Pieniądze w polskim banku nie są już bezpieczne

Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec
Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec

Żyjemy w szybko zmieniających się czasach. Do niedawna powiedzenie „jak w banku” oznaczało, iż mamy do czynienia z czymś pewnym. Powiedzenie to wzięło się oczywiście z przekonania, iż środki ulokowane w banku są pewnie zabezpieczone. To już jest niestety przeszłość.

Nowe regulacje

Tajemnica bankowa i ochrona wkładów bankowych od lat ulega stopniowemu ograniczaniu. Na szczególną uwagę zasługuje niedawno wprowadzona regulacja. Chodzi o ustawę z 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Jej przepisy weszły w życie z dniem 13 lipca 2018 r., zastępując poprzednio obowiązującą ustawę z 16 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Co prawda poprzednia ustawa również przewidywała możliwość blokowania kont bankowych, ale w obecnie obowiązującej doprowadzono te regulacje do absurdu. W zasadzie nikt nie może być pewien, czy jego pieniądze w banku nie zostaną zablokowane.

Jak to działa?

Mechanizm jest następujący: jeżeli bank poweźmie podejrzenie, iż środki na rachunku mogą mieć związek z praniem pieniędzy albo finansowaniem terroryzmu, ma obowiązek zawiadomić o tym Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Należy podkreślić, iż nigdzie nie jest napisane, co oznacza, iż środki są podejrzane oraz na jakiej podstawie dokonuje się takiej oceny. Może to oznaczać przelewy z krajów podejrzewanych o finansowanie terroryzmu, przelewy o znacznych kwotach bez wystarczająco jasnego opisu itp. Słowem, subiektywna ocena urzędnika bankowego może na każdego z nas sprowadzić znaczne kłopoty, i to nie tylko finansowe.

Samo przekazanie tej informacji do Generalnego Inspektora powoduje, iż ruch na rachunku bankowym zostaje wstrzymany na okres 24 godzin. Tak więc praktycznie rzecz ujmując, sam bank wstępnie blokuje rachunek bankowy.

Po otrzymaniu informacji Generalny Inspektor Informacji Finansowej może sam arbitralnie założyć blokadę danego rachunku bankowego. W ciągu 24 godzin Generalny Inspektor ma czas na zweryfikowanie podejrzeń (znowu nie wiemy, według jakich kryteriów). W tym czasie może sam przedłużyć blokadę do 94 godzin. Oprócz tego ma obowiązek powiadomić o sprawie prokuratora, a ten ma prawo do zarządzenia blokady rachunku na okres do sześciu miesięcy. Dla porządku należy dodać, iż w praktyce blokadzie podlegają nie tylko środki „podejrzane”, ale całe saldo rachunku, również pieniądze, które wpłyną na rachunek w przyszłości w czasie obowiązywania blokady. Inną istotną kwestią jest to, iż prokurator w takich przypadkach blokuje nie tylko rachunek, na którym znalazły się „podejrzane” środki, ale może zablokować również inne rachunki należące do danej osoby. Podstawa prawna dla takiej czynności jest wątpliwa, ponieważ ustawa z dnia 1 marca 2018 r. nie przewiduje możliwości blokowania wszystkich rachunków bankowych należących do danej osoby, jeżeli środki „podejrzane” wpłynęły tylko na jeden z nich. Niemniej praktyka stosowania tych regulacji i kierunek, w jakim pójdą sądy w rozpatrywaniu zażaleń na takie postanowienia, wskażą nam w przyszłości wykładnię przepisów w tym zakresie.

Konsekwencje blokady

Nietrudno sobie wyobrazić jakie skutki np. dla przedsiębiorcy może wywołać taka blokada. Przyjmując, iż zostanie ona założona np. na kontach bankowych przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą, będzie ona oznaczała praktyczny paraliż przedsiębiorstwa. Żadne środki nie wpłyną do przedsiębiorstwa, a przedsiębiorca straci możliwość regulowania swoich zobowiązań. Zupełnie poważnie należałoby wtedy rozważyć złożenie wniosku o upadłość.

Wyrażenie zgody na transfer znacznych środków pieniężnych bez sensownego uzasadnienia ekonomicznego naraża właściciela rachunku bankowego na blokadę wszystkich rachunków (w tym pochodzących z jak najbardziej legalnych źródeł) oraz na podejrzenie udziału w przestępstwie prania brudnych pieniędzy uregulowanym w artykule 299 § 1-7 kodeksu karnego. Może to oznaczać wielkie problemy, łącznie z karą pozbawienia wolności. W takim przypadku należy podjąć niezwłoczną obronę swoich interesów, bowiem brak aktywności może bardzo dużo kosztować, nie tylko w sensie finansowym.

Alternatywa – konto bankowe za granicą

Działania Państwa obierają kierunek totalnej inwigilacji. Skłoniło to wiele firm do założenia rachunków bankowych będących poza zasięgiem działania organów polskiego Państwa, czyli do przeniesienia ich za granicę. W innych krajach równouprawnienie podmiotów gospodarczych działa w praktyce.

Decydując się na taki ruch, trzeba jednak dołożyć należytej staranności, aby zastosowane rozwiązanie było zgodne z polskim i zagranicznym prawem. Samodzielne próby zakładania konta zagranicznego mogą okazać się czasochłonne i mają małe szanse na powodzenie. Warto tu skorzystać z doświadczenia i fachowej wiedzy wyspecjalizowanych firm. Per saldo może się to okazać tańsze i szybsze.

Autor: radca prawny Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.