Od 2014 roku zacznie obowiązywać wymóg przynajmniej 5% wkładu własnego. Tym samym osoby bez oszczędności nie będą już mogły uzyskać kredytu hipotecznego. Rekomendacja S, która wprowadza zmiany, zabrania też udzielania kredytów hipotecznych na okres dłuższy niż 35 lat.
Marzenia o własnym domu – bez względu na to, czy chodzi o mieszkanie w bloku, czy dom z ogródkiem – od nowego roku będzie niektórym osobom trudniej ziścić. Od stycznia 2014 roku nowa Rekomendacja S wprowadza bowiem wymóg posiadania 5% wkładu własnego.
Mimo to – jak zapewnia ekspert z Grupy mBank, Jakub Królikowski – „popyt nie powinien spaść, ponieważ większość kredytobiorców, mimo braku możliwości kredytowania w 100%, posiada wkład własny. Statystyki pokazują, że średni poziom LtV kredytu to jest około 80%, co oznacza, że średnio nasi klienci mają 20% wkładu własnego. Jeżeli ktoś nie posiada wkładu własnego, a będzie spełniał kryteria programu Mieszkanie dla Młodych, będzie mógł środki na wkład własny pozyskać z tego programu.”
Jeśli jednak nie wpisujemy się w kryteria Mieszkania dla Młodych, Komisja Nadzoru Finansowego zezwala na uznanie za wkład własny wartości gruntu, na którym ma być posadowiony budynek stanowiący przedmiot kredytowania. Według nowych przepisów do lamusa przechodzą również kredyty hipoteczne z długoterminowym okresem kredytowania. W myśl Rekomendacji S, kredyt hipoteczny będzie można zaciągnąć na maksymalnie 35 lat.
Jednym z ważnych elementów wymaganych przez bank przy udzielaniu kredytu hipotecznego jest ubezpieczenie kredytowanej nieruchomości. Jak podkreśla Agata Grygorowicz, Dyrektor ds. Sprzedaży Bancassurance w Proama „Jednym z zabezpieczeń kredytu hipotecznego jest cesja z praw polisy dotyczącej ubezpieczenia nieruchomości. Co roku klienci banku muszą w odpowiednim czasie odnowić ubezpieczenie i dostarczyć cesję. […]Na rynku dostępne są rozwiązania z dłuższym okresem ubezpieczenia np. trzyletnim.”
Wymagany przez bank zakres ubezpieczenia to zazwyczaj ubezpieczenie murów od ognia i innych zdarzeń losowych. Często jednak potrzebujemy też ubezpieczenia ruchomości domowych oraz elementów stałych. W takiej sytuacji warto rozważyć zawarcie dwóch oddzielnych umów ubezpieczenia – radzi Agata Grygorowicz.