Systemy antydronowe są coraz bardziej zaawansowane. Mają walczyć z przemytnikami, terrorystami oraz nierozważnymi pilotami

Systemy antydronowe są coraz bardziej zaawansowane. Mają walczyć z przemytnikami, terrorystami oraz nierozważnymi pilotami

Systemy antydronowe są coraz bardziej zaawansowane. Mają walczyć z przemytnikami, terrorystami oraz nierozważnymi pilotami 1

Drony coraz częściej są wykorzystywane w niewłaściwy sposób lub niezgodnie z prawem. Sięgają po nie przemytnicy i terroryści, a nierozważni piloci stwarzają zagrożenie dla ruchu lotniczego, wypuszczając je zbyt blisko lotnisk. W odpowiedzi na te zagrożenia pojawiły się systemy antydronowe, które mają bezpiecznie sprowadzać pojazdy na ziemię lub neutralizować je w powietrzu. Polska firma rozwija własny system antydronowy Jastrząb, który konkuruje z rozwiązaniami z całego świata.

– Opracowaliśmy system, który wykrywa drona na terenie chronionym, śledzi i neutralizuje go. Na system składa się radar obrotowy, który wykonuje jeden obrót na sekundę i ma zasięg około 5 km. Dedykowany jest specjalnie pod małe obiekty latające, z bardzo dużą precyzją rozróżnia drona od ptaka, pokazując go na specjalnym zobrazowaniu na mapie. Dyspozytor może wówczas użyć neutralizatora z zasięgiem do 1,5 km, który blokując systemy pozycjonowania GNSS i łączność z operatorem, zmusza takiego drona do lądowania – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Zygmunt Rafał Trzaskowski, założyciel Hertz Systems.

Systemy antydronowe działają wielofazowo. Ich głównym zadaniem jest zlokalizowanie i precyzyjne namierzenie położenia dronów na obszarze objętym monitoringiem. Następnie pojazdy nieuprawnione do lotu w strefie chronionej są śledzone i neutralizowane w taki sposób, aby nie zagrażały bezpieczeństwu osób postronnych. Arsenał firm antydronowych nie ogranicza się tylko do systemów zakłócania sygnałów GNSS. Dzięki tej metodzie można zmusić drona do zawiśnięcia w powietrzu lub automatycznego wylądowania w miejscu startu, zmniejszając w ten sposób zagrożenie z jego strony. Ze względów bezpieczeństwa niekiedy operatorzy muszą jak najszybciej sprowadzić pojazd na ziemię.

W takich sytuacjach można np. zastosować metodę spoofingu, czyli przejęcia pełnej kontroli nad dronem. Bardziej inwazyjne metody zakładają wykorzystanie działek lub karabinów laserowych do uszkodzenia kluczowych elementów drona lub wystrzelenie sieci, która zablokuje wirniki i natychmiast unieszkodliwi pojazd. Wykorzystuje się także klasyczną broń do zestrzelenia drona. Wybór odpowiedniej metody zależy od zastanych okoliczności.

– W ramach systemu mamy również drona, który może realizować czynności przechwytywania, również łapania dronów w siatkę i sprowadzania w bezpieczne miejsce. To rozwiązanie można idealnie stosować do ochrony imprez masowych, gdzie trzeba takiego drona zagrożonego przenieść w miejsce bezpieczne, gdzie nawet jeżeli będzie miał jakiś ładunek wybuchowy, będzie można bezpiecznie go zneutralizować – tłumaczy Zygmunt Rafał Trzaskowski.

W rozwój systemów antydronowych inwestują największe światowe gospodarki. W ramach „Ustawy o upoważnieniu wydatków na obronę narodową” Stany Zjednoczone przeznaczyły środki na opracowanie systemu antydronowego, który powstanie we współpracy z ekspertami z Izraela i ma poprawić bezpieczeństwo obu krajów. Nad własnym zabezpieczeniem antydronowym pracuje również chiński rząd, który planuje stworzyć zarówno system zakłócania sygnału, jak i broń laserową do zestrzeliwania bezzałogowych pojazdów latających.

– System antydronowy z powodzeniem można projektować na obiekty cywilne, rządowe, infrastrukturę krytyczną i lotniska, czyli tam, gdzie mamy duże zagrożenie. Oczywiście system jest już używany na imprezach masowych do ochrony ludzi, gdzie także jest duże zagrożenie. Jeżeli chodzi o neutralizatory, zgodnie z prawem tylko specjalistyczne służby mogą ich używać i powoli zaczynamy zaopatrywać je do ochrony m.in. obiektów tajnych – przekonuje założyciel Hertz Systems.

Polskie służby również interesują się takimi systemami. Policja w połowie roku rozpisała przetarg na „dostawę systemu antydronowego do neutralizacji małych bezzałogowych statków powietrznych”, z kolei Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił, że chce pozyskać „system zdolny do wykrywania i zwalczania z powietrza bezzałogowych systemów powietrznych (BSP) przeciwnika, w tym przy wykorzystaniu własnych bezzałogowców”.

– Drony są coraz bardziej dostępne, są coraz tańsze, rynek się zwielokrotnia z roku na rok. Są one wykorzystywane już nie tylko w celach, do których są głównie przeznaczone, lecz także przez środowiska przestępcze czy terrorystyczne. Powstało w związku z tym nowe zagrożenie, praktycznie obiekty od strony powietrznej są otwarte. Już widzimy od dłuższego czasu, że terroryści np. w Afganistanie wykorzystują takie ogólnodostępne małe drony, podczepiając odpowiednie ładunki wybuchowe – twierdzi ekspert.

Analitycy Grand View Research oszacowali, że do 2024 roku wartość rynku systemów antydronowych wzrośnie do 1,85 mld dol. przy średniorocznym wzroście na poziomie 24,1 proc.