W środę wybory w USA. Jak zareagują waluty?

Maciej Przygórzewski – główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski - główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat

Już w środę dowiemy się kto – Hillary Clinton czy Donald Trump, zostanie prezydentem USA. Decyzja amerykańskich wyborców wpłynie bezpośrednio na sytuację na rynkach walutowych. Jaki będzie dolar po 8 listopada?

W czwartym kwartale 2016 roku czekają nas dwa potencjalnie bardzo ważnych wydarzeń z punktu widzenia rynków walut –  wybory w USA i grudniowe posiedzenie FED w sprawie stóp procentowych. Oprócz czasu i miejsca mają dużo cech wspólnych. Przede wszystkim oba jeszcze niedawno uchodziły za przesądzone. Nawet teraz gdy rynki pogodziły się z pewną niepewnością nadal werdykt wydaje się niemal pewny.

Czego oczekują rynki po tych wydarzeniach? W przypadku wyborów w dalszym ciągu faworytem wyścigu do Białego Domu jest kandydatka partii demokratycznej Hillary Clinton. Utrzymuje ona w dalszym ciągu przewagę nad Donaldem Trumpem, ale nie jest ona taka wyraźna jak jeszcze chociażby tydzień temu. W przypadku decyzji FED rynki wciąż dają ponad 70% za podwyżką stóp procentowych na następnym posiedzeniu. Większość analityków wskazuje jednak, że w założeniach do obliczeń uwzględniono zwycięstwo kandydatki Demokratów w wyborach. W rezultacie, o ile drugie wydarzenie jest prawdopodobnie ważniejsze dla rynków walutowych o tyle pierwsze ma na nie olbrzymi wpływ.

Jedno jest pewne – pieniądze lubią spokój. Inwestorzy nie są wielkimi fanami polityki gospodarczej Demokratów, ale to na realizację scenariusza zaproponowanego przez Clinton patrzą przychylnym okiem. Eksperci ekonomiczni przychylnym okiem oceniają przodującą w sondażach byłą sekretarz stanu. Oznacza to, że nie należy spodziewać się rychłych zmian warunków gry. Przewaga Clinton w sondażach powoduje, że dolar umacnia się.

W przypadku jej zwycięstwa w grudniu powinniśmy spodziewać się podwyżki stóp procentowych. Kolejna czeka nas na początku 2017 roku. Wyższe stopy procentowe to korzystniejsze lokowanie środków w obligacjach USA, a zatem większy popyt na walutę. Im więcej inwestorów chce kupić dolara, a mniej go sprzedać tym dolar droższy. Po porażce Trumpa powinno zatem nastąpić umacnianie się dolara z powodu eliminacji ryzyk związanych ze zwycięstwem kontrkandydata oraz dalszym wzrostem szans na podwyżkę stóp procentowych. W przypadku euro i funta zmiany nie powinny być znaczne. Można się z kolei spodziewać taniejącego franka. Szwajcarska waluta jest chętnie kupowana jako substytut złota na trudne czasy. Widać to dokładnie w ostatnich dniach, kiedy wraz z problemami Hillary Clinton w sondażach frank zaczął drożeć. Po wyborach powinien znów wrócić na stare poziomy kilka groszy niżej.

Ciekawiej na rynkach będzie z pewnością w przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa. Im lepiej idzie kandydatowi Republikanów tym intensywniej reagują rynki. Najbardziej wrażliwe jest peso meksykańskie. Powodem jest jawna niechęć tego kandydata do Meksyku. Wszakże nie kto inny tylko on zamierza dążyć do budowy muru na południowej granicy USA. Gdyby doszło do zwycięstwa Donalda Trumpa możliwa jest renegocjacja północnoamerykańskiej umowy o wolnym handlu. Oznaczałoby to kolejne straty dla Meksykanów. Nie może zatem dziwić, że inwestorzy spodziewają się załamania peso po zwycięstwie Trumpa.

Nudy nie brakuje również w Europie. W górę jak zawsze w niepewnych czasach idzie frank. Gdy inwestorzy nie wiedzą gdzie lokować pieniądze wówczas kupują franka i złoto. Widać to wyraźnie w ostatnich dniach. Na wiadomości o przewadze Demokratów frank traci, gdy kandydat Republikanów rośnie w siłę – szwajcarski pieniądz zyskuje. Kolejną walutą mocno zależną jest sam amerykański dolar. Inwestorzy nie wiedząc co będzie czują się bezpiecznie z pieniędzmi poza USA. Kupują więc inne waluty. Nie bez znaczenia jest też grudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.

Zwycięstwo Donalda Trumpa może zmienić wiele. W rezultacie niewykluczone, że decydenci będą woleli zaczekać, by nie musieć szybko odwracać decyzji o podwyżce stóp. Brak podwyżki w grudniu z pewnością osłabi dolara, gdyż wielu inwestorów już uwzględniło podwyżkę stóp w cenach.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w Internetowykantor.pl i Walutomat.pl