W Polsce aktualnie brakuje pracowników. Według badania przeprowadzonego przez Work Service ponad połowa firm w Polsce ma problem z pozyskaniem osób do pracy. Jak wynika z sondażu Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec czerwca 2018 roku było 165 tys. nieobsadzonych stanowisk. Pracodawcy walczą o pracowników oferując im oprócz podstawowych świadczeń różnego rodzaju benefity. Czy oferta PPK, która jest prywatnym sposobem oszczędzania zatrudnionego ale z udziałem m.in. pracodawcy będzie jednym z nich?
Rynek pracodawcy, który aktualnie przekształcił się w rynek pracownika spowodował, że przedsiębiorstwa w różny sposób starają się uatrakcyjnić ofertę pracy dla potencjalnego pracownika. Karnety na siłownię, świadczenia medyczne, bony na zakupy to tylko niektóre z nich.
– Teraz może dojść jeszcze jeden. Jestem przekonany, że oferta oszczędzania w PPK i składek płaconych przez pracodawców, może przyciągnąć wielu kandydatów. Oszczędzanie, partycypowanie w oszczędzaniu na przyszłość jest bardzo popularne szczególnie w Europie Zachodniej. Prym wiodą Holandia, Islandia, Irlandia czy kraje skandynawskie. Polska w tych rankinkach jest niestety na szarym końcu. PPK mogą zmienić sytuację w zakresie oszczędzania własnych środków na przyszłość. Jeśli pracodawcy będą wyraźnie komunikować, że u nich w firmie program może być realizowany i został zgromadzony odpowiedni budżet to zyskają w ten sposób nowe narzędzie pomocne w procesach rekrutacyjnych – wyjaśnia prof. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
PPK ma trochę inny charakter. PPK to prywatny sposób oszczędzania zatrudnionego uwzględniający udział pracodawcy i państwa. Uzbieraną kwotę można przeznaczyć na emeryturę, mieszkanie, ale także na poratowanie zdrowia. Przystępując do programu jesteśmy właścicielami składek już na początku oszczędzania.
– Co ważne środki zgromadzone na rachunku PPK nie podlegają egzekucji sądowej ani administracyjnej (poza alimentami), a także istnieje możliwość dziedziczenia aktywów. Przy łącznej wpłacie 3,5%, PW i udziale państwa uczestnik przez okres 40 lat pracy może uzbierać około 100 000 PLN. Program startuje już 1 lipca 2019 r. – tłumaczy prof. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Dlatego pracodawcy, którzy zapiszą w budżecie maksymalną stawkę płaconą w imieniu swoich pracowników mogą zyskać najlepszych pracowników. Trzeba im tylko uświadomić zalety oszczędzania, pokazać kwoty, które mogą zyskać w taki sposób.
To może być znakomite narzędzie dla pracodawców, dla ich działów HR, żeby zintensyfikować proces rekrutacji.