Dariusz Seliga (PiS): Polski rząd nie ma strategii rozwoju polskiej armii

rp_c416864c42_1241435253-seliga-strategia.png

CEO Magazyn Polska

Dariusz Seliga, poseł PiS, członek Komisji Obrony Narodowej zarzuca rządowi brak koncepcji modernizacji armii i podkreśla słabość pozycji ministra obrony. Jego zdaniem świadczy o tym znaczące obniżenie budżetu MON, jak i zamieszanie związane z warunkami przetargu na nowe okręty podwodne dla polskiej Marynarki Wojennej.

 – Premier polskiego rządu nie mówi na temat polskiego bezpieczeństwa, na temat filozofii polskiej armii, na temat tego, jak to bezpieczeństwo miałoby wyglądać za 5, 10 czy 20 lat – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dariusz Seliga, poseł PiS, członek Komisji Obrony Narodowej.  To pokazuje, że zainteresowanie rządu polską armią jest słabe.

Seliga zarzuca rządowi brak strategii dotyczącej przyszłości polskiej armii. Jego zdaniem jednym z dowodów na to jest zamieszanie z przetargiem na trzy nowe okręty podwodne dla Polski. Pierwotne kryteria wykluczyły z postępowania niemiecką ofertę, teraz MON zasygnalizował, że analizuje ich zmianę.

 – Możemy sobie tylko wyobrazić, jakie musiały być naciski, żeby te postanowienia i uwarunkowania zmienić. Jeżeli zostaną zmienione, to będzie to potwierdzenie i dowód na to, że tej strategii nie ma. Jeżeli byłaby spójna, twarda strategia i byśmy wiedzieli, czego chcemy, to nie możemy zmienić przetargów i nie możemy zmienić całkowicie filozofii zakupowej – mówi poseł PiS.

Jego zdaniem problemem są nie tylko okręty, a cała modernizacja armii oraz jej finansowanie. Seliga krytykuje ministra obrony za to, że budżet ministerstwa po nowelizacji w tym roku został zmniejszony o 3,1 mld zł. Zdaniem posła, pozycja ministra Tomasza Siemoniaka jest słaba.

 – To są pieniądze, którą będą czymś skutkowały. Boję się myśleć czym, bo to mogą być pieniądze zabrane z projektów rozwojowych polskiej armii – mówi Seliga. – To, że minister obrony zgodził się na to, żeby pieniądze z budżetu, za który on odpowiada, zabrać, świadczy dla mnie, mimo sympatii do pana ministra, o tym, że jego pozycja polityczna jest słaba. Nie ma drugiego ministerstwa, któremu by zabrano tyle pieniędzy.

Zdaniem rozmówcy Newserii Biznes, ograniczenie wydatków na armię w połączeniu z wycofywaniem polskich żołnierzy z misji pokojowych będzie oznaczało znaczące pogorszenie się stanu armii.

 – Te misje dawały polskim żołnierzom pewne doświadczenie. Chociaż minister Koziej, szef BBN, będzie zapewniał, że strategia dla armii jest, ale proszę mi wierzyć, że strategia NATO a strategia polskiego rządu, jeśli chodzi o obronność, mimo pewnej spójności, to są dwie różne rzeczy – uważa Seliga. – Musimy wiedzieć, że są takie momenty w działaniach w polityce, że państwo jest zdane samo na siebie. I wszystkie te działania związane z bezpieczeństwem powinny dążyć do tego, żebyśmy byli w stanie sami sobie dawać radę.