Krajowe dane z ostatnich dni rozczarowały – zarówno odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, jak i niższy od oczekiwań spadek inflacji producentów. Dane z rynku pracy wskazują zaś na rosnący rozstrzał między tempem wzrostu płac i cen. Może to być objaw poluzowania sytuacji na rynku pracy.
Ostatni tydzień rynek walutowy cechowała zmienność bez wyraźnego trendu. Wspierały ją trwające w Davos Forum Ekonomiczne oraz mieszane dane gospodarcze. Najlepiej radził sobie funt brytyjski, w kontekście którego rynki zignorowały słabą sprzedaż detaliczną, zaś najgorzej spośród walut G10 wypadł jen japoński – Bank Japonii podczas styczniowego posiedzenia utrzymał bez zmian ultraluźną politykę zarządzania krzywą dochodowości. Sytuacja na rynkach wschodzących była mieszana. Z jednej strony silne były peso chilijskie i większość walut Azji Wschodniej, z drugiej znacznej deprecjacji doświadczyły real brazylijski i rand południowoafrykański. Szczególnie w przypadku tego pierwszego narastają obawy polityczne.
W tym tygodniu spodziewamy się niewielu wydarzeń ze świata polityki monetarnej, poznamy za to trochę odczytów makro. W związku ze zmniejszeniem się obaw recesyjnych spodziewamy się znaczącego odbicia indeksów w strefie euro. Wskaźniki PMI dla aktywności w głównych gospodarkach zostaną opublikowane we wtorek 24.01. W dalszej części tygodnia uwaga skupi się na pierwszym odczycie PKB USA w IV kwartale (czwartek 26.01) i raporcie dotyczącym inflacji PCE w USA za grudzień (piątek 27.01). Oczekuje się umiarkowanego wzrostu w pierwszej z miar oraz potwierdzenia niewielkiego trendu spadkowego inflacji bazowej – oba sygnały powinny być dla Rezerwy Federalnej korzystne.
Spis treści:
PLN
Ubiegły tydzień charakteryzował się nieco wyższą zmiennością złotego niż kilka poprzednich. W jego trakcie kurs EUR/PLN znalazł się w okolicy 4,75, czyli na najwyższym poziomie od połowy listopada. Ostatecznie jednak złoty odrobił większość strat i zakończył tydzień na lekkim minusie w parze z euro.
Opublikowane w zeszłym tygodniu dane o płacach w Polsce były dość rozczarowujące. Mimo że pensje nominalnie nigdy nie były tak wysokie, dynamika ich wzrostu rzędu 10,3% okazała się dużo niższa od oczekiwań i trendu z ostatnich miesięcy. Taka dynamika oznacza też, że do 6,3 pp. pogłębił się rozstrzał między dynamiką płac i cen. Jeden odczyt to za mało, żeby wyciągać daleko idące wnioski, niemniej możliwe, że to zwiastun pewnego poluzowania sytuacji na rynku pracy.
Poniedziałkowe twarde dane również nie napawają optymizmem – zawiodły produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna w grudniu (odpowiednio +1% i +0,2% r/r), z kolei inflacja PPI spadła o mniej, niż zakładano (z 21,1% do 20,4%). Tym samym gospodarka w nowy rok wchodzi lekko niepewnym krokiem. W niedalekiej przyszłości nie czeka nas wiele odczytów makro poza danymi o bezrobociu w środę 25.01. Istotniejsze dla złotego powinny być informacje z zewnątrz.
EUR
Narasta optymizm dotyczący tego, że europejska gospodarka uniknie recesji. W zeszłym tygodniu dołożyły się do tego sentyment inwestorów i rejestracje nowych samochodów, najważniejszym potwierdzeniem będą jednak wtorkowe (24.01) wstępne odczyty wskaźników PMI za styczeń. Odejście Chin od polityki zero-COVID w dalszym ciągu wspiera aprecjację euro, podobnie jak przekonanie, że o ile Fed może pozwolić sobie na mniejsze zacieśnianie monetarne, o tyle EBC nie ma tej swobody.
Przemówienia kilkorga przedstawicieli EBC, w tym prezeski Christine Lagarde, powinny dodatkowo potwierdzić niedawny jastrzębi zwrot i wspomóc euro. W weekend jeden z najbardziej gołębich członków EBC, Klaas Knot stwierdził, że oczekuje podwyżek o 50 pb. w lutym i marcu oraz kolejnych ruchów w górę w dalszej perspektywie. Jeśli inni członkowie EBC będą wyrażali podobne opinie, euro może mieć udany tydzień w relacji do głównych walut.
USD
Odczyty ekonomiczne z USA były w zeszłym tygodniu mieszane. Silne odczyty z rynku pracy, szczególnie kolejny wyraźny spadek liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, stanowiły kontrast dla słabych (acz ogólnie bardzo niestabilnych) danych o miesięcznej sprzedaży detalicznej. Również dla rentowności był to zmienny tydzień, zakończyły go one jednak na podobnym poziomie, co zaczęły.
Członkowie Rezerwy Federalnej raczej nie będą skłonni dzielić się komentarzami mogącymi poruszyć rynek tak blisko terminu lutowego posiedzenia. Odczyt PKB i, co ważniejsze, raport dotyczący inflacji PCE mogą jednak mieć wpływ na rynkową narrację, że Fed jest bliski zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Szczególnie istotna będzie dla nas miara bazowa inflacji PCE – to prawdopodobnie najistotniejszy pojedynczy odczyt dla banku centralnego.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia – analitycy Ebury