Czy kwietniowe wzrosty na rynkach akcyjnych są trwałe?

forex giełda
  • Przejściowe uspokojenie nastrojów na rynkach akcyjnych
  • Mieszany obraz z danych makro
  • Hossa na rynku surowców

Po silnych perturbacjach rynkowych w marcu, kwiecień przyniósł przejściowe uspokojenie na rynkach akcyjnych. Na przełomie miesięcy uwaga rynków skupiona była wokół kwestii groźby wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Kolejne dni i pojednawcze komunikaty ze strony Państwa Środka, jak również brak nowych deklaracji prezydenta USA Donalda Trumpa przyniósł poprawę nastrojów. Inwestorzy mogli zwrócić swoją uwagę z powrotem ku fundamentom, a te w dalszym ciągu wydają się być dobre. Na pierwszy plan wysunął się trwający obecnie sezon wyników amerykańskich spółek. W pierwszych 3 tygodniach kwietnia ponad trzy czwarte opublikowanych rezultatów było lepszych od oczekiwań analityków, co przełożyło się na wzrosty indeksów na Wall Street, indeks S&P 500 zyskał 1,14%, po spadkach o 2,6% w marcu. Równocześnie niemiecki DAX wzrósł 3,6%. Dobre nastroje przeniosły się również na warszawski parkiet. Indeks WIG w analogicznym okresie zyskał 3,03%, przede wszystkim dzięki wzrostom dużych spółek, które urosły o 3,98%. Krajowy rynek akcji w kolejnych tygodniach napędzany będzie rozpoczętym już sezonem wyników za I kwartał, które jak dotychczas są mocno mieszane, jak również ogłaszanymi przez spółki deklaracjami odnośnie wypłat dywidendy z zysku za 2017 rok. Nie bez znaczenie pozostawać będą nastroje inwestorów na rynkach bazowych, które uległy nieznacznemu pogorszeniu w ostatnim pełnym tygodniu kwietnia. Powodem do realizacji kwietniowych zysków są nieco słabsze wyniki kwartalne takich spółek, jak Alphabet (Google), obawy o wyniki kwartalne Apple (po słabszych wynikach Taiwan Semiconductor Manufacturing’s., jednego z ważniejszych dostawców giganta z Cupertino) oraz przede wszystkim zachowanie się amerykańskiego rynku długu. Rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji przekroczyły psychologiczną barierę 3%, do której w ostatnim czasie zbliżyły się na przełomie 2013 i 2014 roku. Wzrost kosztów amerykańskiego kredytu to jednoznacznie zła wiadomość dla rynków akcyjnych. Może on skłonić inwestorów do transferu środków z tego rynku na rynek obligacji, który oferuje coraz bardziej atrakcyjne stopy zwrotu. Stąd powstają uzasadnione obawy o trwałość kwietniowych wzrostów i dalsze zachowanie się rynków akcyjnych w kolejnych tygodniach.

Mieszany obraz z danych gospodarczych

Opublikowane w kwietniu odczyty gospodarcze były niejednoznaczne dla oceny perspektyw rynków. W Polsce poznaliśmy m. in. dużo słabsze od oczekiwań odczyty inflacji, której dynamika rok do roku spadła z 1,4%, do 1,3%, wobec oczekiwań na poziomie 1,6-1,7%. Potwierdziło to ostatnią retorykę RPP odnośnie utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie w dłuższym okresie. Pozytywną informacją było utrzymanie przez agencję S&P ratingu kredytowego Polski na poziomie BBB+, przy jednoczesnym podniesieniu perspektywy ze stabilnej na pozytywną, co znacząco zwiększa prawdopodobieństwo podniesienia ratingu przy kolejnej rewizji. Do optymistycznych zewnętrznych czynników wpływających na krajową gospodarkę zaliczyć należy również podniesienie prognoz tempa wzrostu gospodarczego dla Polski przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy z 3,3% na 4,1% w roku 2018 oraz 3,5% w 2019 (wcześniej 3,0%). Jako czynniki wzrostu wskazywana jest mocna konsumpcja wewnętrzna oraz szybsza absorpcja środków unijnych. Potwierdzają to ostatnie odczyty sprzedaży detalicznej, która wzrosła w marcu o 8,8% w skali roku (wobec prognoz na poziomie 7,8%).

Co może budzić niepokój, to słabsze odczyty wskaźników wyprzedzających w Europie Zachodniej. Wstępne odczyty PMI dla sektora przemysłowego w Niemczech wyniosły 58,1 punktów, wobec 58,2 pkt. miesiąc wcześniej i oczekiwań na poziomie 57,5 pkt. Dla całej strefy euro analogiczny odczyt to 56 punktów wobec oczekiwań wyniku 56,6 w marcu i oczekiwań na poziomie 56,1. Są to w dalszym ciągu dane wskazujące na silny wzrost gospodarczy, ale daleko im do rekordowych poziomów obserwowanych jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Do podobnych wniosków skłaniają odczyty nastrojów niemieckich przedsiębiorców IFO, który to wskaźnik spadł do poziomu 102,1, co jest wartością najniższą w ostatnich 5 latach. Z uwagi na silne powiązania Polski z Europą Zachodnią, szczególnie z naszym zachodnim sąsiadem, ewentualne spowolnienie tempa wzrostu w tym regionie może przełożyć się negatywnie na naszą gospodarkę i wyniki uzyskiwane przez spółki z dużym udziałem eksportu w przychodach.

Czy można już mówić o hossie na rynku surowców?

Ostatnie tygodnie przyniosły zauważalne wzrosty na rynku surowców. Nałożyły się na to napięcia geopolityczne związane z kwestią ceł oraz sytuacją na bliskim wschodzie, jak również polityka państw OPEC. Notowania ropy naftowej gatunku WTI wzrosły od początku roku o 12,3%. W ostatnim okresie mogliśmy obserwować dobre zachowanie się cen miedzi i niklu. Podobne wyniki notowały surowce rolne. Utrzymanie się tego trendu w dłuższym okresie może w zauważalny sposób zmienić oczekiwania inflacyjne na kolejne miesiące, co przełoży się na przyspieszenie normalizacji polityki monetarnej w perspektywie globalnej i przynajmniej w krótkim okresie przyśpieszenie dynamiki wzrostu światowego PKB. Jest to czynnik pozytywnie oddziałujący przede wszystkim na rynki wschodzące, do których w dalszym ciągu, wg większości metodologii, zaliczana jest Polska.

Kamil Hajdamowicz, Doradca Inwestycyjny Vienna Life TU na Życie S.A. Vienna Insurance Group

Z Vienna Life związany od 2018 r. Posiada licencję maklera papierów wartościowych nr 2927 oraz doradcy inwestycyjnego nr 603. W trakcie uzyskiwania tytułu CFA. Absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Karierę zawodową rozpoczął w banku Citihandlowy. Przez wiele lat związany z BGŻ BNP Paribas na stanowisku analityka, gdzie był odpowiedzialny za analizę i wycenę spółek, jak również usługę doradztwa inwestycyjnego. W ostatnim okresie współpracował z Polskim Domem Maklerskim na stanowisku zarządzającego portfelami.