Pod koniec 2017 roku liczba emerytów w Polsce gwałtownie wzrosła w związku ze zmianami w zakresie wieku emerytalnego. To uwidacznia poważny problem polskiej gospodarki i rynku pracy. Obecnie cierpimy na niedostatek rąk do pracy. Konieczne jest wprowadzenie skuteczniejszych zachęt, aby osoby nabywające uprawnienia emerytalne dobrowolnie decydowały się na kontynuowanie swojej aktywności zawodowej. Wiele osób podejmując decyzję o przejściu na emeryturę wybiera możliwie najwcześniejszy moment. Obawiają się, że nie będą żyć długo, a być może wcale nie doczekają się czasu, kiedy zaczną pobierać świadczenia. W większości przypadków wygląda to jednak zupełnie inaczej. Na emeryturze żyje się średnio 20-25 lat. Perspektywa życia po odejściu z pracy pokazuje potrzebę innego wyważenie preferencji i nadania im innej formy.
– Analizy międzynarodowe pokazują, że polski system emerytalny paradoksalnie już teraz posiada takie silne zachęty. Kontynuowanie pracy przez rok po osiągnięciu wieku emerytalnego przeciętnie zwiększy przyszłą emeryturę o 8 proc., jeśli chodzi o jej miesięczną wartość – powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich – Na tle innych krajów to bardzo atrakcyjne rozwiązanie. Na skorzystanie z niego decyduje się jednak tylko niewielki odsetek uprawnionych osób. Jest to spowodowane ograniczoną świadomością funkcjonowania systemu. Dla emerytów z poprzednich lat dłuższa praca nie była tak bardzo opłacalna. Obecnie sytuacja zupełnie się zmieniła, ale nie przełożyła się jeszcze na powszechną świadomość. Pierwszym zadaniem jest więc dążenie do jej zwiększenia w polskim społeczeństwie i przedstawienie korzyści płynących z dłuższej pracy na indywidualnym poziomie. Potrzebne jest także inne skalibrowanie obecnych zachęt. Nie może to być tylko podwyższanie wysokości miesięcznie otrzymywanej kwoty, ale również stworzenie zachęt w postaci jednorazowego wypłacenia dużych środków w momencie późniejszego przejścia na emeryturę. Taką propozycją była koncepcja pojawiająca się już od jakiegoś czasu – tzw. bonus emerytalny w wys. 10 tysięcy złotych za 2 lata dłuższej pracy. To rozwiązanie miało szereg wad – jego stały charakter kwotowy w nierównomierny sposób rozkładał zachęty. Wskazywano też, że z tego rozwiązania korzystałyby osoby, które i tak kontynuowałyby aktywność zawodową. Po wprowadzeniu odpowiednich zmian mogłoby to jednak przekonać chociaż część osób do pozostania na rynku pracy. Nie generowałoby też poważnych problemów finansowych. W tym okresie przyszli emeryci nie pobieraliby jeszcze świadczeń, a oprócz tego wpłacaliby składki do systemu. Jest to więc kierunek, w którym powinniśmy podążać, aby przeciwdziałać niedostatkowi podaży pracy na polskim rynku – ocenił Kozłowski.