Pustka w kalendarzu makro oraz zaskoczenie RPP

NBP

Ostatnie komentarze przedstawicieli Rezerwy Federalnej choć nie były przełomowe, to jednak pozwoliły dolarowi na odrobienie części strat poniesionych na początku listopada. Wczoraj Powell nie odniósł się w żaden sposób do perspektyw polityki monetarnej Fed-u, dlatego dziś oczy inwestorów będą skierowane ponownie na przewodniczącego Rezerwy Federalnej, który weźmie udział w panelu dyskusyjnym Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Będzie on dotyczył wyzwań dla polityki pieniężnej. W Polsce rynek został zaskoczony brakiem obniżki stóp procentowych przez RPP na skutek czego zyskał złoty oraz akcje banków. W kalendarzu makro dziś liczba publikacji jest mocno ograniczona.

Kiedy kluczowe publikacje makro są za nami a w kalendarzu wieje nudą, rynek skupia się na innych elementach. Teraz w centrum uwagi są wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli Fed-u oraz samego przewodniczącego Powella. One jak na razie niczego nowego nie wniosły. Decydenci staraj się jednak tłumić nastroje i wciąż „grają” pod otwartą furtkę dla dalszego zacieśniania monetarnego. Jednocześnie członkowie FOMC próbują ostrzec rynek, aby nie wyciągał on pochopnych wniosków z jednego, słabego raportu z rynku pracy i podkreślają, że kluczowe dla grudniowej decyzji będą kolejne publikacje. Rynek pracy jest ważny ale nie kluczowy, a o pauzie lub podwyżce na ostatnim posiedzeniu dużo będzie zależeć od dalszego kształtowania się dynamiki wzrostu cen. Wskaźniki CPI dla USA za październik zostaną podane już w najbliższy wtorek i prawdopodobnie będzie to dzień podwyższonej zmienności rynkowej. Dalsze potwierdzenia spadku inflacji w Stanach Zjednoczonych będą osłabiać dolara i powodować, że ponownie uaktywni się popyt na ryzyko.

We wrześniu NBP zaskoczył dużą obniżką co spowodowało lawinowe osłabienie złotego. Wczoraj rozczarowanie rynkowe wynikało z braku zmian poziomu stóp procentowych, co w konsekwencji przyczyniło się do aprecjacji PLN. Para EUR/PLN spadła na moment poniżej 4,43 a kurs USD/PLN wyrównał minima z początku listopada i ponownie zbliżył się do poziomu 4,14. Rynek otrzymał kolejne potwierdzenie, że decyzje NBP są mało przewidywalne. Komunikacja z rynkiem wciąż jest piętą achillesową instytucji. Czy brak obniżki to efekt wyników wyborów parlamentarnych? Możemy jedynie spekulować. Założenie, że w nowej rzeczywistości politycznej RPP zmieni front i ponownie jako priorytet będzie traktować stabilizację cen a nie wzrost gospodarczy, zaczyna się sprawdzać. Na dzisiejszej konferencji możemy zatem usłyszeć, że ruch wrześniowo-październikowy (łączna obniżka o 100 pb), był jedynie dostosowaniem polityki monetarnej do aktualnej sytuacji makro w kraju. Jeśli otrzymamy jasny sygnał, że stopy pozostaną na wysokim poziomie przez dłuższy czas a poprzednie zmiany parametrów nie są początkiem regularnego cyklu obniżek stóp procentowych, wówczas złoty ma szanse na dalsze umocnienie.

Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers