Składka zdrowotna 4,9% zamiast 9%. Przedsiębiorcy: nie chcemy licytacji i pozornych kompromisów

Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej izby Gospodarczej w Szczecinie
Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej izby Gospodarczej w Szczecinie

4,9% składki zdrowotnej to pozorny kompromis. Zobowiązania przedsiębiorców gigantycznie wzrosną.

– Proponowane obniżenie składki zdrowotnej z zawrotnych 9% do 4,9% to tylko pozorny kompromis. Politycy próbują stworzyć wrażenie ustępstwa, a tak naprawdę nadal mówimy o drastycznym wzroście zobowiązań finansowych dla przedsiębiorców. Ceną kompromisu próbuje się przemycić kolejne daniny.  Propozycję procentowych składek zdrowotnych jako przedsiębiorcy oceniamy jednoznacznie negatywnie – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Prezes Mojsiuk: „Nie chcemy licytacji, nie chcemy pozornych kompromisów, a rzeczowej rozmowy”

    Składka zdrowotna dla prowadzących działalność gospodarczą ma wynieść 4,9 proc. zamiast pierwotnie planowanych 9 proc. Dla ryczałtowców będą natomiast trzy stawki – 300, 500 lub 900 złotych. Oczywiście nowe rozwiązanie o którym donoszą media należy potraktować jako „krok w dobrą stronę”, ale przedsiębiorcy odnoszą wrażenie, że zaporowa kwota 9% została zaproponowana po to, by potem obniżyć stawkę, co można byłoby uznać za kompromis. Jak mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej, przedsiębiorcy źle odbierają takie fortele.

  – Polski Ład to ważny projekt dla gospodarki. Przedsiębiorców niestety nikt nie zaprosił do rozmów. Musimy więc dyskutować o medialnych wrzutkach, które trudno ocenić pozytywnie. Mamy wrażenie, że w temacie składki zdrowotnej jesteśmy świadkami chaotycznych licytacji. Raz 9%, potem 6%, następnie 3%, a teraz 4,9%. Rozmawiamy o poważnych sprawach. Dla wielu firm będzie to oznaczało gigantyczny wzrost zobowiązań. Nie chcemy licytacji, nie chcemy pozornych kompromisów, a rzeczowej rozmowy podpartej analizą realnych kosztów, które dodatkowo będą ponosić przedsiębiorcy – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.  – Co prawda były konsultacje społeczne ale trwały zbyt krótko i powinny odbywać się w szerokim gronie specjalistów, którzy w sposób merytoryczny przedstawiliby poważne skutki wprowadzenia tych zmian, które wcale nie są korzystne dla rozwoju gospodarki – mówi Prezes Izby.

   Rząd uzasadnia zmiany w składce chęcią wyrównania dysproporcji w obciążeniu osób pracujących na etatach, a prowadzących działalność gospodarczą. Jak mówi Hanna Mojsiuk, narzucanie zobowiązań przedsiębiorcom nie będzie powodowało zacierania różnic. Nie zapominajmy: przedsiębiorcy mają pracę, ponoszą odpowiedzialność za siebie i za cały zespół, ryzykują w 100% swoim majątkiem.

   – Przedsiębiorcy czują się osaczeni. Presja płacowa, presja podatkowa, widmo czwartej fali pandemii. To fatalny czas na takie zmiany – mówi Hanna Mojsiuk.

 

4,9% to wzrost o 25% nominalnego poziomu opodatkowania

   Jak mówi Michał Wojtas, ekspert podatkowy i członek prezydium Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, przedsiębiorcy o swojej przyszłej sytuacji podatkowej dowiadują się z weekendowych przecieków w prasie. Tak być nie może.

– Coraz mniej czasu do końca roku, a przedsiębiorcy coraz bardziej zdenerwowani, zamiast wychodzić na prostą, zabezpieczyć etaty i pracowników na potencjalne ograniczenia związane z ryzykiem kolejnej fali pandemii, odnaleźć się w nowej rzeczywistości z oficjalnie 5% a faktycznie znacznie większą inflacją – muszą śledzić co i jak może się od nowego roku zmienić z podatkami. A raczej ze składką zdrowotną. Nawet ustalenie składki na poziomie 4,8% oznacza wzrost o ponad 25% nominalnego poziomu opodatkowania – bo mechanizm liczenia podstawy oskładkowania będzie bardziej rygorystyczny od podatkowego. Odpuszczenie składki opartej o przychów dla przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem oznacza dużą promocję tego typu opodatkowania – mówi Michał Wojtas. – Żądamy żeby Rząd czytelnie komunikował się z przedsiębiorcami – dodaje Michał Wojtas.