Jak nie wpaść w pułapkę nieefektywnej nadpłynności?

The Union Investment Building

Adam Lipka – ekspert w Departamencie ds. Klientów Instytucjonalnych Union Investment TFI

Utrzymanie prawidłowego wskaźnika bieżącej płynności firmy, a tym samym relacji pomiędzy zobowiązaniami a posiadanymi środkami obrotowymi, to klucz do sprawnego zarządzania finansami firmy. Często zdarza się jednak, że dążąc do utrzymania płynności przedsiębiorstwo popada w okresową nadpłynność. To zaś nieuchronnie prowadzi do pułapki obniżenia efektywności środków obrotowych. Czy można wzmocnić efektywność zarządzania tymi środkami?

Zadecydowanie tak, o ile uświadomimy sobie, czym jest pułapka okresowej nadpłynności. W dużym uproszczeniu, jest to rezultat nieoptymalnych, nadmiernie asekuracyjnych praktyk w zakresie zarządzania firmowymi pieniędzmi. Choć skala zjawiska jest zależna od cykli rynkowych, w jakich funkcjonuje przedsiębiorstwo w danej branży, sam schemat wygląda podobnie. Firma, chcąc zachować płynność i swobodę w bieżącym dysponowaniu kapitałem – wpływającym na firmowe konto nieregularnie i w różnych kwotach – pozostawia  większość albo wręcz całość tych środków na rachunku bankowym, często sprzężonym z lokatą overnight. Decyzją prezesa, dyrektora finansowego lub księgowego środki te są przetrzymywane dotąd, aż uzbiera się wystarczająca  kwota, by zawiązać terminową lokatę bankową lub firma zrealizuje zaplanowaną na dany termin płatność do kontrahenta. Po ostatecznym podliczeniu okazuje się, że znaczna część pieniędzy leży na rachunku z obniżoną efektywnością przychodową. Wynika to bezpośrednio z niskiego oprocentowania depozytów overnight. Zwykle jest to formuła zmienna oparta o wskaźnik WIBID.

Średnie oprocentowanie lokaty „nocnej” w relacji do poziomu inflacji nie zwiększa zanadto zysków w ujęciu realnym. Z tego względu coraz więcej firm, idąc za trendem wyraźnym na Zachodzie, zleca zarządzanie posiadanymi nadwyżkami wyspecjalizowanym w tym obszarze instytucjom finansowym.

Overnight vs. fundusz

Firma ma do dyspozycji kilka możliwości, m.in. skorzystanie z funduszy inwestycyjnych lub usługi asset management. Rozwiązaniem najprostszym do wykorzystania, a jednocześnie pozwalającym na osiągnięcie większego dodatkowego przychodu jest fundusz inwestycyjny pieniężny, najlepiej taki, którego strategia inwestycyjna akcentuje kwestię istotną z punktu widzenia firmy – bezpieczeństwo. Ile można zyskać? Dla uproszczenia załóżmy, że dysponujemy kwotą rzędu miliona złotych, którą planujemy ulokować na miesiąc. Ponadto przyjmijmy, że średnie oprocentowanie depozytu overnight to 1,5 proc., a funduszu pieniężnego to 3,5 proc. w skali roku. Przy takich parametrach na lokacie overnight firma mogłaby zarobić miesięcznie ok. 1250 zł. W tym samym czasie fundusz pieniężny zarobiłby ponad 2900 zł. Jeśli pomnożymy uzyskane wyniki przez 12 miesięcy, zysk z bardziej rentownego narzędzia wzrośnie już do 35 tys. zł.

Biorąc pod uwagę, że w celu wypracowania tego dodatkowego zysku stanowiącego przychód finansowy, firma nie musi podejmować żadnego wysiłku ani wyrzeczeń, a co więcej – z punktu widzenia operacyjnego, w przeciwieństwie do lokaty terminowej w banku, z funduszu pieniężnego środki mogą być wypłacane niemal z dnia na dzień bez utraty odsetek – dylemat „mieć czy nie mieć” wydaje się czysto akademicki.

Czas życia pieniądza

Co jeszcze może pomóc firmie w bardziej efektywnym zarządzaniu kapitałem? Uświadomienie sobie prostego, ale jakże ważnego faktu, że środki wpływające na firmowe konto są przeznaczane na realizację różnych potrzeb i zobowiązań (płatności dla kontrahentów, opłaty stałe, pensje dla pracowników, inwestycje etc.), a ich cykl jest różny. Dlatego warto w pierwszej kolejności oszacować spodziewane miesięczne wypływy środków pieniężnych do firmy. Następnie należy oszacować wartość faktur obciążających w danym miesiącu i zostawić minimalny bufor płynnościowy na wypadek nieprzewidzianych wydatków. Na koniec firma powinna przeanalizować terminy płatności faktur dla kontrahentów i innych zobowiązań. Po przygotowaniu takiego zestawienia otrzymamy jasną odpowiedź, jaka część środków będzie potrzebna na bieżące płatności, a jaka dopiero za jakiś czas. To proste zasady, które jednak w ostatecznym rozrachunku pozwolą uniknąć firmie pułapki nieefektywnej nadpłynności, a dzięki temu zwiększyć przychody finansowe firmy