E-paragony: konsumenci powinni dostać informację o nowym paragonie na e-maila

emailcover.jpg

Już w 2018 roku kasy fiskalne zostaną dostosowane do emitowania elektronicznych paragonów fiskalnych. Będzie to duże ułatwienie dla klientów, zwłaszcza przy zakupie towarów objętych długą gwarancją. Nadal jednak trwają ustalenia dotyczące tego, jak dostarczyć e-paragony konsumentom. Pomysły to m.in. specjalna aplikacja lub wykorzystanie systemu bankowości elektronicznej. Eksperci EmailLabs wskazują, że bez względu na wybraną formę, klienci powinni otrzymywać informację o nowym e-paragonie na e-maila. To nie tylko kwestia wygody, ale również zasięgu – e-mail to jedna z najbardziej rozpowszechnionych form kontaktu.

Z opublikowanego w kwietniu tego roku raportu CBOS wynika, że z Internetu, co najmniej raz w tygodniu korzysta 67 proc. Polaków. Dla aktywnych użytkowników sieci poczta e-mailowa jest najczęściej wybieraną formą komunikacji. Korzystanie z niej deklaruje aż 97 proc. polskich internautów.

Praktycznie każdy, kto korzysta z Internetu, ma założoną skrzynkę pocztową. To właśnie tam dostajemy faktury elektroniczne, wyciągi bankowe czy potwierdzenia zamówień ze sklepów internetowych. Naturalne więc wydaje się, że paragony elektroniczne również powinniśmy dostawać na e-maila. Nawet jeżeli będzie istniał osoby serwis czy aplikacja, informację o nowym dokumencie warto dostarczyć konsumentom e-mailem, tak jak dzieje się to m.in. w Danii – mówi Michał Walachowski, dyrektor zarządzający EmailLabs.

Na tropie najlepszego rozwiązania

W tym momencie, jednym z największych wyzwań, przed jakimi stoi polski rząd, jest opracowanie systemu, który pozwoli połączyć osobę, która dokonuje zakupów z jej danymi. Pomysłów na rozwiązanie tego problemu jest kilka. Jednym z nich jest połączenie e-paragonów z systemem bankowości elektronicznej. Jednak zarówno Ministerstwo Rozwoju jak i Ministerstwo Finansów zgłaszają obawy związane ze zbyt dużym udziałem instytucji finansowych w procesie. Kolejny pomysł to stworzenie dedykowanej strony (na wzór Elektronicznego Biura Obsługi Klientów – eBOK) lub specjalnej aplikacji.

Na naszym spotkaniu z przedstawicielami rządu, które odbyło się pod koniec sierpnia, rozmawialiśmy o możliwościach dostarczania e-paragonów oraz o wyzwaniach, z jakimi się to wiąże. Oczywiście najważniejsza kwestia to bezpieczeństwo, ale nie bez znaczenia jest też dostępność rozwiązania. I tutaj właśnie wkracza e-mail, który jest dla wielu najwygodniejszą opcją. W końcu kiedy kupujemy coś online i szukamy potwierdzenia zakupu sprawdzamy e-maile, zamiast logować się do banku czy sklepu internetowego. W przypadku e-paragonów będzie podobnie – mówi Michał Walachowski.

Jeżeli rząd zdecyduje się na stworzenie dedykowanej strony lub aplikacji, zaletą takiego rozwiązania będzie swoboda wyboru przez użytkownika sposobu informowania o nowych dokumentach – może się to odbywać za pomocą e-maila, SMSa albo notyfikacji PUSH. Dzięki temu usługa zostałaby dostosowana do preferencji użytkowników.

Miliony transakcji miesięcznie

Z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że tylko w I kwartale 2017 roku przy użyciu kart płatniczych przeprowadzono 854,6 mln transakcji bezgotówkowych, o 21% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To oznacza, że miesięcznie należałoby wysłać prawie 300 mln wiadomości e-mail o e-paragonach do klientów. Do tego oczywiście należy doliczyć transakcje gotówkowe.

Polacy dokonują kilkadziesiąt milionów transakcji miesięcznie. Zapewnienie infrastruktury mogącej obsłużyć tak wielki ruch e-mailowy to wielkie wyzwanie. Użytkownicy nie mogą czekać na wiadomość w nieskończoność. W związku z tym skalowalność i niezawodność to priorytetowe kwestie. Podobnie jak dostarczalność e-maili. Duży nacisk trzeba położyć na to żeby wiadomości nie były blokowane lub nie trafiały do folderu SPAM. W tym właśnie mogłaby pomóc nasza usługa – podsumowuje Michał Walachowski.