Dlaczego indeksy odczują ostatnie wezwania?

gpw giełda

O tym, że na danej giełdzie jest tanio, świadczyć może przykładowo brak nowych emitentów chcących trafić na dany parkiet czy pojawiające się wezwania na akcje spółek już istniejących. Mało jaka spółka może bowiem chcieć wyemitować nowe akcje po niskiej cenie, natomiast inwestorów branżowych czy finansowych, chcących skupić w takiej sytuacji większy pakiet akcji, może być wielu.

Gdyby iść tym tokiem rozumowania, na GPW w Warszawie może być rzeczywiście tanio. O ile nowych emitentów właściwie nie ma lub czekają na bardziej dogodny moment pod względem rynkowych wycen, o tyle o kolejnych wezwaniach możemy usłyszeć coraz częściej. A większość z nich, jeżeli nie wszystkie, dotyczy wezwań na 100% akcji danej spółki, z chęcią delistingu w kolejnym kroku.

Takie wezwania dokonują się z różnym skutkiem. Są te nieudane z punktu widzenia wzywającego (Ciech), kontrowersyjnie przeprowadzone (Kernel Holding) czy zakończone powodzeniem (Alumetal). A w kolejce czekają już kolejne ogłoszone wezwania, m.in. na akcje TIM i STS Holding.

Co warte odnotowania, rezultaty wezwań będą miały swój wpływ na indeksy giełdowe. Zgodnie z metodyką polskich indeksów administrowanych przez GPW Benchmark w indeksach z rodziny WIG mogą uczestniczyć tylko te spółki, których akcje w wolnym obrocie (tzw. free float) wynoszą minimum 10%. Po udanym (dla wzywającego) zakończeniu wezwania dana spółka tego podstawowego kryterium nie będzie już spełniała. W konsekwencji, po opublikowaniu odpowiedniego raportu bieżącego, w indeksach nastąpi zmiana nadzwyczajna polegająca na wykluczeniu spółki, której dotyczyło wezwanie, i jednoczesnym zastąpieniu jej odpowiednią spółką z listy rezerwowej (w przypadku indeksu o stałej liczbie składników) – uważa Dawid Bąbol, zarządzający BETA ETF.

Pierwsza taka nadzwyczajna zmiana została dopiero co ogłoszona w sWIG80, w którym Alumetal zostaje zastąpiony przez Mangata Holding. A kolejne już są na horyzoncie. Być może już w lipcu poznamy decyzję KNF ws. delistingu Kernel Holding, która może poskutkować zmianami w mWIG40 w sierpniu lub wrześniu, w zależności od tego, na kiedy przypadnie ostatni dzień notowań tej spółki (o ile taki delisting w ogóle zostanie dopuszczony do przeprowadzenia). Jeśli kolejne wezwania się powiodą, to – zapewne również na przełomie sierpnia i września – główne indeksy z rodziny WIG mogą opuścić wspomniane już STS Holding (mWIG40) czy TIM (sWIG80). A po drodze być może usłyszymy o następnych wezwaniach.

Choć wydawać się to może nieintuicyjne, wezwania na akcje jednych spółek będą miały w horyzoncie kilku dni wpływ na notowania również innych spółek – właśnie w związku ze zmianami w indeksach i w konsekwencji ze zmianami w portfelach funduszy naśladujących te indeksy. Co prawda ten wpływ nie powinien być znaczny, ponieważ na ten moment polski rynek funduszy pasywnych nie jest jeszcze zbyt duży, jednak śladowe ruchy będą zauważalne – dodaje Dawid Bąbol.

Dawid Bąbol, Zarządzający BETA ETF