PiS składa do prokuratury wniosek ws. przetargu na okręty podwodne. MON odpiera zarzuty

rp_dd593775dc_1334743475-sasin-marynarka.png

CEO Magazyn Polska

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zawiadomią Prokuraturę Generalną o nieprawidłowościach przy przetargu na zakup okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej. Ich zdaniem, zapowiedź wiceministra Waldemara Skrzypczaka o pracach nad zmianami warunków przetargu, tak by spełniał je również niemiecki okręt 212A, to „ustawianie przetargu”. Tym bardziej, że – w ich opinii – ten typ okrętu nie spełnia podstawowego zadania, jakim powinno być zwiększanie potencjału polskiej armii. MON tłumaczy, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

 – Wniosek dotyczy postępowania, jakie jest toczone w tej chwili w Ministerstwie Obrony Narodowej postępowania przetargowego na zakup okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej – podkreśla Jacek Sasin, poseł Prawa i Sprawiedliwości. – Chodzi tutaj o dwie nowe jednostki. To ogromne zamówienie, jedno z największych zamówień dla polskiej armii, bo koszt dwóch okrętów to jest około 5 mld złotych.

Wątpliwości posłów PiS budzi fakt, że w odpowiedzi na interpelację poselską Jacka Sasina wiceminister Waldemar Skrzypczak zapowiedział zmianę wymagań technicznych co do okrętów podwodnych i w ten sposób wytłumaczył opóźniający się proces przygotowań do ich zakupu.

 – Minister Skrzypczak wyjaśnił mi, że kryteria wyboru takiego okrętu zostaną zweryfikowane, ponieważ nie spełnia ich niemiecki okręt podwodny typu 212, który od początku jest preferowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej – wyjaśnia Jacek Sasin. – Mamy tutaj rzecz ewidentną, ale jednak dosyć niesłychaną, że wysoki urzędnik państwowy, wiceminister obrony przyznaje otwarcie w odpowiedzi na interpelację, że dopuszcza się ustawiania przetargu, bo inaczej tego nazwać nie można.

PiS liczy, że Prokuratura Generalna wyjaśni, jakie są powody takich decyzji MON.

Resort odpiera zarzuty Prawa i Sprawiedliwości, tłumacząc, że prace nad zakupem sprzętu są w fazie dialogu technicznego. Do procedury zamówienia publicznego MON ma być gotowy w przyszłym roku, a umowa na zakup ma być przygotowana w ciągu kolejnego roku.

 – Trwa etap prac analitycznych oraz studium wykonalności, których finałem będzie przygotowanie  specyfikacji warunków zamówienia – powiedział podczas briefingu pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. dyw. A. Wojtan. – Zredefiniowano wymagania operacyjne, sformułowane po raz pierwszy w 2006 roku, pozostawiając zasadnicze elementy i wprowadzając możliwość uczestnictwa w postępowaniu wielu kontrahentów. Chodzi o to, by było jak najwięcej możliwych dostawców, by oferta była jak  najszersza i tym samym był możliwy optymalny wybór – podkreślał.

Jednak, zdaniem Jacka Sasina, ewentualny wybór niemieckich okrętów typu 212A byłby sprzeczny z podstawowym celem modernizacji armii, jakim jest zwiększanie jej potencjału obronnego.

 – To są okręty starej generacji, dzisiaj właściwie o małej przydatności w przypadku konfliktu zbrojnego – podkreśla poseł PiS w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes. – W dzisiejszych warunkach okręty podwodne, które nie mogą przenosić rakiet samosterujących i unieszkodliwić przeciwnika, są archaizmem, który naszego potencjału nie wzmocni. Więc to będą pieniądze wyrzucone w błoto.