Ostatnie tygodnie przyniosły szereg dobrych wiadomości na temat polskich finansów publicznych. Agencja Standard & Poor’s podniosła ocenę wiarygodności kredytowej Polski z BBB+ do A-. Kilka dni później GUS opublikował zaktualizowany szacunek deficytu i długu sektora instytucji rządowych oraz samorządowych, mierzony zgodnie z metodyką europejską. Wynika z niego, że deficyt sektora finansów publicznych w 2017 r. wyniósł 1,4% PKB. To o 0,3 pkt proc. mniej niż wynikało z pierwotnych szacunków. Wynik osiągnięty w ubiegłym roku był najlepszy od czasu transformacji polskiej gospodarki.
Poprawę wyniku sektora finansów publicznych zawdzięczamy wzrostowi dochodów w relacji do PKB (z 38,9% do 39,7%) przy jednoczesnym utrzymaniu stałej proporcji wydatków na poziomie 41,1% PKB. Poprzednio w szczycie koniunktury gospodarczej udawało się zredukować deficyt fiskalny do poziomu 2,2% (w 1999 r.) i 1,9% PKB (w 2007 r.).
„Poprawa oceny wiarygodności kredytowej Polski w aktualnych warunkach nie budzi dużego zaskoczenia. Mimo znacznego wzrostu wydatków o charakterze socjalnym, równolegle zwiększyły się możliwości finansowe sektora publicznego. Najbardziej ewidentnym tego przykładem jest wzrost dochodów z VAT, które tylko w ciągu jednego roku zwiększyły się w relacji do PKB o 1,1 pkt proc., do 7,9%. Poza wzrostem dochodów podatkowych, do powstania znacznej przestrzeni fiskalnej przyczynił się również spadek o 0,5% PKB w ciągu ostatnich dwóch lat wydatków z tytułu obsługi długu publicznego oraz dotacji do systemu ubezpieczeń społecznych. Na poziom ratingu kredytowego wpływa ponadto generalna równowaga makroekonomiczna polskiej gospodarki. Bilans płatniczy i saldo handlowe są względnie zrównoważone, pozostałe sektory instytucjonalne nie są nadmiernie zadłużone, a wzrost gospodarczy pozostaje solidny” – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, ekspert Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).