Trump wysoko podbija stawkę

Krzysztof Pawlak – dealer walutowy Internetowykantor.pl i Walutomat.pl
Krzysztof Pawlak - dealer walutowy Internetowykantor.pl i Walutomat.pl

Kluczowa postawa Chin w wojnie handlowej. Ambicje polityczne czy jednak spojrzenie na rachunek ekonomiczny.  Taktyka Trumpa prosta – idziemy na całość, by później pójść ewentualnie na jakieś ustępstwa. Dane z rynku pracy USA mają szansę być punktem kulminacyjnym dnia. Zachowanie dolara po danych zdeterminuje ruchy na innych aktywach. Słabsze dane = osłabienie waluty amerykańskiej = wzrost apetytu na ryzyko.

Euforia na rynkach trwała krótko

Wczorajszy dzień przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach. Odbicie na rynkach było widać przede wszystkim na giełdach. Zielony kolor dominował zarówno w Europie jak i w Azji. Ale jak to bywa na wojnach przeciwnicy chcą cały czas się zaskakiwać, a nie bronić swoich pozycji. A szczególnie jeśli prezydentem USA jest obecnie ofensywnie nastawiony Trump.

Prezydent USA obwinia Chiny

Trzeba jednak przyznać, że odwet chińskich władz i wprowadzenie ceł np. na soję mogły zdenerwować prezydenta USA. I gdy jeszcze wczoraj wydawało się, że teraz strony usiądą do spokojnych negocjacji Trump po raz kolejny zaskoczył wyciągając kolejne działa. Plany nałożenia dodatkowych ceł na import w kwocie 100 mld dają do zrozumienia, że trzeba mówić raczej o eskalacji wojny handlowej.

Przewaga po stronie USA

Widać, że prezydent USA nie zamierza ustępować i podbijać stawkę wysoko by ewentualnie później nieco z niej zejść. A trzeba przyznać, że ma mniej do stracenia niż Chiny. Znaczenie eksportu w USA jest jednak znacznie niższe. Dla rynków teraz będzie kluczowe czy Chiny nie zważając na rachunek ekonomiczny pójdą w otwartą wojnę handlową. Patrząc na wprowadzenie cła na soję przez Państwo Środka daje właśnie argument za takim rozwiązaniem. Bo Chiny ewidentnie na tym konkretnym przykładzie stracą. Bez wątpienia Europa również boi się eskalacji konfliktu co pokazują słabnące PMI.

Rynki powoli obojętne na słowa Trumpa

Kolejny pomysł Trumpa nieco schłodził pozytywny klimat na rynkach. Mimo wszystko jednak zdecydowany skok awersji do ryzyka z rana został szybko wygaszony. Powoli inwestorzy zaczynają się przyzwyczajać do odważnych deklaracji Trumpa, dzięki tej obojętności fala wyprzedaży na rynkach giełdowych dzisiaj nas omija. Bardzo to przypomina sytuację jaka miała miejsce z Koreą Północną. Kolejne groźby Trumpa wywoływały coraz mniejsze spustoszenie na rynkach. Pytanie jednak czy Trumpa pogodzi się z takim traktowaniem, że jego słowa będą ignorowane.

Szansa na odejście od tematu wojny handlowej

Dzisiaj jest szansa, że temat wojny handlowej zejdzie w końcu na drugi plan. O 14.30 poznamy raport z rynku pracy USA. Szczególnie ważna powinna być dynamika płac. Początek roku przyniósł zaskoczenie w tej kwestii i wzrost dynamiki wynagrodzeń do 2,9% r/r. Prognozy za marzec zakładają nieco słabszą wartość 2,7% r/r. Odczyt powyżej tej wartości znów może wzniecić spekulacje o czterech podwyżkach stóp przez Fed w tym roku. Taki odczyt z pewnością wsparłby dolara amerykańskiego, który od rana nieco traci do euro.

Dane z rynku pracy USA ważne dla złotego

Wczorajszy spadek awersji do ryzyka wsparł krajową walutę. Szczególnie para EUR/PLN dość znacząco złamała poziom 4,20. Obecnie nadal złoty utrzymuje się poniżej tego poziomu. Jeśli dane z USA nie wywołają istotnej aprecjacji dolara to krajowa waluta ma szansę zyskać. Również na USD/PLN utrzymujemy się poniżej lokalnego szczytu czyli 3,45.

Pawlak Krzysztof – dealer walutowy w Internetowykantor.pl