Dobra koniunktura rodzi ryzyka. Słabiej w USA

Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl
Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl

Polski deficyt budżetowy może okazać się wyraźnie niższy niż dotychczas zakładano. Pytanie jak to wykorzystamy. Amerykańskie dane o wzroście wynagrodzeń budzą niepokój.

Dobra koniunktura zmniejsza deficyt

Ekonomiści z zadowoleniem odnotowuje, że ze względu na ogólnie bardzo dobrą koniunkturę w Polsce deficyt finansów publicznych może spaść w okolice 1%. Jest to obiektywnie bardzo dobra wiadomość. Oznacza bowiem, że znacznie mniej będziemy się zadłużać na koszt kolejnych pokoleń oraz w przypadku pogorszenia sytuacji mniejszy dług zawsze ułatwia dopinanie budżetu. To co niepokoi, to fakt, że dobry wynik budżetu może zostać nie tyle przeznaczony na zmniejszenie zadłużenia co wydany przed kolejną kampanią wyborczą. Dobrze wiemy, że łatwiej jest dać niż zabrać a w takiej sytuacji ewentualne pogorszenie koniunktury może mieć katastrofalne skutki.

Słabsze dane z USA

Wczoraj poznaliśmy niższe od oczekiwań dane na temat wzrostu dochodu Amerykanów. Rośnie on o 0,2% w ujęciu miesięcznym a nie jak uważają analitycy o 0,4%. Wydatki w dalszym ciągu wzrastają o 0,4%. Rosnące szybciej od dochodów wydatki zawsze budzi niepokój analityków. Pomimo rosnących stóp procentowych dynamika wzrostu wydatków wciąż jest dosyć wysoka co powoduje, że proces oddłużania społeczeństwa nie postępuje. Jest to o tyle groźne, że w ramach ewentualnego spowolnienia Amerykanie będą najprawdopodobniej bardziej zadłużeni niż w 2008 roku.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

  • 12:00 – Wielka Brytania – sprzedaż detaliczna wg CBI,
  • 14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
  • 15:00 – USA – Conference Board.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w Internetowykantor.pl i Walutomat.pl