Złoty odrabia straty, posiedzenie RPP bez znaczenia

Marcin Kiepas, analityk rynków finansowych
Marcin Kiepas

Po trzydniowej wyprzedaży złoty ponownie się umacnia. Rodzimy rynek walutowy obecnie bardziej jest zapatrzony w wahania EUR/USD, niż trwające posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, będące tylko w teorii głównym wydarzeniem środy.

Środowe przedpołudnie na rynku walutowym upływa pod znakiem umocnienia złotego do głównych walut, który tym samym odrabia silne straty z ostatnich 3 dni. Tłem dla tych wahań jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP), które w teorii stanowi główne wydarzenie dnia na krajowym rynku walutowym, ale w praktyce nie będzie istotnym impulsem dla złotego.

O godzinie 11:22 za euro taniało o 1,4 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia, cofające się do poziomu 4,1780 zł z 4,1930 testowanych jeszcze rano. Dolar również taniał o 1,4 gr do 3,4980 zł, szwajcarski frank o 0,6 gr do 3,5645 zł, a funt aż o 3,4 gr do 4,7210 zł.

Ostatnie 3 dni na krajowym rynku walutowym upłynęły pod znakiem wyprzedaży złotego, który tym samym korygował swe wyraźne umocnienie z przełomu roku, w następstwie czego notowania euro spadły do 2,5-rocznych minimów, a amerykańskiego dolara i szwajcarskiego franka do ponad 3-letnich minimów. Efektem piątkowo-wtorkowej wyprzedaży złotego, która była skorelowana ze spadkiem EUR/USD i analogicznym zachowaniem innych walut regionu, euro podrożało łącznie o 5 gr, dolar o 8 gr, frank o 5 gr, a funt aż o 10 gr.

Opisywanej korekty notowań złotego nie należy utożsamiać z rekonstrukcją rządu pod przewodnictwem Mateusza Morawieckiego, ani z powrotem na wokandę sporu na linii Warszawa-Bruksela. W sytuacji gdy koniunktura gospodarcza w Polsce pozostaje dobra polityka schodzi zdecydowanie na dalszy plan.

Wahań złotego z poprzednich 3 dni, ani też dzisiejszego jego umocnienia, nie należy również utożsamiać z trwającym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej. Jego wyniki inwestorzy poznają dziś w godzinach południowych, a o godzinie 16:00 zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu i rozpocznie się konferencja prasowa.

Niespodzianki nie będzie. RPP nie tylko nie zmieni stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 1,50 proc., ale też nie zmieni swej gołębiej retoryki. Należy zakładać, że dobre wyniki gospodarki w 2017 roku zostaną przez nią zignorowane, a odnotowany w grudniu spadek inflacji do 2 proc. z 2,5 proc. zostanie określony jako oczekiwany. Prezes Glapiński dalej też będzie twierdził, że w jego opinii nie będzie powodów do podnoszenia stóp procentowych w tym roku. Jedynym konkretem może zas być to, że RPP skieruje uwagę rynków na marcową projekcję inflacji, jako na potencjalny czynnik mogący rozstrzygnąć o tym w jakim kierunku dalej w tym roku będzie zmierzać polityka monetarna. Nie mniej jednak po tym posiedzeniu rynkowy konsensus wciąż będzie wskazywał na ostatni kwartał 2018 roku jako prawdopodobny termin pierwszej od lat podwyżki stóp procentowych w Polsce.

Wyniki posiedzenia RPP, jej komunikat i konferencja prasowa pozostaną bez większego wpływu na notowania złotego, który podobnie jak w ostatnich dniach, w dużej mierze pozostanie pod wpływem zachowania EUR/USD. Można oczekiwać, że po 3-dniowej wyprzedaży, złoty dziś na koniec dnia może lekko się umocnić.

Ostatnie zachowanie złotego, w tym skok kursów polskich par o 5-10 gr w 3 dni sugerują, że nastąpił pewien przełom na rynku. Wskazują, że wcześniejsza aprecjacja złotego się zakończyła. Tym samym,  że w zeszłym tygodniu zostały wykreślone średnioterminowe dołki na EUR/PLN, USD/PLN, CHF/PLN, ale też i GBP/PLN. Dlatego nie tylko w najbliższym czasie raczej nie zobaczymy kursów tych par niższych niż w pierwszych dniach 2018 roku, ale też mogą one być jeszcze wyższe.

Komentarz przygotował: Marcin Kiepas, niezależny analityk