Rodzic nie płaci alimentów? Możesz wytoczyć sprawę dziadkom

Zgodnie z art. 132 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, można uzyskać alimenty od dziadków w 3 przypadkach. Roszczenie jest zasadne, gdy jeden z rodziców zmarł, a drugi nie pokrywa kosztów usprawiedliwionych potrzeb dziecka. W innej okoliczności, oboje z nich żyją, ale zobowiązany nie jest w stanie uiścić świadczenia. Na przykład, uległ poważnemu wypadkowi. Trzecia możliwość jest taka, że uzyskanie na czas potrzebnych środków finansowych staje się niemożliwe lub istnieją znaczne trudności w otrzymaniu ich, np. z powodu braku kontaktu z ojcem lub z matką.

Jak zaznacza adwokat Bartłomiej Gawron, oprócz spełnienia jednej z trzech przesłanek z art. 132 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w sprawie musi zachodzić tzw. niedostatek po stronie powoda. Wskazał to Sąd Najwyższy w wyroku z 19 października 1999 roku, sygn. I CKN 524/99. Ekspert podkreśla, że orzeczenia SN mają duże znaczenie dla Sądów. Często, nawet po kilkunastu latach, opierają na nich swoje wyroki. Wynika to z tego, że wiele problemów z zakresu alimentacji nie traci na aktualności.

– Chcąc ubiegać się o alimenty od dziadków, należy złożyć pozew w Sądzie Rejonowym i wykazać w nim problem z pokryciem kosztów utrzymania dziecka. Ponadto, dla skuteczności roszczenia trzeba wskazać, iż babcia lub dziadek mają możliwości majątkowe do tego, żeby zaspokoić usprawiedliwione potrzeby wnuka w stopniu, w jakim nie zostały spełnione przez rodziców. Można np. podać adresy nieruchomości pozwanych. A jeśli posiadają oni konta w serwisach społecznościowych i zamieszczają tam zdjęcia z zagranicznych podróży, warto załączyć wydruk tych fotografii – doradza Bartłomiej Gawron.

Pojęcie usprawiedliwionych potrzeb jest dość szerokie. Odnosi się do spraw egzystencjalnych, m.in. wyżywienia, schronienia czy dostępu do leków na wypadek choroby. Ponadto, dotyczy kwestii związanych z edukacją, wypoczynkiem i rozrywką. To są bowiem racjonalne potrzeby dziecka, których zaspokojenie umożliwia mu poprawny rozwój. Zakup podręczników do tego nie wystarczy. Ekspert podaje przykład obozu sportowego. Chęć wyjazdu dziecka jest szczególnie uzasadnionym powodem do ubiegania się o alimenty od dziadków, gdy wykazuje ono dużą sprawność fizyczną. Profesjonalne treningi dałyby mu szansę na karierę i niezależność finansową w przyszłości. To samo może dotyczyć kursu językowego dla osoby, która wykazuje zdolności w tym kierunku.

– W myśl art. 135 par. 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w sprawie należy zbadać możliwości majątkowe i zarobkowe dziadków. Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 października 1976 roku, sygn. III CRN 205/76. Sądy Rejonowe wciąż powołują się na to orzeczenie. Niemniej, trzeba wyjaśnić, że nie chodzi tylko o to, jaką konkretnie sumę pieniędzy uzyskuje co miesiąc babcia lub dziadek. Liczy się też to, że ma określony potencjał do otrzymywania jakiegoś zakresu kwot. Sąd sprawdza to i zestawia z usprawiedliwionymi potrzebami dziecka – tłumaczy mec. Gawron.

Adwokat przywołuje też stanowisko wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1980 roku, sygn. IV CR 129/80, LEX nr 2509. „Okoliczność, iż małoletni powód pobiera świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego wobec niemożliwości wyegzekwowania alimentów zasądzonych od ojca, nie stoi w zasadzie na przeszkodzie do dochodzenia uzupełniających alimentów od dziadków na podstawie art. 132 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli usprawiedliwione potrzeby małoletniego nie są w całości zaspokojone”. Ekspert dodaje, że obecnie uzyskanie świadczenia z funduszu jest możliwe, gdy miesięczny dochód przypadający na członka rodziny nie przekracza 725 zł. Wynika to wprost z art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, Dz. U. Nr 192, poz. 1378 ze zm.

– Trzeba również zaznaczyć, że obowiązek alimentacyjny dalszych krewnych określił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 marca 1967 roku, sygn. II CR 88/67, LEX nr 566. Nazwał to obowiązkiem posiłkowym. To znaczy, że można zasądzić alimenty od dziadków, jeśli oboje rodzice nie są w stanie spełnić potrzeb dziecka. Dodatkowo Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 kwietnia 1974 roku, sygn. III CRN 66/74, LEX nr 7468, zdefiniował udział alimentacyjny dziadków jako obowiązek subsydiarny. W związku z powyższym, nie mogą oni odpowiadać finansowo w większym zakresie, niż np. wcześniej orzekł to Sąd Rejonowy czy Sąd Okręgowy względem rodzica – podkreśla Bartłomiej Gawron.

W opinii eksperta, sprawy o przyznanie alimentów od dziadków nie należą do częstych. Wynika to z tego, że przesłanki do wykazania ich odpowiedzialności są znacznie ostrzejsze, aniżeli względem rodziców. Gdy wnuk jest sierotą, zobowiązanie dziadków jest wyższe, niż w sytuacji, gdy ojciec uiszcza tylko część zasądzonych alimentów. Brak kontaktów z nim też może być podstawą do ubiegania się o dalszą alimentację od jego rodziców, gdyż niemożliwe jest uzyskanie świadczeń od pierwszej osoby zobowiązanej do tego. Powód powinien tego dowieść, poprzez zeznania własne bądź świadków. Wskazane jest także dostarczenie takich dowodów, jak np. listy odsyłane do adresata.

– Dziadkowie oczywiście mogą bronić się przed zasądzeniem przeciwko nim alimentów. W tym celu winni wykazać, iż nie pozwala na to sytuacja ich finansowa. Do tego muszą przedstawić stosowne dokumenty, np. zaświadczenie z ZUS-u o wysokości otrzymywanej emerytury lub renty bądź historię rachunku bankowego. Mogą też powołać się na zły stan zdrowia, który nie pozwoli im podjąć dodatkowej pracy. W tym przypadku wskazane są wyniki badań lekarskich. Ponadto, pozwani mają prawo złożyć własne zeznania bądź poprosić o relacje świadków – przypomina mec. Gawron.

Zgodnie z art. 144 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, „zobowiązany może uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego względem uprawnionego, jeżeli żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie dotyczy to obowiązku rodziców względem ich małoletniego dziecka”. Sąd Najwyższy wyjaśnił w wyroku z dnia 4 maja 1972 roku, sygn. III 48/72, że jeśli osoba uprawniona doprowadza swoim zachowaniem do szykany w celu uzyskania stanu niedostatku, a co ostatecznie jest niezgodne z jej interesem, to takie żądanie alimentów stanowi nadużycie prawa podmiotowego.

– Sprawy o alimenty od dziadków, oczywiście tak jak wszystkie inne, kończą się różnie. Na przykład, Sąd Okręgowy w Gliwicach w sprawie o sygnaturze akt 3CA1004/14 z dnia 08 kwietnia 2014 roku orzekł, iż oddala powództwo wnuka o zasądzenie mu alimentów w kwocie 600 zł. Wynikało to z tego, iż powód nie wykazał ustawowych przesłanek świadczących zarówno o jego niedostatku, jak i tym, że dziadkowie winni partycypować w kosztach utrzymania tego konkretnego młodego człowieka – przywołuje Bartłomiej Gawron.

Warto również zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 tycznia 1973 roku, sygn. III CRN 378/72.  Pozwolił on na wypełnienie obowiązku alimentacyjnego za pomocą tzw. osobistych starań. Dziadkowie mogą zostać tym obarczeni, jeżeli nie są w stanie zapewnić wnukowi świadczeń pieniężnych. W praktyce, oznacza to np. udzielenie mu mieszkania, gotowanie, pranie, prasowanie czy sprzątanie. Jak dodaje mecenas Gawron, w tym zakresie potrzebna jest zgoda dziadków. Przeciwwskazaniem może być choćby zły stan zdrowia osoby pozwanej.

– Znane są też orzeczenia, w których dziadkowie zostają pociągnięci do odpowiedzialności za swojego syna w zakresie, w którym on nie reguluje świadczeń alimentacyjnych względem dziecka. Dla przykładu, orzeczenie zasądzające alimenty od dziadków w kwocie 200 zł, podczas gdy powód wnosił o 800 zł, to oddalenie apelacji wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 28 stycznia 2014 roku, sygn. I Ca 428/14. Jeśli Sąd całkowicie oddala roszczenie względem dziadków, to w dalszej kolejności można pozwać w sprawie o alimenty dorosłe rodzeństwo dziecka – reasumuje adwokat.