Złoty lepszy od (niemal) wszystkich

forex giełda

W zeszłym tygodniu nie poznaliśmy wielu istotnych odczytów makroekonomicznych ani decyzji banków centralnych, handel euro, dolarem i funtem utrzymywał się więc w wąskich przedziałach. Aktywa ryzykowne były w lekkim odwrocie, choć złoty charakteryzował się siłą i był najlepiej radzącą sobie z analizowanych przez nas walut, nie licząc kilku bardzo egzotycznych.

Ten tydzień także zapowiada się względnie spokojnie – może to być cisza przed burzą, jaką najpewniej rozpętają posiedzenia największych banków centralnych na początku maja.

Uwaga skoncentruje się na danych o PKB w I kwartale w USA i strefie euro (odpowiednio czwartek 27.04 i piątek 28.04) oraz odczytach inflacyjnych (28.04) – marcowym PCE ze Stanów Zjednoczonych oraz kwietniowych CPI/HICP z poszczególnych krajów europejskich. W piątek odbędzie się również posiedzenie Banku Japonii – nie można wykluczyć, że przyniesie ono zaskoczenie ze względu na rozdźwięk między ultragołębią polityką banku i rosnącą w kraju presją inflacyjną.

Spis treści:

PLN

Złoty w ubiegłym tygodniu radził sobie wyjątkowo dobrze. Kurs EUR/PLN obniżył się do poziomu 4,60 i znalazł się najniżej od czerwca ub.r., z kolei w parze z dolarem amerykańskim złoty jest najmocniejszy od ponad roku.

Ostatnie umocnienie złotego wiążemy głównie z korzystnym sentymentem do ryzyka i traktujemy jako wyrównywanie rozbieżności między polską walutą a pozostałymi walutami regionu. Sygnały z kraju raczej nie wadzą złotemu, obserwujemy wręcz pewną korzystną dlań poprawę fundamentów makro w kraju. Dodatkowo nie zanosi się na rychłe obniżki stóp procentowych, biorąc pod uwagę uporczywość inflacji bazowej i ciasność rynku pracy. W ubiegłym tygodniu bazowa miara dynamiki cen zaskoczyła w górę i podbiła do 12,3% w marcu. Nieznacznie mocniej od oczekiwań – o 12,6% – rosły też płace, zaś dynamika zatrudnienia rozczarowała, hamując do 0,5%.

Choć złoty trzyma się mocno, początek tygodnia przynosi słabe wieści z krajowego frontu makro. Zawiodły i produkcja przemysłowa, i budowlano-montażowa, i sprzedaż detaliczna w marcu. Słabość gospodarki jest więc ewidentna. Warto też odnotować, że mocno spadła inflacja producencka. Przed nami jeszcze dane o bezrobociu w marcu (środa 26.04) i istotniejszy wstępny odczyt inflacji w kwietniu (28.04). Wspierane przez efekt bazy opadanie inflacji ma postępować, konsensus Bloomberga zakłada, że obniży się ona do 15%.

EUR

W centrum uwagi były w zeszłym tygodniu odczyty PMI opisujące aktywność biznesową. Uwagę zwracają dwa trendy: gospodarka strefy euro przyspiesza, wiedziona przez mocną aktywność sektora usługowego; sektor przemysłowy pozostaje zaś w tyle, a ponowne otwarcie Chin nie wywarło jeszcze wpływu na sentyment w sektorze.

W każdym razie jasne jest, że ryzyko recesji zostało zażegnane, a przed Europejskim Bankiem Centralnym wciąż wiele do zrobienia, by ujarzmić presję inflacyjną – szczególnie biorąc pod uwagę lepkość inflacji i dynamiki płac w strefie euro w porównaniu do USA. Sugeruje to naszym zdaniem, że w średnim terminie euro powinno zyskiwać.

USD

W zeszłym tygodniu nie poznaliśmy wielu wieści makroekonomicznych. Cotygodniowe dane o liczbie składanych nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych dostarczyły jednak kolejnych dowodów na to, że amerykański rynek pracy ulega ochłodzeniu, w miarę jak na gospodarkę wpływa zacieśnianie polityki Rezerwy Federalnej – z typowym opóźnieniem.

Jednocześnie wskaźniki PMI zaskoczyły na plus. Oznaki dotyczące spowolnienia gospodarczego pozostają bardzo subtelne i konieczna jest dalsza uważna analiza danych. W tym tygodniu skupimy się na raporcie dotyczącym inflacji PCE w marcu oraz wstępnych szacunkach PKB w I kwartale – oba te odczyty są jednak dość wsteczne i nie zmienią najpewniej postrzegania rynków ani nimi nie poruszą.

Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury