie asekuracyjny inwestycyjnie w odniesieniu do analogicznego okresu 2022 roku, jednak w marcu nastąpiło wyraźne odbicie. W sposób szczególny widać to w przypadku wzrostowego odreagowania wolumenów rozpoczętych inwestycji oraz pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym, czyli kategorii GUS – owskich danych o pierwszorzędnym znaczeniu dla oceny stanu bieżącej koniunktury.

W sumie w ubiegłym miesiącu inwestorzy ruszyli z budową 18,3 tys. mieszkań, co jest rezultatem  o ponad jedną piątą gorszym od uzyskanego w marcu ub. roku, ale jednocześnie aż o blisko 70 proc. lepszym licząc miesiąc do miesiąca. Nieźle wypadli deweloperzy z wynikiem 11 tys. rozpoczętych w marcu lokali, czyli aż dwie trzecie lepiej w relacji mdm. Przedsiębiorcom dotrzymywali kroku inwestorzy indywidualni z wynikiem ponad 7 tys. rozpoczętych domów, czyli ponad 80 proc. więcej mdm.

W sumie w trzech pierwszych miesiącach 2023 roku w Polsce ruszyła budowa 38,5 tys. mieszkań i domów, o 28 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub. roku. Taki rezultat wciąż wskazuje na mocne osłabienie koniunktury inwestycyjnej pierwotnego rynku mieszkaniowego.

Na trwające wciąż słabe nastroje inwestorów wskazują też GUS-owskie dane dotyczące nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym. W sumie w marcu w ramach wszystkich form budownictwa wydano nieco ponad 20 tys. przedmiotowych decyzji administracyjnych, natomiast w całym pierwszym kwartale niecałe 52 tys., w obu przypadkach o jedną trzecią mniej w relacji rdr.

Tym razem w spadkowej tendencji niemal w identycznym stopniu uczestniczyli deweloperzy i budujący na własne potrzeby. Względnie pocieszające jest jedynie uzyskanie w marcu wyników lepszych o około  jedną czwartą w relacji miesiąc do miesiąca.

Jest to o tyle istotna informacja, że nowe pozwolenia na budowę są podstawowym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów oraz wiarygodnym wskaźnikiem ich optymizmu inwestycyjnego. W tej sytuacji widać pewną poprawę nastrojów, na razie może niezbyt spektakularną, ale wskazującą dość prawdopodobny kierunek na kolejne miesiące.

W tej sytuacji statystyki lokali oddawanych do użytkowania stanowią tylko tło danych sygnalnych GUS budownictwa mieszkaniowego w pierwszym kwartale tego roku. W tym przypadku regresu wciąż nie widać, co jest oczywistym efektem charakteru tej kategorii danych, odzwierciedlających stan koniunktury rynkowej sprzed około 2 lat.

W marcu było takich mieszkań w sumie blisko 21 tys., czyli 5 proc. więcej licząc rok do roku. Neutralnie prezentuje się dynamika lokali oddanych do użytkowania w całym pierwszym kwartale br. Przy wolumenie niespełna 55 tys. daje to wynik niemal identyczny z uzyskanym w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Lektura najnowszej informacji GUS o stanie budownictwa mieszkaniowego w Polsce wydaje się więc mieć wymowę umiarkowanie optymistyczną. Perspektywa uruchomienia w połowie roku programu Bezpieczny Kredyt 2% w korelacji z pierwszymi sygnałami odwilży na rynku hipotek zaczyna działać mobilizująco na popyt mieszkaniowy, na razie w pierwszym rzędzie ten inwestycyjny, bez udziału finansowania bankowego. Do tego ruszająca kampania wyborcza podobnie jak przed czterema laty może pobudzić rynek mieszkaniowy obietnicami przyśpieszonego wzrostu dobrobytu Polaków. W sumie coraz więcej czynników zaczyna przemawiać za perspektywą wychodzenia mieszkaniówki z koniunkturalnego dołka w perspektywie bieżącego roku, co nie pozostanie bez wpływu na prawdopodobnie poprawiające się z miesiąca na miesiąc statystyki GUS budownictwa mieszkaniowego.

Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl