Słabe wpływy z podatków to nie wina aparatu skarbowego, tylko resortu finansów

Prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów. Fot. serwis agencyjny MondayNews™
Prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów. Fot. serwis agencyjny MondayNews™
Prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów. Fot. serwis agencyjny MondayNews™
Prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów. Fot. serwis agencyjny MondayNews™

W opinii byłego wiceministra finansów, polskie urzędy skarbowe działają poprawnie. Niedostateczna efektywność systemu podatkowego wynika ze sposobu działalności administracji rządowej, która wymaga poważnej naprawy. Jak wyjaśnia ekspert, trzeba odciąć wszystkie związki Ministerstwa Finansów z biznesem optymalizacyjnym.

Jeden z najbardziej uznanych autorytetów w dziedzinie polskiego prawa podatkowego, prof. Witold Modzelewski rozlicza resort finansów z popełnianych błędów. Największym z nich było stworzenie przepisów, które legalizują unikanie opodatkowania. Po raz kolejny Ministerstwo Finansów wykazało się niewłaściwym działaniem, gdy zignorowało nieprawidłowości, jakie dwa i pół roku temu wykazał Raport Instytutu Studiów Podatkowych. Podsumowywał on bowiem najważniejsze doświadczenia 10-lecia zharmonizowanego podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego w Polsce w latach 2004-2014.

– Zdiagnozowaliśmy wówczas, że dochody budżetowe z podatków są obniżane poprzez działania podmiotów, w tym również podatników, polegające na zmniejszaniu zobowiązań podatkowych lub wyłudzaniu zwrotów tych podatków. Ministerstwo Finansów było tym mocno zbulwersowane, co wyraziło w odpowiedzi na nasz raport. Resort uważał wtedy, że oczywiście nie ma żadnych nadużyć. Był na nas wręcz obrażony za to, że ktokolwiek mógł nawet pomyśleć, że coś w tych trybach działa niewłaściwie – mówi prof. Witold Modzelewski, Prezes Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy.

Tymczasem, jak stwierdza były wiceminister finansów, patologie w podatku VAT i akcyzie, które wówczas wykazano, są dziś powszechnie wszystkim znane. Dlatego w ocenie eksperta, politycy muszą przede wszystkim zauważyć, że są fasadą, za którą kryją się prawdziwi autorzy obecnego stanu rzeczy. Bowiem władza uchwala projekty, które pisze ktoś inny. Nie politycy je tworzą, ale najczęściej urzędnicy, działający w porozumieniu z „tzw. ekspertami”, jak określa ich prof. Modzelewski. Działają oni przede wszystkim we własnym, prywatnym interesie.

– Politycy są zbyt zajęci jałową walką polityczną. Uwikłani w kwestie pozorne i błahe, nie mają czasu na sprawy, do których faktycznie zostali powołani. Autoryzują, często bezrefleksyjnie i nieświadomie, poważne dokumenty. Tymczasem, tworzenie przepisów wymaga skupienia i zwracania bacznej uwagi na szczegóły. Tę dekoncentrację wykorzystują właśnie „tzw. eksperci” do zarabiania na Państwie. To jest problem etyczny, współcześnie dotyczący szerokiej grupy ludzi, nie tylko u nas, ale również w Unii Europejskiej – stwierdza prof. Modzelewski.

Zdaniem byłego wiceministra, resort finansów powinien w końcu zająć się samonaprawą. Osoby, które od lat rządzą w Polsce podatkami, doprowadziły do gigantycznej katastrofy. Dlatego, jak podkreśla prof. Modzelewski, należy je definitywnie wymienić. Tragedia w polskim systemie podatkowym polega bowiem na tym, że nie da się już naprawić popełnionych błędów i „oszukać” wysokości uzyskanych dochodów budżetowych. Pokazała to próba uszczelnienia podatku, która Państwu nic nie przyniosła. Straciliśmy na to rok.

– Owszem, nie tak dawno zostały w końcu odwołane osoby zajmujące się VAT-em i podatkiem dochodowym. Jednak to trzeba było zrobić już rok temu, gdy zmieniła się w Polsce władza. Co więcej, nie wystarczy odwołać tylko dyrektorów. W Ministerstwie Finansów wciąż istnieją mechanizmy powiązań z byłymi pracownikami, którzy obecnie działają w biznesie optymalizacyjnym. W mojej ocenie, to jest nieetyczne. I nie wystarczy, że coś mieści się w granicach prawa, które było tworzone w niewłaściwy sposób. Liczą się ostateczne rezultaty – stanowczo zaznacza prof. Modzelewski.

W opinii eksperta, władzę powinni objąć zwykli, uczciwi ludzie, którzy po prostu chcą dobrze służyć naszej ojczyźnie. Nie mogą oni działać po dwóch stronach, tzn. formalnie jako urzędnicy, a faktycznie pracując na swoje przyszłe, bardzo dochodowe etaty w biznesie podatkowym, np. w firmach doradczych. Wówczas wszystko będzie mogło się zmienić. W opinii prof. Modzelewskiego, na pewno są w Polsce takie osoby. Pytanie, jak je znaleźć.