Upadłości konsumenckich będzie więcej niż 10 tysięcy w skali roku. Rok 2020 może być pod tym względem rekordowy

sądy frankowicze

Rekordowe zainteresowanie upadłościami konsumenckimi. Przekroczona zostanie granica 10 tysięcy sądowych decyzji.

Dla gospodarki pod każdym możliwym względem rok 2020 będzie czasem wyjątkowym – już teraz możemy mówić o zmianie struktury w wielu przedsiębiorstwach. Najpoważniej z kryzysem radzą sobie takie branże jak: przemysł, hotelarstwo, turystyka, usługi czy branża kreatywna. Przedsiębiorcy robią wiele, by wyjść z gospodarczego kryzysu możliwie obronną ręką. Czy to się udaje? Ostatnie wskaźniki PKB pokazują, że tracimy, ale mniej niż inne kraje europejskie. Jak w tej trudnej sytuacji gospodarczej radzą sobie osoby fizyczne? Wiele wskazuje na to, że  rok 2020 będzie rekordowy jeżeli chodzi o ilość ogłoszonych upadłości konsumenckich. – Nigdy wcześniej nie odbieraliśmy tak dużej ilości telefonów i wiadomości z pytaniami o warunki ogłoszenia upadłości konsumenckich. W samym Szczecinie przygotowaliśmy już kilkanaście wniosków. Jesteśmy przekonani, że rok 2020 będzie rekordowy pod względem ogłoszonych przez sąd upadłości konsumenckich – mówi Katarzyna Michalska z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.

  • W 2019 roku liczba upadłości konsumenckich wyniosła niespełna 8 tysięcy. Spodziewamy się, że w roku 2020 ten przyrost może przekroczyć nawet 10-11 tysięcy
  • Powodem jest zmiana przepisów, która rozszerza możliwość starania się o upadłość. Nie bez znaczenia jest także globalny kryzys finansowy spowodowany pandemią koronawirusa
  • Zainteresowanie ogłoszeniem upadłości konsumenckiej jest najwyższe w historii – mówią zgodnie specjaliści z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska
  • Sądy w czasie pandemii działają wolniej, stąd trudno jest dzisiaj ocenić skalę ogłoszonych już upadłości. W szczycie lockdownu nie było ich wiele, ale w czerwcu już ponad 1100

Nowelizacja przepisów otwiera przepustkę do upadłości konsumenckiej dla większej ilości osób

Statystyki pokazują, że z roku na rok ilość osób ogłaszających upadłość konsumencką jest coraz większa. W 2018 roku ten wskaźnik wynosił zaledwie nieco ponad 6500 osób, a już rok później było ich niespełna 8 tysięcy. W województwie zachodniopomorskim w 2018 roku upadłość konsumencką ogłoszono w przypadku 291 osób, a rok później już tych osób było ponad 350. Rok 2020 będzie prawdopodobnie rokiem rekordowym. Powodem jest pandemia koronawirusa, która wpędziła w tarapaty finansowe pokaźne grono osób. Nie bez znaczenia są także zmiany w przepisach, które weszły w życie w marcu 2020 roku.  – Nowelizacja przepisów zmieniła sytuacje o tyle, że większa grupa konsumentów może skorzystać z ustawy i ogłosić upadłość. To pozytywna zmiana i otwiera drogę dla wielu osób do ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Dotychczas jeżeli sąd stwierdził, że utrata majątku nastąpiła w drodze rażącego niedbalstwa to mógł odmówić ogłoszenia upadłości, teraz te przesłanki nie będą uwzględniane – wyjaśnia Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy.

– Rośnie świadomość społeczna, że możemy rozpocząć nowe życie po upadłości konsumenckiej rośnie. To dobre dla wszystkich, bo przecież wierzyciele również korzystają. Jest wiele pytań o możliwość upadłości konsumenckiej, o warunki które trzeba spełniać, o formułę upadłości i odpowiedzialność z jaką trzeba się zmierzyć. Coraz więcej osób nie chce żyć z długami, nasi klienci mówią często, że „duszą się” mając na plecach rosnące zobowiązania. Stąd też o upadłości konsumenckiej warto pomyśleć jak najszybciej. Efektem będzie po prostu lepsze życie – wyjaśnia Katarzyna Michalska.

„Konsumenci dotychczas kiedy byli niewypłacalni brali nowy kredyt. Teraz nie można spłacać pożyczki pożyczką”

Specjaliści nie ukrywają, że pandemia koronawirusa będzie motorem napędowym wzrostu ilości ogłoszonych upadłości konsumenckich. To już niebawem będzie widoczne w statystykach. W kwietniu i w maju ogłoszonych upadłości była śladowa ilość – to kwestia lockdownu i utrudnionej pracy sądów. W czerwcu 2020 za to pobito historyczny rekord ponad 1100 ogłoszonych upadłości konsumenckich w jednym miesiącu.  – Dotychczas osoby, które ogłaszały upadłość konsumencką to były osoby w trudnej sytuacji życiowej, po wypadkach lub ciężkich chorobach, po stracie najbliższych, osoby, które wpadły w spiralę zadłużenia. Po pandemii spodziewamy się większej ilości osób, które straciły pracę lub, które straciły możliwość zarobkowania w związku z lockdownem i komplikacjami koronawirusowymi. Spodziewamy się jesiennej fali upadłości – mówi Filip Kiżuk, doradca gospodarczy.

Pytań o możliwość upadłości konsumenckiej i o jej warunki jest całe mnóstwo. Dłużnicy pytają o to, jak ukształtowane będą ich relacje z wierzycielem, czy komornicy nadal będą ich nękać oraz jak dużą część majątku stracą: – Spodziewamy się, że w tym roku w skali rocznej przekroczona zostanie liczba 10 tysięcy ogłoszonych upadłości konsumenckich. Nie jest wykluczone, że ten wskaźnik będzie jeszcze wyższy. Sądy rozpatrują wnioski o upadłość przez kilka miesięcy, nawet pół roku. Jeżeli ktoś więc zgłosił się do sądu wiosną lub latem to wyrok powinien otrzymać późną jesienią lub zimą – mówi Katarzyna Michalska.

– Zgłaszają się do nas osoby, które mają kredyty i czują się zagrożone niewypłacalnością. Zainteresowanie jest kilkukrotnie większe, bo ludzie czują się bardzo niepewni przyszłości. Konsumenci dotychczas kiedy byli niewypłacalni brali nowy kredyt. Teraz kreacja finansowa jest zupełnie inna i nie ma możliwości spłacania jednej pożyczki drugą. Upadłość konsumencka w Polsce wciąż jest ostatecznością, a powinna być jednym z narzędzi do rozpoczęcia życia bez zobowiązań, przy jednoczesnym zaspokojeniu możliwie szerokich potrzeb wierzycieli – dodaje Filip Kiżuk.