GetBack zamierza rozwijać swój oddział w Rumunii. Obawia się jednak częstych zmian prawa

85424314_getback_rumunia.png

GetBack zamierza rozwijać swój oddział w Rumunii. Obawia się jednak częstych zmian prawa 1
Rumunia to drugi rynek handlu wierzytelnościami w Europie Środkowej i Wschodniej. Polska spółka GetBack zamierza rozwijać działalność w tym kraju. Podobnie jak w Polsce firma kupuje tam długi głównie sektora telekomunikacyjnego oraz konsumenckie. Na przeszkodzie stoją jednak częste zmiany tamtejszego prawa.

– Rynek rumuński jest dla nas bardzo ważny, uważamy go za alternatywę dla Polski – deklaruje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Piotr Trybuchowski, wiceprezes zarządu w spółce GetBack. – Wejście do Rumunii było podyktowane także chęcią uodpornienia firmy na wahania koniunkturalne krajowego rynku. Chcieliśmy mieć możliwość czerpania zysków w sytuacji, gdy portfele w Polsce nie są wystawiane lub ich cena, naszym zdaniem, jest zawyżona. Tamten rynek traktujemy tak samo jak rodzimy i bardzo mocno na nim inwestujemy.

Spółka GetBack zajmuje się zakupem i windykacją portfeli wierzytelności pochodzących głównie od banków i firm telekomunikacyjnych. Przychody z tego tytułu w ubiegłym roku stanowiły 60 proc., pozostałe zostały wygenerowane dzięki usługom zarządzania zewnętrznymi portfelami wierzytelności. Od marca 2014 roku firma jest także obecna na rynku rumuńskim. W Bukareszcie prowadzą działalność należące do niej przedsiębiorstwa GetBack Recovery oraz kancelaria prawna Lawyer Consulting Associate.

– Podstawowymi motorami wzrostu są tam portfele, ich jakość oraz cena – informuje Piotr Trybuchowski. – Rumuński rynek jest na tyle przyjazny, że naszymi największymi konkurentami są tam podmioty, które znamy z Polski. Nie ma więc problemu, że jest tam ktoś, o kim niczego nie wiemy. Natomiast ważne jest tam otoczenie prawne, które właśnie się zmienia i w ostatnich latach czy miesiącach bardzo ewoluowało. Nie chcemy kupować dużych portfeli, gdy nie wiemy, jaki ostatecznie kształt przyjmie legislacja. Specjalizujemy się w telekomach i niezabezpieczonych portfelach bankowych.

Od 30 czerwca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. wartość zarządzanych przez GetBack środków zwiększyła się z 2,2 mld zł do 13,3 mld zł. Liczba funduszy sekurytyzacyjnych (także w zarządzaniu) wzrosła natomiast z dwóch do dziewięciu. Miesięczne odzyski z portfeli własnych wzrosły z 4,3 do 10,3 mln zł.

W pierwszym półroczu br. przychody spółki ze sprzedaży wyniosły 43,44 mln zł i były o około osiem proc. wyższe niż w tym samym okresie rok wcześniej. Zysk netto natomiast ukształtował się na poziomie niecałych 73 mln zł, co było wynikiem o blisko połowę wyższym niż po pierwszych sześciu miesiącach 2014 roku (50,9 mln zł). Kilka miesięcy temu przedsiębiorstwa zmieniło właściciela. W czerwcu br. konsorcjum funduszy private equity (poprzez spółkę celową DNLD sp. z o.o., dawniej Emest Investment sp. z o.o.) kupiło 100 proc. akcji GetBack SA od Grupy Kapitałowej Idea Bank za 825 mln zł.

– W Rumunii także kupujemy bardzo duże portfele, jesteśmy mocni w sektorach telekomunikacyjnym i konsumenckim – wskazuje Piotr Trybuchowski. –Naszą rumuńską spółkę rozwijamy w taki sam sposób jak GetBack. Podąża ona trochę za nami, ale jest na tyle prężna, że daje radę i wcześniej czy później nas dogoni. Rumunia to drugi co do wielkości rynek handlu wierzytelnościami w tej części Europy.