Kto jest bliżej: Fed czy EBC?

forex giełda

Zarówno Fed jak i EBC w przyszłym tygodniu ponownie podniosą swoje kluczowe stopy procentowe, co wyraźnie zostało już zapowiedziane. Zarówno w przypadku amerykańskiej instytucji jak i europejskiej koniec cyklu jest bardzo bliski. Teraz rynek będzie chciał uzyskać odpowiedź, kto w tej rywalizacji jest bliżej szczytu. W USA poczyniono postępy w walce z inflacją, z kolei w Europie obawy gospodarcze coraz bardziej wysuwają się na pierwszy plan.

Jeśli każda z instytucji dokona zmiany w górę o 25 punktów bazowych będzie to oznaczać, że ta pierwsza dokonała już zmiany łącznie o 525 pb, ta druga o 100 punktów bazowych mniej, czyli 425 pb. Obie instytucje ustanowiły w ten sposób historycznie wysokie tempo zacieśniania monetarnego.

Rynki tak naprawdę już w pełni zdyskontowały lipcową decyzję. Teraz inwestorzy bardziej są zainteresowani tym, czy szczyt stóp procentowych został już osiągnięty, czy też należy spodziewać się dalszych podwyżek.

Od kilku tygodni dyskusja na temat przyszłego kierunku działań EBC w coraz większym stopniu koncentruje się na obawach gospodarczych. Na ostatnich posiedzeniach EBC zauważył już, że podwyżki stóp odnoszą swój rezultat. W międzyczasie członkowie Rady, tacy jak Mario Centeneo, publicznie martwią się o możliwą recesję w związku ze znacznym spadkiem wskaźników wyprzedzających. Te oznaki słabszej gospodarki robią oczywiście wrażenie także na obozie „jastrzębi”. Nawet prezes Bundesbanku – Joachim Nagel – podkreślił ostatnio zależność decyzji w sprawie stóp procentowych od danych oraz to, że do września opublikowanych zostanie wiele danych, które wpłyną na decyzje. Tym samym przedstawiciele tego obozu są wyraźnie ostrożniejsi niż po czerwcowym posiedzeniu.

W związku z tym perspektywy dla gospodarki będą prawdopodobnie intensywnie omawiane na przyszłotygodniowym spotkaniu, a we wrześniu EBC prawdopodobnie zrewiduje w dół swoje optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego. Istnieje w tym momencie szansa, że EBC zakończy podwyżki stóp w przyszłym tygodniu, nawet jeśli rynek nadal wycenia znaczne prawdopodobieństwo wzrostu stóp we wrześniu. Decyzję tę powinien ułatwić obserwowany od kilku miesięcy trend spadkowy stopy inflacji. W czerwcu osiągnęła poziom 5,5 proc., co oznacza spadek prawie o połowę w porównaniu do najwyższego poziomu 10,6 proc. w październiku. Oczekuje się dalszego spadku w nadchodzących miesiącach. W końcu nie tylko presja na ceny energii i żywności słabnie. Szereg wskaźników inflacji bazowej również pokazuje, że inflacja przekroczyła swój szczyt.

W Stanach Zjednoczonych inflacja spadła jeszcze bardziej niż w strefie euro. Tu redukcja wynika nie tylko z niższych cen energii i żywności, ale także z osłabienia inflacji bazowej. Na przykład, w przeciwieństwie do strefy euro, stopa bazowa wyraźnie spadła. Ponadto „stopa super core” – zmiana cen usług z wyłączeniem czynszów – oparta na wskaźniku cen konsumpcyjnych, na którą kilka tygodni temu zwrócił uwagę prezes Fed Powell, również zniżkowała z 6,5 proc. we wrześniu 2022 r. do poniżej 4 proc. w ostatnim czasie. Wreszcie presja płacowa, kluczowy czynnik napędzający stopę „super core”, prawdopodobnie również odnotowała swój szczyt. Miara płac Atlanta Fed, która jest statystycznie czystsza niż zarobki godzinowe w raporcie o zatrudnieniu, wzrosła o 5,6 proc. rok do rok, daje to jeden punkt procentowy mniej niż rok temu.

Choć tempo spadku inflacji z pewnością zadowala Fed, to jednak cały czas wynik jest oddalony od celu banku centralnego. W przypadku realnej gospodarki, ta w porównaniu do strefy euro, jak dotąd dobrze sobie radziła pomimo agresywnego cyklu zacieśniania. Rynek pracy tworzył średnio 280 tys. nowych miejsc pracy co miesiąc. Zbliża się jednak okres, kiedy coraz częściej będziemy otrzymywać oznaki spowolnienia koniunktury. Jeśli takich sygnałów będziemy mieli sporo w kolejnych tygodniach, lipcowy ruch na stopach (w górę) będzie prawdopodobnie tym ostatnim, ale też nie można wykluczyć np. wrześniowej pauzy przed ewentualnym kolejnym ruchem w listopadzie (zależnym mocno od publikacji makro). Jeśli chodzi o pierwsze obniżki, rynek moim zdaniem zbyt optymistycznie zakłada możliwość cięcia stóp już w I kwartale nie mówiąc już o końcówce tego roku. Raczej Powell będzie chciał mieć pewność, że inflacja faktycznie zmierza w kierunku 2 proc., dlatgo też Fed może nieco dłużej utrzymywać wysoki poziom kosztu pieniądza. Wielokrotnie prezes banku podkreślał o dużym ryzyku jakim jest zbyt wczesne poluzowanie warunków monetarnych.

Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers