Trwa rewolucja w branży szkoleniowej. Do 2022 roku wartość rynku gier szkoleniowych wyniesie 8,1 mld dolarów

Trwa rewolucja w branży szkoleniowej. Do 2022 roku wartość rynku gier szkoleniowych wyniesie 8,1 mld dolarów

Trwa rewolucja w branży szkoleniowej. Do 2022 roku wartość rynku gier szkoleniowych wyniesie 8,1 mld dolarów 1

Tradycyjne szkolenia, a nawet e-learning, odchodzą w zapomnienie. Skuteczne przekazywanie wiedzy coraz częściej łączy się z innowacyjnymi technologiami. Game-based learning wykorzystuje zaangażowanie graczy. Mechanizm grywalizacji bazuje na naturalnej rywalizacji graczy. Gry szkoleniowe pozwalają przetestować efekt podejmowanych decyzji w bezpiecznym środowisku symulacji komputerowych. Do 2022 roku wartość rynku gier learnignowych wyniesie 8,1 mld dolarów. Przyszłością edukacji jest też technologia wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości.

– Głównym wyzwaniem rynku szkoleniowego jest poszukiwanie nowych form przekazu treści, które zaangażują uczestników. Tradycyjne szkolenia i wykłady w pewnym momencie się nużą, podobnie jak e-learning. Grywalizacja, uczenie poprzez gry, jest najnowszą formą przekazywania wiedzy, najbardziej angażującą, która powoduje, że ludzie chcą się uczyć. Uczenie przychodzi przy okazji czegoś przyjemnego, gry kojarzone są z przyjemnością, a szkolenia postrzegane są jako praca, to istota uczenia poprzez gry i grywalizacji w szkoleniach – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje dr Szymon Truskolaski, prezes DOJI – Educational Innovations.

Firmy coraz częściej szukają szkoleń dopasowanych do bardzo konkretnych potrzeb pracowników. Pracodawcy odchodzą od tradycyjnych, mało efektywnych rozwiązań, stawiają przede wszystkim na ich przydatność w pracy. Na rynku z sukcesem zostały przyjęte szkolenia, które w niektórych elementach wykorzystywały gry. Znacznie lepsze efekty przynoszą jednak gry komputerowe, które przemycają treści edukacyjne. Takie rozwiązanie sprawdza się u najmłodszych, gry komputerowe wykorzystywane są w nauce historii czy geografii. Gry w innych wersjach językowych uczą języków obcych.

– Rewolucja gamingowa jest właściwie nieunikniona, nadejdzie prędzej czy później. Rynek szkoleniowy w tej chwili jest na początku tej rewolucji. Większość ludzi, którzy zajmują się rynkiem szkoleniowym, o grach szkoleniowym oczywiście słyszała, choć gry szkoleniowe są traktowane jako pewna ciekawostka – brakuje przekonania, że nie jest to tylko przyjemność, lecz jednocześnie coś, co pozwoli uczyć. Dlatego ważne jest, aby gra szkoleniowa miała element analityczny, który pozwoli pokazać, że pewne zachowania zostały nauczone, że granie jest efektywne pod kątem uczenia się – ocenia Truskolaski.

Gry learningowe w dużej mierze opierają się na elementach rywalizacji. Grywalizacja zwiększa zaangażowanie zespołu, wykorzystuje też sprzężenie zwrotne, czyli otrzymanie nagrody po wykonaniu określonej czynności.

– Przyjemność daje bycie lepszym od innych, ale to wszystko jest starszym podejściem do grywalizacji. W nowszym podejściu zwraca się uwagę na to, aby cele, które gracz ma realizować, nie były sprzeczne z jego celami, narzuconymi odgórnie. Zwraca się uwagę bardziej na kooperację, współdziałanie, nie tak bardzo na współzawodnictwo i rywalizację. To zmiana postrzegania – przekonuje prezes DOJI – Educational Innovations.

Raport Ambient Insight wskazuje, że rynek gier szkoleniowych w ciągu najbliższych pięciu lat będzie rosnąć w tempie ponad 20 proc. w skali roku i do 2022 roku osiągnie wartość 8,1 mld dolarów. To oznacza, że względem 2017 roku (3,2 mld dolarów) wzrośnie ponad dwukrotnie. Jak ocenia Truskolaski, gry learnignowe to nie tylko gry symulacyjne, lecz także coraz częściej oparte na technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości (VR i AR). Przykładem tego, że wirtualna rzeczywistość sprawdza się w edukacji, mogą być zajęcia z kryminalistyki na prawie w Akademii Leona Koźmińskiego. Przy użyciu gogli VR studenci mogą dokonywać oględzin miejsca zbrodni.

– W szkoleniach dzięki VR można wykreować jakieś środowisko wirtualne, które reprezentuje stanowisko pracy. Wszystko wywodzi się z symulatorów dotyczących trenowania pilotów czy żołnierzy, to też ciekawa ścieżka uczenia za pomocą VR służb takich jak policja, wojsko, służby ratunkowe. Jeszcze inną ciekawą ścieżką jest AR, rzeczywistość rozszerzona, która polega na tym, że nakłada się wytwór, którego nie ma, na rzeczywistość, która faktycznie istnieje, chociażby jakąś instrukcję, strzałkę, jak coś wykonać, to też jest przyszłość rynku szkoleniowego – wskazuje dr Szymon Truskolaski.