Grecy podnieśli podatki

Maciej Przygórzewski – główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski - główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski - główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski – główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat

Ateny przyjęły kolejny pakiet mający poprawić saldo budżetu. Agencja Moody’s tnie rating Deutsche Banku. Słabsze indeksy PMI z Europy. W Japonii eksport spadł o 23,3% w skali roku.

W Grecji przyjęto pakiet oszczędności na 1,8 mld euro. Celem przyjęcia tych ustaw przez parlament jest uruchomienie kolejnych transzy pomocy od instytucji międzynarodowych. Wzrósł VAT na żywność i napoje. W górę pójdą też ceny wyrobów tytoniowych, prądu, alkoholu i paliwa. Podrożeją telefony i dostęp do internetu. Niemniej jednak ważnym elementem jest fundusz prywatyzacyjny, współzarządzany przez wierzycieli. Podobno ma to być ostatni pakiet podwyżek podatków. Biorąc jednak pod uwagę prawa ekonomii i miłość Greków do płacenia podatków możemy być właśnie świadkami początku ekspansji szarej strefy. Jak nie trudno się domyślić, Greków do działania zmotywowało widmo bankructwa.

Agencja ratingowa Moody’s obniżyła rating kredytowy Deutsche Banku. Jest to wciąż nota inwestycyjna, natomiast niebezpiecznie zbliża się do oceny spekulacyjnej. Pozostały jeszcze tylko dwa poziomy. Długoterminowy rating depozytowy dla tej instytucji jest już gorszy niż ocena Polski. Powodem spadku ocen są bardzo słabe wyniki finansowe. Zeszły rok domknął się stratą w wysokości 6,7 mld euro. To niemal dwukrotność zysku całego polskiego sektora bankowego. Nie może zatem się dziwić, że od początku roku akcje tego banku staniały już o 33%. Nie powinno się mówić o panice, ale gdyby doszło do realnych problemów DB, z pewnością odczułyby to wszystkie pary z euro. Biorąc pod uwagę awersję do ryzyka, zakończyłoby się to również gwałtowną przeceną złotówki.

Wczoraj poznaliśmy wstępne odczyty indeksów PMI. Łączna nota dla całej strefy euro okazała się niższa o 0,4 pkt od oczekiwań. Z ważnych gospodarek korzystnie zaskoczyły tylko Niemcy. Na spadek ogólnej oceny wpływ miała między innymi Francja. Dane te spowodowały spadki euro względem dolara. Inwestorzy ponownie zaczynają wierzyć w lokowanie kapitału po drugiej stronie Atlantyku.

Gorzej od oczekiwań wypadły dane z Japonii. W ciągu roku eksport spadł o 10,1% przy oczekiwaniach 10%. Z kolei import spadł aż o 23,3% przy oczekiwaniach 19%. Powodem tak gwałtownego spadku eksportu, oprócz spowolnienia gospodarczego, jest drożejący jen. Umacniająca się waluta spowodowała, że wiele importowanych dóbr okazało się po prostu zbyt drogich.