Pojazdy elektryczne coraz bardziej oszczędne. Dzięki innowacyjnym bateriom można je naładować w ciągu 3 godzin

Pojazdy elektryczne coraz bardziej oszczędne. Dzięki innowacyjnym bateriom można je naładować w ciągu 3 godzin

Pojazdy elektryczne coraz bardziej oszczędne. Dzięki innowacyjnym bateriom można je naładować w ciągu 3 godzin 1

Specjaliści potwierdzają, że pojazdy elektryczne są coraz bardziej ekonomiczne. W dobie najnowszych rozwiązań technologicznych oraz postępującej miniaturyzacji wydajność tego typu urządzeń zwiększa się dzięki stosowaniu nowych odmian baterii litowo-jonowych i żelowych. Średni czas ładowania mniejszych pojazdów elektrycznych także maleje i wynosi obecnie zaledwie 3–4 godziny.

– Pojazdy elektryczne są napędzane energią elektryczną. Używamy małych silników, bezszczotkowych, które są montowane najczęściej na kołach pojazdu i są zasilane energią elektryczną, która magazynowana jest w akumulatorach w dwóch technologiach: litowo-jonowej i żelowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Andrzej Zalewski, dyrektor generalny na Europę Wschodnią z firmy Archos.

Choć pojazdów elektrycznych jest coraz więcej, to europejski transport nadal jest w 94 proc. zależny od ropy naftowej i produktów pochodnych. Do 2050 roku Unia Europejska chce jednak wymóc zmniejszenie tej liczby do 70 proc. – według założeń strategii Clean Power for Transport. Oznacza to, że coraz częściej pojawiać się będą programy wspierające bardziej ekologiczne podejście do kwestii związanych z transportem, a pojazdy stawać się będą bardziej energooszczędne.

– To są małe urządzenia i dlatego silniki montowane na kołach raczej nie powodują pełnego doładowania akumulatora, natomiast samo hamowanie odbywa się za pomocą inwersji silnika i pewne doładowanie energii ma miejsce. Natomiast nie jest ono na tyle duże, żeby pozwoliła naładować akumulator do pełna – przekonuje Andrzej Zalewski.

Ekspert podkreśla, że polskie prawo drogowe stosuje wyraźne wytyczne w odniesieniu do prędkości maksymalnej, jaką mogą rozwijać pojazdy elektryczne. Sugeruje, że choć tego typu urządzenia nie oferują możliwości zbyt szybkiej jazdy, to są ekonomiczne i idealnie nadają się do penetracji miejskiej przestrzeni.

– Prawo dokładnie określa prędkości, do których mogą się rozpędzać poszczególne kategorie. Na przykład hulajnoga rozpędza się do prędkości 15 km/h, maksymalny zasięg jazdy na takiej hulajnodze to 20 km. Większe jeździki rozpędzają się do 20 km/h, a ich maksymalny zasięg wynosi 30 km. Jeśli chodzi o rowery, to tu prawo mówi wprost: nie mogą jeździć szybciej niż 25 km/h. Natomiast zasięg zależy od ciężkości i uwarunkowania terenu. Duże skutery to już jest prędkość 45 km/h i zasięg nawet do 70 km – wylicza Andrzej Zalewski.

Specjalista podkreśla, że najmniejsze pojazdy elektryczne można naładować już w ciągu kilku godzin. W najbliższych latach postęp polegał będzie między innymi na tym, że zasięg działania pojazdów elektrycznych się wydłuży, a czas ich ładowania skróci.

– To jest specyfika tych urządzeń, specyfika tych baterii, które muszą być doładowywane do pełna. Średni czas ładowania małych urządzeń elektrycznych to 3–4 godziny, a jeśli chodzi o duże pojazdy, jak np. skuter pełnowymiarowy, to czas wynosi nawet od 6 do 8 godzin – podsumowuje Andrzej Zalewski.