Kurs funta notuje silne spadki po publikacji danych inflacyjnych

forex waluty

W środę, podczas sesji europejskiej kurs EURPLN chwilowo wzrósł do 4,173. Rosnącą podaż złotego wspierały m.in. zmiany na EURUSD oraz częściowo dane z rynku pracy. Raporty pokazały zgodny z założeniami RPP stabilny wzrost zatrudnienia (w marcu na poziomie 3,7% r/r) i wynagrodzenia (w marcu na poziomie 6,7% r/r), pozostając bez wpływu na procesy inflacyjne, co nasila oczekiwania rynku na przedłużony okres stabilizacji stóp NBP. W czwartek GUS opublikuje wyniki dla produkcji przemysłowej za marzec, spodziewany spadek do 4% r/r (3% PKO) z 7,4% w lutym również nie będzie wspierał PLN. W ocenie J. Kropiwnickiwgo (RPP), jeśli inwestycje będą hamowały, w grę mogą wejść obniżki stóp (o czym już wczesniej wspominał A. Glapiński).

Na rynku głównej pary walutowej EURUSD utrzymuje poziomy poniżej ostatniego szczytu na 1,241 a presję na euro wspierają kolejne publikacje makro wyraźnie pokazujące spowolnienie gospodarki europejskiej i solidny rozwój amerykańskiej. Po workowych danych o nastrojach w Niemczech (wg ZEW najsłabszych od kryzysu strefy euro -8,1 pkt), teraz słabsza od oczekiwanej okazała się inflacja HICP dla EZ (w marcu na poziomie 1,3% r/r wobec 1,4% prognozowanych). Tymczasem z USA napływają solidne raporty. Pozytywnie zaskoczyła m.in. produkcja przemysłowa (w marcu na poziomie 0,5% m/m wobec oczekiwanych 0,4%) oraz liczba nowych inwestycji budowlanych (w marcu wzrost o 1,9% wobec 1,0% prognozowanych). Na rynek napływają też jastrzębie komentarze członków Fed (rynki odnotowały wypowiedź J. Williamsa, który dał do zrozumienia, że oczekuje dalszego przyspieszenia wzrostu gospodarki amerykańskiej).Patrząc szerzej kurs EURUSD pozostaje w konsolidacji, która trwa już od drugiej połowy stycznia. Przy spowalniającej Europie i jednocześnie wysokich oczekiwanych na kolejne trzy podwyżki stóp w tym roku w USA perspektywy dla dolara wydają się lepsze niż dla euro, stąd można oczekiwać wybicia pary dołem z obecnego kanału zmienności. W krótkim okresie czynnikiem niepewności pozostawać będą napięcia handlowe na linii USA-Chiny oraz dość nieprzewidywalne działania D. Trump’a. Obecnie jednak wyraźne polepszenie się nastrojów na rynkach, które zakładają brak eskalacji geopolitycznego konfliktu sprzyja ponownemu zwrotowi w kierunku analizy fundamentów, która wspiera dolara.

W środę spore zmiany notowań widać było na rynku GBP, który po ostatnich dniach wyraźnego umacniania się (na skutek optymistycznych oczekiwań związanych z przyszłymi relacjami z Unią) znalazł się pod presją podaży po tym jak dane inflacyjne rozczarowały, przez co majowa podwyżka stóp procentowych w UK (przed publikacją CPI wyceniana już na przeszło 80%) nie została w ocenie inwestorów zapewniona. W środę GBPUSD spadł do 1,417 po tym jak dzień wcześniej notował okolice 1,4375.Silne spadki kursu funta

Autor / Źródło: Joanna Bachert / PKO Bank Polski