Mario Draghi pogrąża euro

Roman Ziruk - Ebury
Roman Ziruk, Ebury Polska

Początek wtorkowego handlu na parze EUR/USD był dość spokojny. Wyprzedaż USD w drugiej połowie dnia pozwoliła jednak na dość silny wzrost głównej pary. Dziś dolar odrabia straty, wspiera go słabość euro, która związana jest m.in. z dość gołębimi komentarzami członków EBC, na czele z Mario Draghim.

SPOJRZENIE NA GŁÓWNE WALUTY

EUR

Kurs EUR/PLN we wtorek umocnił się o 0,2%, wahając się w widełkach 4,20 – 4,22. Dzisiejsze, poranne dane inflacyjne z Niemiec w lutym były w pełni zgodne ze wstępnymi szacunkami. Dynamika cen u naszych zachodnich sąsiadów w lutym rosła o 1,4% rocznie.

Dziś w centrum uwagi inwestorów z Europy znajdują się przemówienia członków Europejskiego Banku Centralnego. Pierwszych kilka już za nami. Wśród licznych głosów z EBC wyróżnić należy przede wszystkim wypowiedź prezesa banku centralnego, Mario Draghiego, który powtórzył, że czeka na to, aż inflacja skieruje się we właściwym kierunku, zwracając uwagę, że dynamika cen nadal jest niska. W następstwie przemówienia prezesa EBC wspólna waluta doświadczyła umiarkowanej wyprzedaży w relacji do głównych walut.

GBP

Kurs GBP/PLN we wtorek umocnił się o 0,1%, wahając się w widełkach 4,73 – 4,76.  Brytyjska waluta zyskiwała również w relacji do dwóch głównych walut. Funta wspierały słowa brytyjskiego Kanclerza Skarbu – Philipa Hammonda – który przemawiał wczoraj przedstawiając swój Spring Statement.

Hammond pozytywnie odniósł się do perspektyw gospodarczych kraju – mimo przedstawienia mieszanych prognoz wzrostu opracowanych przez Office for Budget esponsibility (OBR). Podkreślił kwestię oczekiwanej poprawy w finansach publicznych, w tym przede wszystkim istotnej redukcji potrzeb pożyczkowych i ograniczenia deficytu.

Jednym z ciekawszych elementów, które pojawiły się w szacunkach OBR jest schemat regulowania brytyjskich zobowiązań wobec UE w formie tzw. rachunku za Brexit. Zgodnie z oczekiwaniami, Wielka Brytania większą część “rachunku” – szacowanego obecnie na 37,1 mld funtów – spłaci do 2028 r. Mniejsze płatności będą dokonywane natomiast aż do 2064 r.

USD

Kurs USD/PLN we wtorek osłabił się o 0,3%, wahając się w widełkach 3,39 – 3,42. Za wczorajszą słabość USD winić należy przede wszystkim Donalda Trumpa, który zdecydował się niespodziewanie odwołać sekretarza stanu, Rexa Tillersona. Spekulacje medialne sugerują, że Trump stara się dokonać ostatnich zmian w gabinecie, przed rozpoczęciem rozmów z Koreą Północną. To właśnie m.in. kwestia negocjacji z Koreą (obok kwestii Iranu) stanowiła kość niezgody między prezydentem, a (byłym już) sekretarzem stanu. Jest to już kolejna ze zmian, jakie w ostatnich dniach zaszły na ważnych stanowiskach w administracji Trumpa. Ostatnimi czasy rynek negatywnie reagował na odejście doradcy ekonomicznego Trumpa, Gary’ego Cohna.

Wyprzedaż USD rozpoczęła się jednak chwilę wcześniej – w momencie publikacji danych inflacyjnych z USA. Były one w pełni zgodne z oczekiwaniami konsensusu – bazowa inflacja CPI w lutym wyniosła 1,8%, z kolei inflacja CPI wzrosła do 2,2% rocznie. Ruch po publikacji może sugerować, że oczekiwania rynkowe były nieco wyższe od szacunków ekonomistów.

Zgodnie z nowym sondażem agencji Reuters większość ankietowanych ekonomistów spodziewa się, że FED w 2018 r. podniesie stopy czterokrotnie (w lutym większość ekonomistów oczekiwała trzech podwyżek w 2018 r.). Obecnie rynkowym scenariuszem bazowym są trzy podwyżki stóp, powoli rośnie natomiast prawdopodobieństwo czterech ruchów.

KLUCZOWE WYDARZENIA

  • 13:30 – publikacja danych o sprzedaży detalicznej i inflacji PPI w USA w lutym
  • 17:15 – przemawia Benoit Coeure z EBC

Autor: Roman Ziruk, Ebury