Korekta na półmetku

Bartosz Sawicki, Dyrektor Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers
Bartosz Sawicki, Dyrektor Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers

Dolar rozpoczyna dzień od osłabienia. W wielu przypadkach ma ono znamiona korekty wczorajszych silnych ruchów. Atmosfera na rynku pozostaje nerwowa a zmienność po wybuchu będzie przez jakiś czas utrzymywać się na podwyższonym poziomie. Naszym scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja redukcji ekspozycji inwestorów wszędzie tam, gdzie pozycjonowanie jest skrajne na tle historycznych norm. W przypadku surowców dotyczy to zwłaszcza miedzi oraz ropy.

Wczorajszy raport Departamentu Energii wskazał nie tylko na podniesienie się poziomu zapasów ropy i benzyny, ale również przekroczenie przez wydobycie surowca bariery 10 mln baryłek na dzień. Reakcja to ostry spadek kursu ropy WTI, którą od szczytów dzieli już 5 dolarów. Spodziewamy się kontynuacji zniżki do 60 USD, ale wcześniej może odegrać się wzrostowe odbicie. Z tego względu zamknęliśmy wczoraj ubiegłotygodniową rekomendację sprzedaży.

Na rynku walutowym najważniejszym wydarzeniem jest zejście przez eurodolara poniżej 1,23. Jeśli ruch ten nie zostanie szybko zanegowany, to otworzy się droga do korekty o modelowym zasięgu 1,21. Wpisywać będzie się ona w przytoczoną już redukcję skrajnego zaangażowania inwestorów, w końcu pozycja spekulacyjna netto obrazowana danymi CFTC jest najwyższa w historii.

Uważamy również, że wzrost zmienności i pogorszenie sentymentu inwestycyjnego będzie utrzymywać zwiększoną presję na świat emerging markets. Główni kandydaci do przeceny to lira (rosnąca niestabilność makroekonomiczna i spadające realne stopy procentowe), rubel (zwrot sentymentu na rynku ropy, który tradycyjnie wręcz automatycznie odciska piętno na wiarygodności kredytowej kraju i firm) oraz rand (niestabilność polityczna, rozstrzygająca się walka prezydenta Zumy o zachowanie urzędu, spadki cen metali szlachetnych –ważnych towarów eksportowych). Złoty również ma potencjał do kontynuacji rozpoczętego już osłabienia. EUR/PLN odbił już na kilka groszy od dołka i powinien kierować się do 4,19 – 4,20. Przełamanie tej bariery będzie otwierać drogę do jeszcze głębszej przeceny. Taki ruch byłby zgodny z naszymi szacunkami krótkoterminowej wartości godziwej, którą na podstawie relatywnej wyceny szeregu klas aktywów, widzimy obecnie w okolicach 4,24.

Wracając do świata G-10: obok euro słaby powinien być również funt. Tu pozycjonowanie od absolutnych, historycznych rekordów jest jeszcze bardzo dalekie, ale od przeciętnego od czasu referendum ws. Brexitu odbiega już o około dwa odchylenia standardowe. Dziś dla brytyjskiej waluty kluczowy będzie oczywiście wynik posiedzenia Banku Anglii, ale naszym zdaniem nie ma ono potencjału do wsparcia GBP. Zostanie ona opublikowana w czwartek 8 lutego o 13:00. My i rynek oczekujemy utrzymania stopy procentowej na kasowej na 0,50 proc. Wraz z decyzją opublikowany zostanie Raport Inflacyjny z prognozami gospodarczymi. Nikt na rynku nie oczekuje zmiany stopy procentowej, choć pojedyncze głosy za podwyżką byłyby niespodzianką. Silna koniunktura w całej Europie pozwoli na podniesienie prognoz wzrostu gospodarczego, ale niepewności związane z Brexitem oraz spowalniająca inflacja dają przestrzeń do utrzymania ostrożnego nastawienia, stąd małe są szanse, by funt znalazł w decyzji powody do umocnienia.

Sporządził:
Bartosz Sawicki
DM TMS Brokers S.A.