Zapowiedź protekcjonistycznej polityki handlowej osłabiła kurs dolara

trump

Spadek rentowności obligacji w strefie euro wspiera przesunięcie się w dół polskiej krzywej dochodowości. Protekcjonistyczne wystąpienie D. Trumpa nasilające obawy o możliwą wojnę handlową przyczyną korekty trendu spadkowego na EURUSD. Złoty pozostaje pod wpływem podaży, w czwartek na EURPLN testując 4,19.

Rynek walutowy i stopy procentowej

Podczas czwartkowej sesji złoty nadal pozostawał pod wpływem zwiększonej podaży, tym razem nasilanej nie tylko umacniającym się na rynku globalnym dolarem (podczas sesji europejskiej kurs EURUSD obniżył się do ok. 1,215), ale również rozczarowującymi danymi na temat aktywności przemysłowej Polski.

W lutym indeks PMI aktywności polskiego przemysłu spadł do poziomu 53,7 z 54,6 w styczniu i okazał się najsłabszy od października 2017 roku. Wskaźnik potwierdził utrzymanie pozytywnych tendencji w sektorze przemysłowym, ale jednak pokazał, że dynamika ożywienia gospodarczego Polski może osłabnąć w pierwszych miesiącach br. Choć ekonomiści PKO BP wskazują na dość luźny wiązek indeksu PMI ze wzrostem PKB, niemniej sama świadomość, że wspiera on gołębi w RPP, utwierdzając ich w przekonaniu, że do końca roku stopy NBP powinny pozostać na obecnych poziomach, dodatkowo osłabiła popyt na złotego. Nominalnie EURPLN wzrósł do 4,193.

Na rynku globalnym w oczekiwaniu na kolejne dane z USA i drugie w tym tygodniu wystąpienie szefa Fedu J. Powella w Kongresie dolar umacniał się. Nastroje wobec USD wyraźnie poprawiła pierwsza wypowiedź Powella, po której na rynku pojawiły się opinie, że Fed może zrewidować swoją politykę monetarną i zamiast jak pierwotnie przewidywano trzech, przeprowadzić w tym roku aż cztery podwyżki stóp procentowych. Scenariusz dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez Fed (potwierdzony również podczas czwartkowego wystąpienia Powella) dodatkowo wspierały opublikowane dane z USA, w tym z rynku pracy (mniej niż oczekiwano nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych) i inflacyjne (styczniowy bazowy PCE na poziomie 3,3% m/m wobec 0,2% wcześniej). Pozytywnie zaskoczył też ISM przemysłu (w lutym 60,6 pkt wobec 58,7 oczekiwanych). Dopiero protekcjonistyczne wystąpienie Trumpa (dot. nałożenia wysokiego cła na stal i aluminium importowane do USA), odebrane przez rynek jako zapowiedź możliwej „wojny handlowej” zatrzymało spadek euro i pozwoliło na odreagowanie. W rezultacie w piątek od rana kurs EURUSD notowany jest w okolicach 1,228.

W najbliższych dniach ogólny obraz rynku walutowego nie powinien ulec zmianie. Oczekując gołębiego posiedzenia RPP (7.03) oraz łagodnych wypowiedzi podczas marcowego posiedzenia EBC (8.03) złoty nadal powinien pozostawać pod presją podaży z kursem EURPLN kierującym się do 4,20 przy notowanych EURUSD powracających do trendu spadkowego. Piątkowy kalendarz makro nie zawiera danych kluczowych dla decyzyjności banków centralnych, ale oczekiwany spadek PPI (w lutym do 1,6% r/r z 2,2% wcześniej) w strefie euro przy prognozowanym wzroście wskaźnika U. Michigan nastrojów amerykańskich konsumentów może negatywnie wpływać na euro. Ponadto kursowi euro ciążyć może ostrożność przed kluczowymi wydarzeniami politycznymi, czyli niedzielnymi wyborami parlamentarnymi we Włoszech i decyzją niemieckich partii, czy utworzyć koalicję rządową.

Na rynku stopy procentowej nadal kontynuowana jest korekta spadkowa rentowności obligacji skarbowych. W czwartek polska krzywa dochodowości spadła na dłuższym końcu o ponad 5pb, a w przeciągu ostatnich dwóch tygodni ten ruch przekracza już 20pb. Kontynuacja trendu spadkowego rentowności papierów skarbowych była w ostatnich dniach wspierana przez informacje dotyczące nadwyżki budżetowej, które mogą wspierać tezę o redukcji potrzeb pożyczkowych państwa w tym roku.

Czwartek przyniósł również wzrost cen papier dłużnych na rynkach zagranicznych. Skala odreagowania instrumentów dłużnych na rynkach bazowych jest mniejsza niż w Polsce, jednak ostatnie dane inflacyjne ze strefy euro pokazujące dalszy spadek tempa wzrostu cen, dają pole do odsunięcia się od ostatnich szczytów. Wsparciem dla obligacji są również notowania na rynku surowcowym, gdzie ceny ropy WTI spadły w okolice 60,5 USD za baryłkę (co stanowi spadek o około 3,5 USD od początku tygodnia) po publikacji raportu wskazującego na wzrost zapasów ropy w USA.

W USA zmiany rentowności obligacji były skromniejsze niż w Europie, co wspierał lepszy od oczekiwań wynik indeksu ISM w przemyśle. Dodatkowo uwaga koncentrowała się na wspomnianym wystąpieniu Powella przed komisją senacką, które brzmiało w podobnie jastrzębim tonie jak we wtorek przed Izbą Reprezentantów. Prezes Fed powtórzył, że zamierza podążać ścieżką stopniowych podwyżek stóp procentowych, jeśli gospodarka będzie szła w kierunku zbliżonym do obecnego.

Autorzy: Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek – PKO Bank Polski