Fundacje rodzinne bez obligacji oszczędnościowych. Kłopot jest, ale zmian w prawie nie będzie. Eksperci apelują o nowelizację

zmiany w przepisach prawo

Fundacje rodzinne nie są uprawnione do nabywania obligacji oszczędnościowych. Zdaniem ekspertów, w trakcie prowadzenia procesu legislacyjnego raczej doszło do przeoczenia. I jak dodają znawcy tematu, może to mieć swoje negatywne konsekwencje. W obecnej sytuacji nie jest wykluczone odpłynięcie kapitału poza granice. A to byłoby sprzeczne z założeniami ustawy o fundacji rodzinnej. Jednak resort finansów jest innego zdania. I nie ma w planach rozszerzenia kręgu nabywców obligacji oszczędnościowych, co chyba nie wydaje się zbyt dobrym rozwiązaniem, tym bardziej że taka zmiana – według doradców podatkowych – byłaby korzystna dla wszystkich, a co więcej, nikt by na tym nie stracił.

Obligacje skarbowe dla wybranych

Według ekspertów z zakresu podatków, pojawił się problem związany z fundacjami rodzinnymi. Przepisy nie pozwalają osobom fizycznym wnosić do nich detalicznych obligacji skarbowych. Jednak tego zdania nie podziela Ministerstwo Finansów. Jak podkreśla resort, krąg podmiotów uprawnionych do nabywania obligacji oszczędnościowych został precyzyjnie określony w art. 101 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 roku o finansach publicznych. Do niego nie są zaliczane fundacje rodzinne.

– W trakcie procesu legislacyjnego przeoczono ten problem. Nie znajduję bowiem żadnych przesłanek do wyłączenia fundacji rodzinnych z możliwości nabywania tych papierów wartościowych. Z uzasadnienia do projektu ustawy również nie wynika, aby celem ustawodawcy było takie wyłączenie. Tym samym do katalogu podmiotów wymienionych w art. 101 ust. 1 pkt. 2 należałoby dodać również fundacje rodzinne – komentuje prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.

Z kolei Bartosz Rodak, adwokat i doradca podatkowy z Kancelarii Prawno-Podatkowej Mariański Group, nie jest zaskoczony tym przypadkiem. I zaznacza, że poziom ustawodawstwa w Polsce jest bardzo niski. Jednocześnie ilość tworzonego prawa i tempo prac są takie, że w zasadzie tego typu sytuacje pozostają normą, a nie wyjątkiem. W sferze legislacji mamy do czynienia z szeregiem patologii. Ekspert dodaje, że jest to przykład stosowania przez urzędników wykładni na niekorzyść jednostek – tzn. fundatorów, beneficjentów fundacji rodzinnej i samych fundacji rodzinnych. Wykładnia taka podejmowana jest wyłącznie w celu ochrony interesów fiskalnych. Przy tym jest ona sprzeczna z celem ustawy o fundacji rodzinnej i może prowadzić do ograniczenia jej skuteczności.

– Podejmując próbę zrozumienia ustawodawcy, należy wziąć pod uwagę specyfikę skarbowych papierów oszczędnościowych. Pierwotnie były one przeznaczone tylko dla osób fizycznych. Z czasem zakres podmiotowy potencjalnych nabywców rozszerzono na stowarzyszenia, inne organizacje społeczne i zawodowe oraz fundacje wpisane do rejestru sądowego, a w przypadku nierezydentów – również wpisane do innego rejestru urzędowego. Rozszerzenie to nie ma jednak charakteru powszechnego, gdyż podmioty te mogą być nabywcami obligacji tylko wtedy, jeżeli warunki emitowania tak stanowią. To może w pewnym stopniu uzasadniać decyzję ustawodawcy, że nie uwzględnił fundacji rodzinnych w tym katalogu, co niestety jest z niekorzyścią dla tych podmiotów – mówi doradca podatkowy Ewa Flor.

Odpływ kapitału jest realny

Znawcy tematu przekonują, że jest potrzeba dogłębnego wyjaśnienia sprawy. W przeciwnym razie część kapitału może odpłynąć poza granice Polski, co byłoby sprzeczne z założeniami ustawy o tego typu fundacjach. Bartosz Rodak uważa, że ten scenariusz jest naprawdę realny. Potencjalni inwestorzy mogą obawiać się utraty zysków z papierów wartościowych Skarbu Państwa, transferowanych do fundacji rodzinnej. Możliwe jest więc szukanie alternatyw za granicą. Według eksperta z Mariański Group, zmiany są konieczne, a głównie należy ukrócić praktyki urzędników Ministerstwa Finansów, które skutkują torpedowaniem nowej regulacji o fundacjach rodzinnych i mogą zniechęcać do lokowania majątku w polskich podmiotach.

– Brak odpowiednich zmian w przywołanych regulacjach ustawy o finansach publicznych może doprowadzić do odpływu kapitału z powodu chęci zakładania fundacji rodzinnych w państwach, w których regulacje prawne w tym zakresie są korzystniejsze. Może to także zmniejszyć zainteresowanie tym rozwiązaniem w kraju. Trudno jednak ocenić, jaka może być skala tego zjawiska – dodaje prof. Modzelewski.

Jak stwierdza Ewa Flor, przenoszenie majątku przez polskich przedsiębiorców do zagranicznych fundacji lub trustów to teoretyczny scenariusz. Może on wystąpić, jeśli fundacje rodzinne nie będą miały możliwości nabywania obligacji skarbowych. Choć nie wydaje się, aby skala tego problemu była wielka, to wprowadzenie jasnych przepisów umożliwiających fundacjom rodzinnym inwestowanie w te papiery wartościowe może przeciwdziałać temu ryzyku. Ponadto, taka decyzja byłaby wyrazem realizacji celu, do którego m.in. została powołana instytucja fundacji rodzinnych, tj. przeciwdziałaniu emigracji kapitału.

– Sama ustawa o fundacjach rodzinnych napisana jest bardzo syntetycznie i w praktyce pojawiają się problemy z wykładnią. Wiele kwestii nie jest uregulowanych w sposób wyczerpujący. Biorąc pod uwagę praktykę polskich organów i sądów, faktyczną drogą do naprawienia sytuacji wydaje się wyłącznie nowelizacja, czy to ustawy o fundacji rodzinnej, czy ustawy o finansach publicznych – mówi Bartosz Rodak.

Problem jest, ale zmian nie będzie

Ministerstwo Finansów nie widzi w tym problemu. Jednocześnie informuje, iż nie planuje rozszerzenia kręgu nabywców obligacji oszczędnościowych. Natomiast fundacje rodzinne mogą nabywać obligacje skarbowe emitowane na podstawie rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 30 sierpnia 2013 roku w sprawie warunków emitowania obligacji skarbowych oferowanych w sprzedaży hurtowej (Dz. U. z 2020 r. poz. 86), tzw. obligacje hurtowe. Zakupu tych papierów wartościowych fundacja rodzinna może dokonywać na rynku pierwotnym, za pośrednictwem banku Dealera Skarbowych Papierów Wartościowych, a także na rynku wtórnym.

– W obecnym stanie prawnym należy rozpocząć jak najszybciej proces legislacyjny mający na celu wyeliminowanie tego oczywistego, w mojej ocenie, przeoczenia. Wydawanie jakichkolwiek oświadczeń przez ministerstwo lub inne organy nie zmieni stanu prawnego – zaznacza prof. Modzelewski.

W ocenie doradcy podatkowego Ewy Flor, nie ma przeciwskazań, które stałyby na drodze ustawodawcy w rozszerzeniu katalogu potencjalnych nabywców obligacji detalicznych o fundacje rodzinne. W katalogu działalności gospodarczej, którą mogą one prowadzić, jest przecież nabywanie i zbywanie papierów wartościowych, instrumentów pochodnych i praw o podobnym charakterze. Obrót obligacjami detalicznymi mógłby zatem być przedmiotem dozwolonej działalności fundacji. Zdaniem ekspertki, taka decyzja byłaby korzystnym rozwiązaniem. Wydaje się, że nikt nie straciłby na umożliwieniu nabywania obligacji detalicznych fundacjom rodzinnym.

– Regulacja powinna mieć charakter kompleksowy i obejmować zarówno przepisy o fundacjach rodzinnych, jak i przepisy ustaw szczególnych. Niestety powinno to odbyć się w ramach szeroko zakrojonej rewizji prawa, która obejmie też inne problemy praktyczne, jakie już się pojawiły. Mam na myśli np. stosowanie względem fundacji rodzinnych tzw. jednego okienka – podsumowuje ekspert z Kancelarii Prawno-Podatkowej Mariański Group.