Kraje Europy Środkowej ponownie odnotowują pogorszenie sytuacji gospodarczej

EURO

W porównaniu do krajów Europy Zachodniej, wschodnioeuropejskie upadłości nasilają się w dramatycznym tempie. Dane zebrane lokalnie przez Coface świadczą o tym, że po recesji w 2009 r. i w kontekście kryzysu w strefie euro, przedsiębiorstwa z Europy Środkowej stały się bardzo wrażliwe. Prawie we wszystkich krajach tego regionu upadłości nasilają się w znacznie bardziej niepokojącej skali niż w Europie Zachodniej, od +7% w Słowacji do +27% w Czechach, według danych z 2012 r.

Najsilniejsza koncentracja upadłości widoczna jest w budownictwie (30% bankructw) – w wyniku stopniowego spadku produkcji oraz w dystrybucji (23%) – z racji dużej konkurencji i spadku zaufania konsumentów. Chociaż większość upadłości zarówno w Europie Środkowej, jak i Europie Zachodniej dotyczy sektora MSP i mikroprzedsiębiorstw, nie oszczędzają one również wielkich graczy rynkowych. Kryzys w końcu uderza w Polskę – rekordowa liczba ogłoszonych upadłości w 2012 roku. Branże najbardziej narażone na bankructwa to: budownictwo, produkcja, handel detaliczny i hurtowy. . W 2012 r. liczba upadłości wzrosła we wszystkich krajach regionu – z wyjątkiem Łotwy, Estonii i Ukrainy.

Wpływ kryzysu w krajach Europy Środkowej jest dotkliwie odczuwalny. Liczba firm ogłaszających upadłość wzrasta. W 2012 roku w regionie było ich więcej o 3,5%. Odpowiedzialne za sytuację są głównie Bułgaria i Chorwacja, gdzie wykazano dramatyczny wzrost liczby ogłaszanych upadłości. Jedyne kraje, w których następuje rzeczywista poprawa w tym zakresie, to Estonia i Łotwa. W ostatnich latach w Europie Środkowej odnotowuje się wzrost liczby firm ogłaszających upadłość. Porównując do roku 2009 (rok kryzysu po upadku Lehman Brothers), w roku 2012 liczba ta jest wyższa o 38,7%.

W roku 2012 największe kłopoty przeżywało budownictwo. Firmy budowlane ucierpiały m.in. w związku z wprowadzeniem programów oszczędnościowych i brakiem inwestycji w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Podobnie jak branża budowlana, dotknięte zostały też sektory produkcji oraz handlu detalicznego i hurtowego. Na problemy w sprzedaży negatywny wpływ ma wysokie bezrobocie i zmniejszające się wydatki gospodarstw domowych.

Najmniej dotknięte kryzysem sektory to IT, telekomunikacja, edukacja i zdrowie. Sektory te miały najniższy wskaźnik firm ogłaszających upadłość w 2012 roku. Należy wspomnieć, że dane dotyczące firm ogłaszających upadłość nie są całkowicie porównywalne, w związku z różnicami proceduralnymi w poszczególnych państwach. Prawo upadłościowe w niektó-
rych krajach np. bałtyckich, przewiduje standardy takie same jak w krajach europejskich, ale procedury w takich krajach jak Bułgaria czy Ukraina nadal wymagają reform.

Kraje, które najbardziej ucierpiały w 2012 roku: Bułgaria, Chorwacja i Słowenia, kryzys dotknął również Polskę

W Bułgarii ogólna liczba przedsiębiorstw, które ogłosiły upadłość w 2012 roku to 1 339, a w roku 2011 było ich zaledwie 390. Oznacza to wzrost o 243%. Główne przyczyny ogłaszania upadłości w Bułgarii w 2012 roku to bardzo wysokie zadłużenie przedsiębiorstw, wysokie koszty finansowe, niestabilne ceny podstawowych surowców oraz niska płynność. Co więcej, Bułgaria wciąż zmaga się z nieskutecznymi procedurami upadłościowymi. Porównując z rokiem 2011 wskaźnik ogłaszanych upadłości potroił się. Przewiduje się, że w latach 2013 i 2014 wskaźnik ten jeszcze wzrośnie.

W Chorwacji liczba ogłoszonych upadłości wzrosła w roku 2012 o blisko 175%, co oznacza, że wskaźnik upadłości potroił się z 0,88% w 2011 roku do 2,43% w 2012 roku. Główne przyczyny bankructw to kłopoty przedsiębiorców z nadążaniem za zmieniającym się środowiskiem biznesowym, brak spójnej strategii rządowej, niewielki rynek własny i niekonkurencyjne ceny produktów dla rynków zagranicznych. Gospodarka Chorwacji pozostaje w recesji, w której znalazła się w 2009 roku. Kryzys w strefie Euro wpłynął na Chorwację w dwojaki sposób, poprzez spadek eksportu i niepewność związaną z wpływami obcych banków w na gospodarkę krajową.

W 2012 roku w Słowenii otwarto postępowanie upadłościowe wobec 980 firm. Porównując do 2011 roku, liczba ta wzrosła o 39,2%, co oznacza, że wskaźnik ogłaszanych upadłości wynosi 0,65%. Główny problem to długotrwałe procedury upadłościowe (proces ogłoszenia bankructwa może zająć 10 lub więcej lat), przy czym dywidendy dla wierzycieli są bardzo niskie, ponieważ aktywa firm są prawie zawsze obciążone hipoteką. Produkt krajowy brutto Słowenii spadł o 2,3%. Główną przyczyną jest stagnacja w eksporcie oraz spadek konsumpcji krajowej.

Polska i jej gospodarka wciąż wyróżniają się stałym wzrostem ważnych wskaźników makroekonomicznych, jednak zwolnienie tempa wzrostu staje się coraz bardziej widoczne. Wskaźnik ogłaszanych upadłości jest najkorzystniejszy spośród krajów Europy Środkowej i Wschodniej (0,04%), ale liczba firm, których bankructwo ogłoszono wzrosła w poprzednim roku o 21,3%. Wynik z 2012 roku jest najgorszy od ośmiu lat i wyższy o 113% niż w 2008 roku. Nawet w roku 2009, w czasie największego kryzysu, bankructwo ogłosiło o 25% firm mniej niż w 2012 roku. Za ten wynik odpowiedzialna jest głównie branża budowlana – 25% wszystkich ogłoszonych bankructw. Drugim sektorem, który ma największy wpływ na liczbę bankrutów jest handel detaliczny.

W 2012 roku w Rumunii procedury upadłościowe rozpoczęto wobec 23 665 firm, co oznacza wzrost o 10% w porównaniu z rokiem 2011. Pod wpływem kryzysu ekonomicznego w ciągu ostatnich trzech lat, równowaga firm ulega stopniowej degradacji z powodu ograniczeń finansowych i pogorszenia się dyscypliny płatniczej w całej gospodarce. Dlatego też firmy są bardziej podatne na wewnętrzne i zewnętrzne zagrożenia, a to powoduje większą presję na płynność. Również w Czechach, w Słowenii i na Litwie znacząco wzrosła liczba firm ogłaszających upadłość. Najlepsze wyniki mają Łotwa, Estonia i Ukraina, natomiast dane Serbii należy uznać za niejednoznaczne. Na Łotwie, która najbardziej w regionie odczuła kryzys, odnotowano bardzo wysoki wzrost ogłaszanych upadłości w 2009 roku. Następnie w 2010 roku sytuacja się ustabilizowała i od tego czasu liczba przypadków wszczęcia procesów upadłościowych niezmiennie spada (w 2012 o 3,6%). Jednocześnie Łotwa wykazała najwyższy w Europie wzrost gospodarczy w 2011 i 2012 roku (5,3 i 5,6%).

W Estonii, liczba firm, które ogłosiły upadłość spadła o 5,6%, utrzymując średni wskaźnik upadłości na poziomie 0,74%. Wynik Ukrainy robi wrażenie – w 2012 roku ogłoszono tam o 30% mniej upadłości niż w 2011 roku, a wskaźnik upadłości utrzymuje się na poziomie 0,08%. Niemniej jednak kraj zmaga się z wysoce nieskutecznymi procedurami upadłościowymi, charakteryzującymi się niskim wskaźnikiem odzyskiwania długu i bardzo długim średnim czasem trwania procesu. W 2012 roku Bank Światowy uplasował Ukrainę na 157 miejscu (158 miejsce w 2011) spośród 185 krajów w zakresie rozstrzygania upadłości – średnio kraje Europy Środkowej i Wschodniej plasują się około 80 pozycji. Postępowanie upadłościowe na Ukrainie jest prawie dwa razy mniej skuteczne porównując do średniej z regionu.

Serbia wykazała spadek ogłaszanych upadłości o 43,8%. Jest to jednak wyłącznie rezultat wstrzymania w 2012 roku ustawy rządowej: wniosek o automatyczne bankructw, która powodowała liczne usunięcia z rejestru jednostek gospodarczych w 2010 i 2011 roku). W rzeczywistości Serbia ma poważny problem w postaci ogromnej ekspansji z okresu przed kryzysem, obecnie powodującej bardzo wysoki wskaźnik upadłości 7,93% w 2012 roku.

Rok 2013 nie będzie oznaczać końca kryzysu przedsiębiorstw wschodnioeuropejskich.

W roku 2013, biorąc pod uwagę przeprowadzone – także na potrzeby niniejszej Panoramy – badania statystyczne, Coface spodziewa się wzrostu upadłości w Europie Środkowej. W Rumunii, wzrost utrzyma się na tym samym poziomie +10%, co w roku 2012, ze względu na zbyt mały wzrostu konsumpcji krajowej (+1,2%). W Polsce, gdzie w 2013 roku światowy kryzys gospodarczy będzie dużo bardziej odczuwalny [słaby wzrost eksportu (+2%) i popytu krajowego (0,9%)], liczba upadłości firm wzrośnie o 25-30%. Na Słowacji, gdzie tempo wzrostu nie wydaje się być trwałe i w Czechach, z racji spadku eksportu, liczba upadłości powinna wzrastać w tym samym tempie, co w 2012 r.